Miałem się śmiać, ale zgrzytnąłem zębami.
Partię Donalda Tuska za "wiekopomne" osiągnięcia naród nazywał w trakcie jej rządów różnie, ale najpopularniejszymi ze stada ironicznych mian były słynne POmatoły i Platfusy. Myślałem że to koniec, że życie więcej w tym temacie nic już nie wymyśli. Myliłem się. Dzisiaj do tego składu dołączyły... POkemony. I nie jest to żart z gatunku niskich lotów, bo jak napisały portale,w tym wpolityce.pl: praca w Sejmie wre, szczególnie wśród posłów opozycji, a konkretnie w grupce PO i Nowoczesnej, gdzie zamiast pracować i blokować dobrą zmianę, posłowie z radością uganiają się po korytarzach sejmowych za słynnymi stworkami. Niektórzy mieli jednak pecha, bo im GPS słabo działał... Uff, trzeba być nieźle porypanym i bezczelnym do szczętu, aby bawić się jak dzieciak i udawać jednocześnie dorosłego polityka, w tym posła.
Może więc zamiast płacić tym ludziom diety, a w zamian słuchać różnych bredni, w tym dowiadwać się, że nadal się nieźle za nasze pieniądze bawią, po prostu całe to towarzystwo spakować w jeden wagon i wysłać najbliższym lotem na Marsa? Czytałem że nadal kompletują załogę.... Może by ich tak wzięli? Byłbym rad.
Ostatecznie, gdyby i tam się nie nadawali, to jakoś swe braki nadrobią kolorem łącząc się z podłożem. Czerwona planeta z pomarańczowym nowoczesnym rzucikiem w jakiejś swej części niewiele by straciła z tego powodu na uroku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości