Dziś, w Najbardziej Postępowym Radiu FM (które powoli zmienia się w rozgłośnie " Z życia Kościoła"), słuchałem czwórki panów , którzy zamiast zagrać w brydża ( o ile oczywiście potrafią) co dobrze wpłynęłoby na ich ciało i umysł zajęli się liczeniem „katolickich fundamentalistów” w naszym społeczeństwie. Czynność równie pasjonująca co liczenie diabłów na główce od szpilki ale nie robili to za moją kasę więc niech chłopaki się bawią...
Ta ich zabawa sprowokowała mnie do refleksji czy ja aby na tej główce od szpilki nie siedzę.. No i zaczęło się :
- Nie będziesz miał innych.... Niedobrze... nie mam ... coś zaczęło mnie kłuć w pośladek...
- Nie będziesz brał imienia.... Ufff, co za ulga – nie zliczę tych „Jezus! Maria!” , tych „o Boże!” - kłuć przestało zupełnie
- Pamiętaj abyś dzień święty.... Brrr pamiętam.. a jak zapomnę to mi głupio... Niedobrze - jeszcze nie kłuje ale ...
- Czcij ojca swego i matkę... Oj brzydko się Panowie bawią...
- Nie zabijaj. Nie znalazłem tam jakiś przypisów drobnym druczkiem czy słówka „ale” ... Niedobrze ..
- Nie cudzołóż ... Fatalnie .. przysięgałem .. słowo droższe pieniędzy ... Widze , że przechodzę na ciemną stronę i kłuć znowu zaczyna ..
- Nie kradnij. Ponoć wszyscy kradną. Jak wszyscy to wszyscy a i tak mi nikt nie uwierzy więc niech tak zostanie..
- Nie mów fałszywego... Czy prawda wyzwala? Powiedzieć kumplowi , że żona zafundowała mu poroże ? Łgać nie łgam ale też nikogo nie wyzwalam więc może nie jestem stracony dla sił postępu ?
- Nie pożądaj żony bliźniego... No, kurde – mając taką jaką mam rozglądać się za innymi? Niech już tym talibem będę, trudno...
- Ani żadnej rzeczy.. - do cudzych kieszeni nie zaglądam a tych którzy to robią uważam za darmozjadów. No teraz tak zakłuło aż łzy w oczach sie pojawiły - to pewnie z powodu tego bluźnierstwa o darmozjadach...
Jak wyszło ? tak jakieś 7,5 pkt. do 2,5 pkt . Wg mnie, panowie jednak skomplementowali moją skromną osobę – więc jak już policzycie tych wszystkich „katolickich fundamentalistów” dodajcie jeszcze i mnie. Trudno tak wyszło z testu... A w brydża radzę się nauczyć grać - dużo milej i pożyteczniej można spędzać czas...
ps
Część komentarzy pojawiajacych się pod notką zmusiła mnie do małego wyjasnienia :
TO NIE JEST NOTKA TEOLOGICZNA !!!
ps 2
wyjasnienie musi być dłuższe :
To NIE JEST NOTKA BIBLIOZNAWCZA !!!
Ja tu tylko dokonuje caming out-u fundamentalisty ... A co ? Inni mogą a ja nie ?
Moja notka z zaproszeniem na wystawę "Pełne życia" tylko na salonie mignęła... Takie życie salonowego wyrobnika :) Pozwolę sobie zatem ją przypomieć... Jeszcze raz zapraszam na spotkanie ze wspaniałymi dzieciakami !!!!
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo