Zbyszek Zbyszek
193
BLOG

Dyskretny urok Zła

Zbyszek Zbyszek Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Moje oczy przyciągają informacje z "ciężarem" gatunkowym. "Katastrofa", "Oskarżenia" ,"Groźby", "Zaorał". Rozruchy, konflikty, kłamstwa, afery. Trzeba walczyć. Potępić zło. Napiętnować. Rozpoznać.

Świat jest do dupy. Ludzie to świnie. Tamci ludzie. Ten to się upodlił, upodlił nas. Oszukali. Kradną. Zdrada panowie, zdrada!  Jakże ohydna. Ta ohyda jest potworna. Musimy walczyć. Zdeptać. Zadeptać. Zapluć. Zniszczyć. Zwyciężyć. Tego obok. Tamtych daleko.

Dlatego skanner nieustannie przeczesuje, fale elektro-cieplne przeczesują. A gdy na ekranie pojawi się jasny punkt, pulsujące światełko, to alarm. Akcja. Reakcja. I tak w kółko.

Gałęzie drzew na tle pochmurnego ultramaryną nieba, tak tuż przed wieczorem, kreślą w powietrzu niezwykłe kształty. Są jak delty rzek, jak fraktale płatków śniegu. Inne znowu inaczej, jak zamaszyste ruchy, zakręcenia wiatru. Spomiędzy chmur czasem przeziera niebo, bo jeszcze nie już, bo jeszcze nie kompletny jest wieczór. Ludzie przechodzą, światła się zapalają. Wszystko w jakiś niewytłumaczalny sposób istnieje. Nie tam... na ekranie, moich myśli, komputera, emocji. I nie wtedy i nie kiedyś, ale najbardziej niedorzecznie i niespodziewanie, tu i teraz.

"Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!" Radujcie się? W Panu? Żarty jakieś. Okej. Pójdziemy do kościoła. Ksiądz powie kazanie. Czasem jest nawet o radowaniu się. Bardzo poważnie i na serio. Nie ma żartów. "A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc." Jaki pokój? Facet! Nie widzisz, co się dzieje? Ile zła w około? Jaki pokój! Trzeba się gotować, wszystkie ręce na pokład. Znaczy na klawiaturę. Wszystkie oczy do śledzenia. Ten sąsiad podejrzany jakiś. Języki... tak, te też do czegoś posłużą. " W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli!". No właśnie to mamy na myśli, żeby zło. Żeby je wypunktować. Lepiej zobaczyć. Się przeciwstawić.

Światła miasta są w jakimś rozdwojeniu. Pomiędzy gorączkowym światem ludzi, a przyrodą, kosmosem, wiecznością, która jest przemijaniem, powtarzaniem się, trwaniem. Są jak kwiaty, co pojawiają się, by zniknąć, ale tu i teraz, gdy czerń miedzy nimi, i gdy zapomnieć na moment, o całej reszcie to stają się czystą energią, strumieniami światła.

Piękno. Właściwie nie ma sensu nic mówić na jego temat, bo to temat niepopularny. Spychany zapracowanymi dłońmi moderatorów, dołowany racjonalnymi decyzjami zarządzającym strumieniami medialnymi, bo wiadomo, kasa, złoty cielec, nie, nie wystawiliśmy mu pomnika, przed którym klękamy i odprawiamy nabożeństwa. On jest zupełnie gdzie indziej. W naszej świadomości, może nawet podświadomości. Tam króluje. Zamieniamy więc w złoto, to co uda nam się schwytać. I wówczas, zamiera życie.

A wystarczy rozluźnić dłonie. Odwrócić się. Ten język kaznodziejski, ze swoim "nawróćcie się" do nikogo chyba już na serio nie dociera. Chyba, że nawróćcie się na więcej celebracji. To może tak. Tymczasem nawróćcie się do chabru stojącego w trawie. Odwróćcie się od siebie samych, ku poszarpanej nachylonej czapie nieba. Bo może tylko siebie tracąc, można znaleźć... wszystko.

Jest jakiś urok w pięknie, w dobru, w najszlachetniejszych ludzkich myślach, w zachwycie gdy wschodzi słońce lub gdy cienka łodyga kołysze się, pszczoła właśnie siada na kwiatku. Jest jakiś porywający urok w zapatrzeniu się w gwiazdy, w płomieniu świecy, gdy może jeszcze twarz jakaś blisko. Dobro jest warte. Naszego wzroku. Naszych serc. Bo po prostu jest normalne, zwyczajne, nam od zawsze pisane.


Mój blog pielgrzymkowy:)

http://camino.zbyszeks.pl/



Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości