zdecydowany zdecydowany
42
BLOG

O tych bohaterach nie zapominamy. Kpt. Tadeusz Wrona

zdecydowany zdecydowany Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
"Anioł z Okęcia" ocalił 231 pasażerów lądując samolotem pasażerskim bez podwozia.

14 lat temu dokonał cudu i ocalił 231 pasażerów lądując awaryjnie bez wysuniętego podwozia samolotu. Kapitan Tadeusz Wrona: „To nie było tak, że lecimy, lecimy i nagle buch o ziemię” 

Mija 14 lat od dnia, gdy kapitan Tadeusz Wrona dokonał rzeczy, która przeszła do historii polskiego lotnictwa. 1 listopada 2011 roku, z powodu awarii systemu, musiał wylądować ogromnym Boeingiem 767 bez wysuniętego podwozia. Na pokładzie było 231 osób. Dzięki zimnej krwi, doświadczeniu i precyzji wylądował bezpiecznie na warszawskim Okęciu, ratując wszystkich pasażerów.

Kapitan wspominał, że do końca miał nadzieję, iż mechanizm się odblokuje. Gdy było jasne, że paliwa wystarczy jedynie na kilka minut, podjął decyzję: „Lądujemy”. W kokpicie panowało pełne skupienie, a w kabinie cisza. Nikt nie krzyczał, ludzie trzymali się za ręce i czekali. Wrona wiedział, że każdy jego ruch musi być idealnie precyzyjny. Warunki pogodowe sprzyjały, a on sam zaufał procedurom i swojemu zespołowi.

Sam moment przyziemienia był jak wieczność. Samolot sunął po pasie trzy kilometry, szorując brzuchem po betonie. Kapitan wspominał, że zaskoczyła go cisza – brak stukotu kół, tylko szum powietrza i wentylatorów. Dopiero gdy otrzymał meldunek, że wszyscy pasażerowie są już na zewnątrz, poczuł ulgę.

Po wylądowaniu nikt nie świętował. Załoga siedziała jeszcze chwilę w autobusie, w milczeniu. Wrona nie potrzebował wtedy psychologa – bardziej chciał wiedzieć, co dokładnie zawiodło w systemie podwozia. Do domu wrócił późnym wieczorem. Żona była u sąsiadów i powiedziała mu przez telefon, że jest z niego dumna.

Dziś mieszka z rodziną pod Warszawą. Jest spokojny, skromny, wciąż lata i czasem wraca myślami do tamtego dnia. Wierzy, że każdy pilot na jego miejscu zrobiłby to samo. Najbardziej ceni spokój, rodzinę i codzienne drobiazgi – nawet grabienie liści w ogrodzie. Mówi, że po tamtym locie inaczej patrzy na życie. Docenia każdy dzień i powtarza, że są rzeczy ważniejsze niż porządek w ogrodzie.


https://podroze.onet.pl/aktualnosci/w-samolocie-polecialy-iskry-i-zaplonal-silnik-tak-ladowal-aniol-z-okecia/d3vyr8x

zdecydowany
O mnie zdecydowany

Dziennikarz obywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo