Zbyszek Zbyszek
108
BLOG

3 zdjęcia z Camino - dzień 80 Saint-Ferme

Zbyszek Zbyszek Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

1. Mosty na Dordonie
2

2. Promieniowanie Hiszpanii??
2

3. Społeczność Saint-Ferme przed kościołem, zdjęcie z roku 2000.
3

80 dni. Czy da się uwierzyć? Że można iść tyle czasu? Że 80 dni wcześniej wyszedłem ze swojego domu? Albo np. że 80 dni temu zacząłem publikować zdjęcia z mojej pielgrzymki? Gdy robimy coś, gdy dążymy gdzieś, gdy skupiamy się na zadaniu tak mocno dzień za dniem, to w pewnym momencie człowiek staje, patrzy wstecz i myśli... to nie do uwierzenia!

80 dnia szedłem do Saint-Ferme. Miałem z właścicielem prywatnej albergi tam położonej, jedną z najśmieszniejszych rozmów w sprawie rezerwacji noclegu. Rano zjadłem PRAWDZIWE śniadanie - jest na zdjęciu. W drodze upał niemal nieznośny. Zerwałem rozpaloną słońcem brzoskwinię i... odleciałem. Serio. Czegoś takiego jeszcze w ustach nie miałem. To, co w sklepie robi za brzoskwinię, obok tej - zerwanej wprost z drzewa w południowej Francji - nawet nie stało. Przez pewien czas zamknąłem nawet oczy z wrażenia, nadal idąc.

Strasznie ciepło zostałem przyjęty w Saint-Ferme. Po kolacji poszliśmy zwiedzać kościół, a w zasadzie opactwo, w którego części mieści się teraz świecka władza. Najpierw wszedłem do kościoła sam. Było niemal całkiem ciemno, tylko dalekie okno - taka jasna kreska. Potem przyjaciel gospodarza włączył światła i opowiadał historię. Przywoływał ludzi, zdarzenia, czasy. Na kamieniach, z których zbudowany jest kościół, są znaki. Okazuje się, że to znaki kamieniarzy, którzy tak podpisywali swoją pracę. - O - zawołałem ze zdziwieniem - To mój przodek też to robił! - Francuzi popatrzyli na mnie ze zdziwieniem. - No... "Z" jak Zbigniew - mówię do nich, pokazując na jeden z tak oznaczonych kamieni. Na szczęście złapali żart i wszyscy się uśmieliśmy.

Na samym końcu w kościele wystawa zdjęć. Ostatnie z nich przedstawia społeczność Saint-Ferme zebraną przed kościołem w 2000 roku. I stoją tak tam, młodzi obok starszych, ci, którzy się uśmiechają i poważni. Patrzą w obiektyw, patrzą w czas i są... tak na zawsze na tym zdjęciu. Kto wie? Może na zawsze w rzeczywistości? Może wszystko, co czynimy, co się wydarza jakoś "jest", choć nas już w tych miejscach nie ma. Patrzę na te twarze, na te spojrzenia i jakoś tak odczuwam, że wszyscy patrzymy, jesteśmy, czekamy, mamy nadzieję... że na zawsze

---------------------------------
Wszystkie zdjęcia z tego dnia - tutaj(link zewnętrzny).
Całość relacji w książce(link zewnętrzny)


Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości