Komu mamy podwyższyć podatki, pytała całkiem otwarcie w Sejmie posłanka Platformy?
1. Wczoraj w Sejmie odbyła się debata dotycząca projektu ustawy o podwyżce CIT dla banków od roku 2026 , w związku z wręcz dramatyczną sytuacją budżetu, a w konsekwencji i finansów publicznych. W związku z wieloma wątpliwościami jakie zgłosili posłowie opozycji, głównie w odniesieniu do sposobu wprowadzania tego podatku, a także jego zgodności z Konstytucją RP i prawem europejskim, zabierająca w debacie głos posłanka Platformy Katarzyna Kierzek-Koperska z rozbrajającą szczerością zapytała, to komu mamy podwyższyć podatki, jak nie bankom? To wręcz szokujące stwierdzenie przedstawicielki rządzącej koalicji, zaledwie po 2 latach rządzenia, szczególnie w zestawieniu z deklaracjami z niedawnej kampanii wyborczej o obniżeniu podatków po dojściu do władzy.
2. Rzeczywiście sposób wprowadzania tego dodatkowego obciążenia dla banków, a także jego konstrukcja, budzi wiele pytań i wątpliwości, bowiem rząd Tuska zachowuje się w tej sprawie „jak słoń w składzie porcelany”. Zabierałem głos w tej debacie i wyraziłem wątpliwości co to sposobu wprowadzania tego podatku, nie pilnowania dochodów budżetowych z dotychczasowych źródeł, czy swoistego mitu, że ten dodatkowy podatek będzie decydujący w finansowaniu uzbrojenia naszej armii. Sektor bankowy rzeczywiście w ostatnich latach osiąga nadzwyczajne zyski, ale projekt ustawy jest niestety wprowadzany z zaskoczenia i pośpiesznie, o czym świadczy choćby spadek wartości banków obecnych o GPW. Po tym jak pod koniec sierpnia pojawiła się informacja o pomyśle dodatkowego opodatkowania banków, ich wartość na giełdzie spadła aż o 35, 5 mld zł, w tych w dwóch największych z udziałem Skarbu państwa o blisko 20 mld zł i do tej pory niestety się nie odbudowała. Podkreśliłem, że ta pośpieszność i chaos wynika z wręcz rozpaczliwego szukania przez ministra finansów w ostatniej chwili dodatkowych wpływów budżetowych w sytuacji ewidentnej zapaści budżetowej, czego wyrazem są 3. kolejne budżety na lata 2024-2026 z wręcz astronomicznymi deficytami budżetowymi, wynoszącymi odpowiednio 211 mld zł, 289 mld zł i 272 mld zł.
3. Zwróciłem uwagę ,że to zaskakujące podejście do dochodów budżetowych w sytuacji kiedy minister finansów wyraźnie nie pilnuje dochodów z dotychczasowych źródeł, które przez 3 lata tych rządów oscylują w granicach 600-640 mld zł i to mimo przyzwoitego wzrostu PKB, wynoszącego średnio w tym okresie ok 3%. Potwierdzeniem tego nie pilnowania dochodów jest ich regularne nie wykonywanie, zgodnie z planem w 2024 roku zabrakło aż 56 mld zł, w tym roku minister na ten moment ogłosił, że zabraknie ok. 30 mld zł w stosunku do planu, a do końca roku, okaże się zapewne, że zabraknie ich jeszcze więcej. I na koniec swojego wystąpienia obaliłem mit ministra Domańskiego, że wyższy podatek od banków i instytucji finansowych będzie wręcz filarem przyszłorocznych wydatków państwa na obronę narodową. Podkreśliłem ,że z tego dodatkowego obciążenia, jak przyznaje sam minister do budżetu w 2026 roku wpłynie dodatkowo 6,5 mld zł od banków, a przecież na obronę w przyszłym roku mamy wydać ok 200 mld zł, a więc te dodatkowe dochody to ok 3% tych planowanych wydatków na obronę.
4. Zgłoszonych zostało jeszcze wiele innych istotnych zastrzeżeń , jak to ,że nie ma zabezpieczeń przed tym ,że banki z łatwością przerzucą koszt tego dodatkowego obciążenia na swoich klientów ,w postaci wyższych cen świadczonych usług, czy obniżenia oprocentowania depozytów, ale ostatecznie projekt został skierowany do dalszych prac w komisji finansów. Ale na te liczne merytoryczne zastrzeżenia opozycji do tego dodatkowego obciążenia banków, zbierająca głos w debacie posłanka Platformy, zareagowała bardzo nerwowo i zapytała, to komu mamy podnieść podatki? To szczere wyznanie jest twardym dowodem na to, jak w zaledwie 2 lata rząd koalicji 13 grudnia pogrążył finanse publiczne, że posłowie Platformy całkowicie zapomnieli o niedawnych obietnicach wyborczych obniżki podatków, już teraz pytają, to komu mamy podwyższyć podatki?
Inne tematy w dziale Polityka