Wg słów Jacka Karpińskiego, bo znałem go osobiście, został zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz W. Brytanii, z polecenia Piotra Jaroszewicza. Podczas zatrzymania zabrano mu nawet sznurówki. W związku z pozbawieniem go paszportu i zakazem wykładania na Politechnice zakupił gospodarstwo na Mazurach, gdzie w planach docelowych była hodowla koni. Bywałem u nich, prowadził gospodarstwo wraz ze swoją byłą studentką. Zmiany polityczne w Polsce dopiero pozwoliły mu na uzyskanie paszportu i wyjazd za granicę. Znajdował się w nienajlepszej sytuacji rodzinnej, gdyż jego córka traciła wzrok a nie było możliwości w Polsce na udzielenie jej lekarskiej pomocy.
