Serducho rośnie gdy czyta się oczywiście teksty a props rodzicielki sędziego Tulei... Dlaczego rośnie ? Otóż można dojść do wniosku iż na salonie mamy nadreprezentację blogerów , których antenaci byli bez grzechu... Stąd też ich bezkompromisowość i pewność , że otrzymali 100% czystych genów i należycie zostali przez rodzicieli uformowani... Sami są zatem bez grzechu więc kamień na klawiaturze nie razi...
Nie dopuszcam myśli iż to zwykli neofici . Choć rachunek prawdopodobieństwa wskazuje , że i paru by się pewnie znalazło... Dlaczego nie dopuszczam takiej myśli ? Bezkompromisowość i odwaga w poszukiwaniu "prawdy" nakazałaby im się "przyznać" iż są z "nieprawomyślnego" łoża i że chcą odkupic winy przodków... A tu cisza... Salon zatem to szczególne miejsce... Wymyka się nie tylko logice i przyzwoitości ale i rachunkowi prawdopodobieństwa...
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka