Z budżetem jest naprawdę źle, skoro skumulowany deficyt za 12 miesięcy, przekracza już 305 mld zł
1. W tym tygodniu ministerstwo finansów opublikowało komunikat o wykonaniu budżetu za trzy kwartały tego roku, z którego wynika, że deficyt budżetowy wyniósł ponad 201 mld zł, ale za ostatnie 12 miesięcy, a więc od października 2024 roku do września tego roku, przekroczył już 305 mld zł. Przypomnijmy, że górny limit deficytu przyjęty w tegorocznym budżecie, to kwota 289 mld zł i w oczywisty sposób nie może być ona przekroczona bez nowelizacji budżetu, na którą minister Domański raczej się nie zdecyduje, a więc będzie ograniczał wydatki. Wspomniana kwota 305 mld zł deficytu za ostatnie 12 miesięcy, wyższa aż o 16 mld zł od deficytu planowanego na rok 2025 jest twardym dowodem, że z realizacją budżetu w tym roku jest naprawdę bardzo źle.
2. Jak wynika z tego komunikatu ministra finansów, dochody budżetowe zostały zrealizowane na poziomie ponad 415 mld zł, a więc zaledwie 66 % planowanych w sytuacji kiedy upływ czasu wyniósł 75% (a więc dochody budżetowe są aż o 9 pp, niższe niż upływ czasu). Z kolei wydatki zostały zrealizowane na poziomie ponad 617 mld zł, a więc tylko na poziomie 67 % planowanych (a więc wydatki budżetowe były z kolei o 8 pp niższe, niż upływ czasu). W konsekwencji deficyt budżetowy, wyniósł jak już wspomniałem ponad 201 mld zł, a więc blisko 70% planowanego ,ale gdyby zrealizowano wydatki budżetowe zgodnie z upływem czasu, wyniósłby jak wspomniałem wyżej, ponad 266 mld zł. Trzeba oczywiście zaznaczyć, że wprawdzie poziom realizacji zarówno dochodów jak i wydatków, często nie pokrywa się z upływem czasu w roku budżetowym, ale już teraz po upływie 9 miesięcy roku, widać wyraźnie, wręcz dramatycznie „rozjeżdżanie się” jednych i drugich.
3. Gdyby w pozostałych 3 miesiącach roku, realizacja budżetu przebiegała podobnie jak do tej pory, to do ich zrealizowania na zaplanowanym poziomie, zabrakłoby, aż około 60 mld zł (dochody budżetowe zostałyby zaplanowane na poziomie 633 mld zł). Z zaplanowanego poziomu dochodów wynika bowiem, że w każdym miesiącu powinno wpływać do budżetu średnio po 53 mld zł, czyli po 9 miesiącach, powinny być na poziomie ponad 477 mld zł, a jest ponad 60 mld zł wpływów mniej ( tylko 415 mld zł). Z kolei mimo tego, że wydatki są realizowane znacznie wolniej niż planowano i wyniosły blisko 617 mld zł ( a powinny wynieść blisko 690 mld zł), to deficyt budżetowy wyniósł już ponad 201 mld zł czyli prawie 70% % planowanej wielkości na cały rok. Gdyby więc dochody budżetowe były realizowane jak do tej pory, a wydatki zostały zrealizowane w zaplanowanej wysokości, czyli 921 mld zł, to deficyt budżetowy nie wyniósłby, jak zaplanowano 290 mld zł, tylko sięgnąłby wręcz astronomicznej wysokości ponad 350 mld zł.
4. Skoro deficyt tak dramatycznie rośnie i w ujęciu kroczącym przez ostatnie 12 miesięcy, przekroczył już limit zaplanowany na cały ten rok , a minister Domański nie chce skandalu ,czym byłaby nowelizacja budżetu przeprowadzona w listopadzie tego roku, to jak spekulują analitycy, zaczną się „niekonwencjonalne” działania resortu finansów, zarówno po stronie dochodowej budżetu , ale przede wszystkim tej wydatkowej. Najprawdopodobniej w grudniu minister poważnie ograniczy zwroty podatku VAT , jak się szacuje, może to oczywiście sztucznie podwyższyć dochody z tego podatku w tym miesiącu, przynajmniej o 15 mld zł. Ponadto po stronie wydatkowej minister nie przekaże kwoty ponad 9 mld zł dotacji do Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, prawdopodobna jest także niższa dotacja dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w ZUS, zablokowanie części wydatków inwestycyjnych, wreszcie nie wydatkowanie części wydatków na zakup sprzętu i uzbrojenia dla wojska ( do tej pory z planowanych 47 mld zł, wydatkowano niecałe 22 mld zł).
5. Wszystko te posunięcia będą miały oczywiste negatywne skutki dla beneficjentów tych środków, ale także szerzej dla całej gospodarki, a już poważne ograniczenie wydatków na zbrojenia, byłyby wręcz nieprawdopodobnym skandalem. Wygląda to niestety tak, jakby minister Domański miesiąc po miesiącu tracił kontrolę nad realizacją kolejnych budżetów , czego wyrazem był brak aż 56 mld zł dochodów budżetowych w stosunku do planu w 2024 roku i jak wszystko na to wskazuje w tym roku zabraknie także około 50 mld zł w stosunku do tych zaplanowanych. Ale ta utrata kontroli przez ministra dotyczy całych finansów publicznych, a twardym dowodem jest powiększenie długu publicznego, będący konsekwencją 3 kolejnych budżetów Domańskiego z lat 2024-2026 o astronomiczną kwotę 1 biliona 100 mld zł.
Inne tematy w dziale Polityka