Paweł Łęski Paweł Łęski
96
BLOG

Ropa, kluczowy czynnik konfliktu w Libii

Paweł Łęski Paweł Łęski Polityka Obserwuj notkę 1

Turcja wysłała od 3500 do 3800 opłaconych bojowników syryjskich do Libii w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku, podsumował inspektor generalny Departamentu Obrony USA w raporcie, który jako pierwszy szczegółowo opisywał tureckie przemieszczenia wojsk, które pomogły zmienić bieg wojny w Libii.


Raport pojawił się w momencie, gdy konflikt w bogatej w ropę Libii przerodził się w regionalną wojnę zastępczą, napędzaną przez obce mocarstwa wysyłające do tego kraju broń i najemników. Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych są coraz bardziej zaniepokojone rosnącymi wpływami Rosji w Libii, gdzie setki rosyjskich najemników poparło kampanię zbuntowanego generała Chalify Haftara, kontrolującego wschodnią Libię, mającą na celu zajęcie stolicy Trypolisu na zachodzie kraju.


Kwartalny raport o operacjach antyterrorystycznych w Afryce, sporządzony przez wewnętrzny organ nadzorczy Pentagonu, twierdzi, że Turcja zapłaciła i zaoferowała obywatelstwo tysiącom najemników walczących u boku milicji lojalnej wobec uznanego na arenie międzynarodowej Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) przeciwko żołnierzom Haftara.


Pomimo niektórych doniesień o ekstremistycznych powiązaniach bojowników, raport stwierdza, że amerykańskie wojsko nie znalazło dowodów na to, że najemnicy byli powiązani z ekstremistyczną grupą Państwa Islamskiego lub Al-Kaidą. Mówi się, że ich motywacją były „najprawdopodobniej” hojne pakiety finansowe, a nie ideologia czy polityka.


Raport obejmuje tylko pierwszy kwartał roku, do końca marca - dwa miesiące przed serią zwycięstw GNA wspieranych przez Turcję, która wypędziła samozwańczą „Libijską Armię Narodową” Haftara z przedmieść stolicy, jej bastion w Tarhouna i kluczowej zachodniej bazy otniczej Al-Watiya.


Odwrócenie sytuacji w przypadku Haftara i jego zagranicznych popleczników, w tym Egiptu, Rosji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, zwróciło uwagę na pogłębiającą się rolę Turcji w wojnie zastępczej.


Ostatni raport mówił, że tureckie zaangażowanie prawdopodobnie wzrosło przed triumfami sił w Trypolisie pod koniec maja. Amerykańskie dowództwo ds. Afryki twierdzi, że 300 wspieranych przez Turcję syryjskich rebeliantów wylądowało w Libii na początku kwietnia. Turcja wysłała także „nieznaną liczbę” żołnierzy tureckich w pierwszych miesiącach roku, dodaje inspektor generalny.


Ku konsternacji regionalnych rywali i sojuszników z NATO, takich jak Francja , Turcja pokłada nadzieję na większą siłę nacisku we wschodniej części Morza Śródziemnego na wspierany przez ONZ rząd w Trypolisie. Otwarta interwencja militarna Ankary kontrastuje z ukrytym wsparciem ze strony zagranicznych sponsorów po drugiej stronie konfliktu.


Inspektor generalny poinformował w swoim ostatnim przeglądzie kwartalnym, że Rosja sprowadziła setki najemników, aby poprzeć wielomiesięczne oblężenie Trypolisu przez Haftara. Według raportu prywatna spółka wojskowa powiązana z Kremlem, znana jako Grupa Wagnera, po raz pierwszy wprowadziła wykwalifikowanych snajperów i uzbrojone drony zeszłej jesieni, zadając „znaczne straty” siłom Trypolisu walczącym z atakiem Haftara.


W tym roku, w odpowiedzi na nowe dostawy zaprawionych w bojach Syryjczyków przez Turcję, Wagner zwiększył rozmieszczenie zagranicznych bojowników, w tym także Syryjczyków , szacunkowo od 800 do 2500 najemników. Rosja i rząd syryjski zgodziły się wysłać od 300 do 400 byłych rebeliantów opozycji z południowo-zachodniej prowincji Quneitra w Syrii do Libii w zamian za miesięczne wynagrodzenie i ułaskawienie prezydenta Baszara Al-Assada.


W maju Pentagon oskarżył Rosję o wysłanie co najmniej 14 samolotów bojowych do centralnej libijskiej bazy lotniczej, które, jak twierdził, zostały przemalowane w Syrii, aby ukryć ich rosyjskie pochodzenie. Na początku tego tygodnia domniemano, że rosyjscy najemnicy podłożyli miny lądowe i inne-pułapki-pułapki wokół Trypolisu, które według szacunków ONZ zabiły 52 osoby i zraniły 96 osób, w tym cywilów i robotników rozminowujących.


Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił oskarżenia armii USA, twierdząc, że „rosyjskie wojsko nie jest w żaden sposób zaangażowane w żadne procesy w Libii”.


Walczące strony mobilizują się teraz na obrzeżach Sirte, strategicznej bramy do środkowo-wschodniego półksiężyca Libii, gdzie większość produkcji kraju wynosząca 1,2 miliona baryłek dziennie przepływała, zanim plemiona sprzymierzone z Haftarem odcięły rurociągi w styczniu, aby zaprotestować przeciwko nierównej dystrybucji dochodów z ropy naftowej na długo zaniedbywany wschód.


Po wycofaniu się Haftara z Trypolisu jego zwolennicy nalegali na zawieszenie broni i zaproponowali porozumienie polityczne. Ale Turcja odmówiła. Rząd Trypolisu, pragnąc odzyskać dostęp do zablokowanych pól naftowych Haftara, zobowiązał się odzyskać nadmorskie miasto, w którym urodził się i zabito długoletniego dyktatora Muammar Al-Kadafiego po libijskiej rewolucji w 2011 roku.


Egipt, zaciekły rywal Turcji, który dzieli pustynną granicę z Libią, zagroził interwencją militarną, jeśli siły GNA spróbują zająć Sirte. Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-Sissi gościł w Kairze dziesiątki przywódców plemiennych lojalnych wobec Haftara, gdzie powtórzył, że Egipt „nie będzie stać bezczynnie w obliczu posunięć, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa.


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan odpowiedział na to, krytyką poparcia Egiptu i Emiratów dla Haftara.


Napięcia militarne wzrosło jeszcze bardziej po załamaniu się umowy o zakończeniu blokady libijskich pól naftowych, która pozbawiła kraj najważniejszego zasobu gospodarczego i National Oil Corporation o ponad 7 miliardach dolarów dochodu.


Ropa od dawna jest kluczowym czynnikiem konfliktu, a milicje i ich zagraniczni poplecznicy walczą o kontrolę nad największymi rezerwami ropy Afryki.


National Oil Corporation ostrzegła, że międzynarodowe potęgi pociągają kraj w kierunku eskalacji, która prawdopodobnie obejmie zakłady naftowe i gazowe. Korporacja podała, że „duża liczba” syryjskich, sudańskich i rosyjskich najemników okupuje instalacje naftowe a ostatnio największy libijski port Es-Sidra.

Syryjczycy wykorzystywani są przez wszystkie strony konfliktu jako najemnicy w całej Afryce Pn. w wojnach by proxy. Ergo ich migracja do Europy rodzi potencjalne zagrożenia.

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka