PiS-ie ! czy pozwolisz mi na siebie zagłosować ?

            Na początek pewne zastrzeżenie dla myślących kategoriami stadnymi – tekst ani nie wyrazem rozczarowania  Platformą ani nie jest przeciwko PiS-owi. Jest wyrazem pewnej bezradności – bezradności obywatela , który nie chce rezygnować ze swojego czynnego prawa wyborczego...

          Powiedzmy , że  szczytowanie posła Dudy i namiętny tembr głosu pani Szydło przekonały mnie iż Platforma z Tuskiem to samo zło, że Polski już nie ma , że rządzi nami mafia, że w kraju jest większa nędza niż za komuny i zacząłem podzielać takie tam inne mniej lub bardziej urojone konstatacje . W porządku. Tylko na miły Bóg – to wcale nie oznacza , że zamknę oczy i rzucę się w ramiona PiSu czy innego ruchu poparcia... Dobrze byłoby wiedzieć czy nie pakuje się z deszczu pod rynnę. Wydawać by się mogło , że sejmowa debata śledzona przez wszystkie media (łącznie z transmisją „na żywo”) będzie najlepszą okazją do przedstawienia alternatywy, tym bardziej , że  czasy są takie  iż  zmiany w sympatiach politycznych mogą być dość powszechne...

        No i właśnie...  Uważam , że czasy w których „bujaliśmy się” („my” rozumiane jako - jako całość aktywnych wyborczo obywateli ) od ściany do ściany przy każdych następnych wyborach już chyba nie wrócą. Nie będzie więc automatu  - to że PO polegnie nie oznacza automatycznego sukcesu PiS. Sukcesu rozumianego jako przypływ elektoratu . Wczoraj opozycja robiła wszystko bym w przypadku gdy nie oddam głosu na PO pozostał w domu... Czy to celowa strategia bazująca na „twardym elektoracie” i dowód , że pozostałą częścią społeczeństwa nie warto się przejmować bo i tak nie zrozumie lub nie zaakceptuje tego  co ma się jej do powiedzenia ? To strategia straceńcza ... To strategia zakładająca zaciśnięcie powiek , zatkanie uszu piąstkami i czekanie aż otaczający nas świat i ludzie łaskawie zmienią się wedle naszych pragnień.... Proszę się więc nie dziwić , że w przypadku rozczarowania rządzącymi  w miejsce „głosowania przeciwko” PO pojawia się „głosowanie ze strachu” przed opozycją...  No a co gdy się nie czuje strachu przed panem Dudą ?  Idzie się na ryby... Czy to wystarczy by PiS wygrał ?  No cóż.. wątpię ...  i chyba sam PiS w to wątpi więc dlaczego brnie w to dalej ?