Pogodny Pogodny
1166
BLOG

Antypisowskie wilki w akcji

Pogodny Pogodny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Wilki w owczej skórze są już w akcji. To tu, to tam pojawiły się bowiem informacje o nadchodzącej  dymisji ministra Macierewicza. Oczywiście jeszcze nie teraz, bo podobnie jak z premier Szydło także i teraz trzeba będzie z tym faktem zwolenników ministra oswoić. Wilk nie działa  przecież na ślepo. Zawsze czeka na moment, w którym ofiara będzie już na tyle osłabiona i zaszczuta warunkami, że sama wystawi  się mu na cel.

Wszyscy oczywiście winią za taki stan rzeczy Jarosława Kaczyńskiego - ja wprost przeciwnie. Po prostu nie wierzę aby pragnał popełnić błąd pogrywając swoimi ulubieńcami w ten sposób. Oczywiście, Kaczyński jak ognia - tutaj jestem pewien - boi się zaistnienia na scenie  politycznej partii radykalnej, będącej narodowo jeszcze bardziej na prawo od PiS-u, z tego powodu dba intensywnie o to, aby narodowcy byli nieustannie podzieleni, lecz do własnego mechanizmu nie wprowadziłby bezmyślnie  ludzi, których mógł podejrzewać, i zapewne w jakimś tam sensie podejrzewał o przyszłą destrukcję państwa, wobec tego dlaczego zgodził się na na taką przyszłość? W mojej ocenie powody są dwa: zewnętrzny i wewnętrzny. Wewnętrznym jest pan prezydent będący nieoficjalnym przedstawicielem nadal silnych chociaż pozostających w cieniu pogrobowców z UW oraz jego sławne weta, skutkujące w efekcie dymisją premier Szydło. Natomiast zewnętrznym jest antypolska, lewacka UE wspierana przez miejscową Targowicę  wraz z lobby żydowskiem reprezentowanym w Polsce przez pana Jonnego Danielsa ( to pan, który jawnie groził Grzegorzowi Braunowi) oraz klan Morawieckich   Cokolwiek więc się stało w cieniu dymisji katolickiej premier w ocenie prezesa miało jedynie posłużyć czasom przyszłym. Ustępując pozornie pola prezydentowi i lobbystom przez powołanie na premiera pana Morawieckiego Jarosław Kaczyński zachował się  niczym mistrz walk wschodnich, w których to siłę i przewagę przeciwnika wykorzystuje się do pokonania go.  Chyba strateg pan Kornel Morawiecki,  który na długo przed odwołaniem pani premier sugerował w mediach, że jego syn sprosta każdemu wyzwaniu tego jednak nie dostrzegł. Wilki zostały więc rzucone na polowanie w tym celu, by kto inny w swoim czasie na nie zapolował.

Niemniej wilki są w akcji. Premier z prezydentem dokonają więc zapewne niebawem  kilku spektakularnych odstrzałów. Na swój łup liczy przede wszystkim prezydent. Pozbycie się ministra Macierewicza zapisany plan w terminarzu, to nie tylko powód wynikający z osobistej niechęci, to również narzucony mu spokój ducha przez tych, którzy zostali mocno zakotwiczeni przez postkomunistów w prezydenckiej kancelarii i w armii. Podejrzewam też, że nie idzie nawet o te nieszczęsne helikoptery, o które prezydent ma ostatnio pretensje do ministra, ale o coś więcej - idzie o... Smoleńsk. Nie po to przecież Putin, niby to żartobliwie wyznał, że bomby należy szukać w Warszawie. Nie powiedział tego  aby tak sobie powiedzieć. To był jawny i czytelny sygnał dla polskich współpracowników w Polsce, aby ci wzmogli wysiłek w likwidowaniu wszystkiego, do czego doszedł w trakcie swoich rządów minister Macierewicz. Dymisja ministra będzie więc dla tych ludzi zbawieniem i wisienką na torcie. Natomiast zrekonstruowany przez Morawieckiego rząd sam się z biegiem czasu swoimi decyzjami uwali. Tak wygląda w przybliżeniu moim zdaniem dość ryzykowny plan prezesa Kaczyńskiego.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka