Ja to tam grzeszny katol jestem... Ale miałem to szczęście w życiu , że udawało mi się spotykać księży mądrych , którzy robili wszystko by będąc przewodnikiem , swoją osobą nie zasłaniać Drogi, którą moja wiara proponuje podążać... A może nie było to szczęście ale wynik racjonalnej decyzji by szukać właśnie takich wielebnych ? Wiara i racjonalizm ...
W sporze biskupa z proboszczem nie ma ani wiary ani racjonalności... Ani pokory ani miłosierdzia... Jest upór i zgorszenie. Obaj swoimi, nietuzinkowymi przecież postaciami, zasłonili Drogę... Kiedyś będą musieli się wytłumaczyć czy przypadkiem kogoś do pójścia tą Drogą nie zniechęcili... A adresatem i sędzią tych tłumaczeń nie będzie dziennikarz ... no i na czerwonym pasku te tłumaczenia też raczej się nie ukażą ...
PS
Szacunek dlaProboszcza . Mam nadzieje , że odpowiedzią nie będzie triumfalizm... Jest szansa na przekazanie sobie znaku pokoju ...
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo