1. Uliczka przez małą miejscowość.
2. Arena.
3. Wejście do Hotel de la Lune w Orthez
87 dzień, 27 km. Nocleg w hotelu. Haha. Żartuję, tak jak żartował ze mną Francuz polecający mi tę albergę. Ale faktycznie, na zdjęciu powyżej widać - Hotel de la Lune. Za dość obskurnym wejściem krótkie przejście przez budynek a potem ciekawa stara budowla. Na pierwsze piętro (podwyższony parter?) prowadzą schodki z zewnątrz. Nocowałem tam z ekipą z Mont de Marsan, plus dobił do nas jeden Belg. To była niedziela więc szukałem kościoła z mszą. Nie znalazłem. Nikt nie mówił po angielsku, za to oferowano mi hiszpański :( Wśród zdjęć jest jeszcze arena, jak mi się wydaje, przeznaczona na corridę. Francja to czy już Hiszpania?
---------------------------------
Zdjęć jest więcej. Tutaj (link zewnętrzny)pełny album.
Całość relacji w książce(link zewnętrzny)