zetjot zetjot
102
BLOG

Liczą się nie tylko programy lecz także mity założycielskie

zetjot zetjot Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Na początku nowego etapu historycznego społeczność potrzebuje mitu założycielskiego, który wyjaśnia drogę dojścia i kolejne cele na tej drodze. Takimi mitami założycielskimi  tzw. III RP okazało się obalenie komunizmu, odzyskanie niepodległości a wyznaczonym celem była po prostu transformacja ustrojowa do stanu Drugiej Ameryki. Mniej popularnym, ale za to bardziej urzędowym mitem było pokojowe porozumienie z czerwonymi, którego symbolem stał się Okrągły Stół.

Tymczasem najskuteczniejszym mitem założycielskim bazującym na faktycznej skuteczności byłby mit Solidarnośći, ale ten na skutek celowej manipulacji został poddany dekonstrukcji i zniszczony na dwa sposoby - przez rzekomy wymóg kapitalistycznej rywalizacji dezaktulizujący jakoby hasła solidarności, a następnie przez sprytną promocję skompromitowanego Wałęsy będącego ikoną Solidarności, z jednoczesnym niszczeniem wizerunku Anny Walentynowicz.

W popkulturze mit transformacji objawił się w postaci superprzeboju Braci Golec "San Francisco". Ale czas ten mit zweryfikował i wkrótce bracia Golec wystąpili z nieco mniej entuzjastycznym hitem "Gdzie się podziały nasze podatki", który to hit doskonale podsumował i zamknął historię tzw. III RP. Już wtedy, bez analiz naukowych, było wiadomo, czym jest tzw. III RP.

W opinii publicznej nastąpiła także weryfikacja pozostałych mitów, jak ten o obaleniu komuny przez Lecha Wałęsę. Tezy o niepodległości podważyły  próby dyktatu ze strony polityków i urzędników Unii Europejskiej, a transformacja okazała się strategią realizowania interesów przez układ postkomunistyczny zblatowany z siłami zewnętrznymi. Wizerunek Ameryki też mocno ucierpiał za sprawą amerykańskiego lewactwa walczącego z demokratycznie wybranym prezydentem Trumpem, a  następnie  szaleństw prezydentury Bidena.

W ten oto sposób przygotowałem grunt pod analizę szans na kolejną fazę rozwoju historii Polski. Czy środowiska lewicowo-liberalne dysponują jakimkolwiek kapitałem ideowym, na którym można budować przyszłość ? Czy, tak jak pisalem gdzie indziej, posiadają rzecz jeszcze ważniejszą - generator rozwojowy ? To pytanie retoryczne, bo opozycja totalna dowiodła wielokrotnie, iż takie cuda są niemożliwie. Nihiliści niczego nie są w stanie zbudować, ani nawet sformułować wizji. Tęczowa szmata z importu to za mało.

Jeżeli chodzi o obóz pisowski, to oczywiście jest program przedstawiony na wielu kongresach Polska Wielki Projekt, obejmujący takie projekty jak budowa infrastruktury komunikacyjnej w postaci CPK i inwestycje z programu Trójmorze. Natomiast brak niezbędnego mitu założycielskiego, takiego jak te z początku transformacji, bo politycy wolą się trzymać konkretów i unikać patosu. A szkoda. A warto się nad tym zastanowić, bo Wktor Orban w wywidach mówi o kluczowej roli Polski w rozwoju regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Nie unika wątpliwości, że jeżeli przywrócenie podmiotowości Polsce ma się powieść, to w popkulturze takie mity muszą się pojawić. Parę lat temu pojawiły się mity pamięci związane z Żołnierzami Wyklętymi, ale teraz potrzeba czegoś więcej.

A tu kuriozum z dziedziny nihilistycznej lewackiej logiki:

https://niezalezna.pl/380877-aborcja-to-nie-to-samo-co-zabicie-czlowieka-nowicka-nie-a-dlaczego-bo-kary-sa-rozne


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura