Zawsze będzie mnie zdumiewać konieczność tłumaczenia rozmaitym, nazwijmy to po imieniu, kołkom, jak ważna jest tożsamość. Czy ktoś zdrowy na umyśle powierzyłby jakieś zadanie do wykonania człowiekowi, który nie ma tożsamości, który nie wie kim jest ? Przecież to jest kaleka, który wymaga opieki, którego nie można spuścić z oka nawet na chwilę.
I gdy słyszę głosy domagające się zlikwidowania IPN, to szczęka mi opada ze zdumienia. Człowiek bez pamięci ? Zombie jakiś ? Być może komuś może na tym zależeć, może ktoś chce zrobić z ciebie niewolnika bez swiadomości, ale przecież to nie te czasy, gdy można było zagonić niewolnika do roboty w polu czy kopaniu rowów czyli przy prostych czynnościach nie wymagających myślenia i kreatywności.
Być może chodzi tu o likwidację tożsamości zbiorowej, by ze zbiorowości uczynić lud niewolników, co by było korzystne dla innych sił międzynarodowych. Ale przecież to ma jeszcze mniejszy sens, bo wymiar zbiorowy, społeczny jest ważniejszy niż wymiar jednostkowy, jako że to on determinuje tożsamość jednostki, więc pozbawienie nas tożsamości zbiorowej automatycznie niweluje, niszczy tożsamość jednostkową. W gruncie rzeczy byłoby to zabiegiem ludobójstwa.
Podejrzewam, że tego typu ideologia wypływa z fałszywej antropologicznej tezy o roli jednostki i indywidualizmu, która może sugerować, że utrata tożsamości zbiorowej nie wpłynie negatywnie na tożsamość jednostki. Ale jest to ideologia fałszywa, sprzeczna w oczywisty sposób z tezą, że każdy kij ma dwa końce..
Gdy w grę wchodzi kwestia tożsamości, trzeba brać pod uwagę dwoistość natury ludzkiej - człowiek jest jednostką biologiczną a zarazem częścią społecznej zbiorowości. Nie rodzi się z gotową tożsamością - ta jest mu nadawana przez zbiorowość w toku procesu socjalizacji.
Jeżeli przyjrzymy się przypadkom rezygnacji z polskiej tożsamości, to okazuje się, że mamy tu do czynienia z kalectwem i próbą jego przykrycia. Jeżeli ktoś powołuje się na tożsamość europejską, to opowiada banialuki - nie ma bowiem kraju europejskiego z jego europejską kulturą. Jeżeli chcesz być europejczykiem, to najpierw musisz być Francuzem, Hiszpanem albo Polakiem, osobą zanurzoną w danej kulturze. Nie ma żadnej "średniej europejskiej", nie ma kultury złożonej z kawałków fancuszczyzny, kawałków hiszpańszczyzny czy włoszczyzny. Z takich kawałków powstanie tylko kulturowy Frankenstein.
Człowiek kulturalny zna niuanse danej kultury - Polak kulturalny kojarzy nazwę "Niemen" ze słynnym piosenkarzem, rzeką, utworem literackim i Kresami. Co polski "europejczyk" może kojarzyć z nazwą, powiedzmy, "Avignion" ?
Warto przy okazji wspomnieć o chytrych kombinacjach ideologicznych służących zwodzeniu ludzi. Z takim zwodzeniem mieliśmy do czynienia w przypadku lewackiej polityki tożsamości, która wykiełkowała w USA i która nakłaniała ludzi do poszukiwania własnej, ale co najważniejsze w tym urojeniu, ukrytej gdzieś tożsamości. Ta właśnie polityka partykularyzacji a nie tożsamości, doprowadziła do upadku liberalizmu.
Mamy w Polsce do czynienia z praktyką demontażu i wygaszania polskości. Stoją za nią czynniki wewnętrzne jak i zewnętrzne.
Ich motywacja jest albo ideologiczna albo globalizacyjna. Są w Polsce środowiska, takie jak michnikowszczyzna, od samego początku niechętne polskości i walczące z nią przy pomocy narzędzi propagandowych takich jak pedagogika wstydu i przemysł pogardy. Połączyły one siły z byłymi komunistami niechętnymi polskości z uwagi na kompleks kolaboracji z sowieckim okupantem i tak powstał układ postkomunistyczny.
Władza postkomunistyczna usiłuje zmieniać programy instytucji pamięci, oraz ich kadry, tak jak w muzeach - np Muzeum II WŚ, ale szczytem patologii było przejęcie Instytutu Pileckiego. Ogranicza też finansowanie IPN.
Po wejściu Polski do Unii środowiska te weszły w alians z biurokracją unijną mającą ambicje imperialne, co zwiększyło wpływy tego układu. Unia wywiera wpływ w kierunku państwa europejskiego i marginalizacji roli państwa narodowego. Polityka unijna sprzyja także korupcji politycznej,wspierając siły polityczne skłonne do korupcji jak PO.
Pozycję polskości osłabia także monopol medialny, w dużym stopniu związany z zagranicznyym właścicielem, co wpływa na linię propagandową mediów. Konkurujący z polskim kapitał międzynarodowy, zmniejsza potencjał polskich zasobów, które mogłyby być użyte do promowania polskich wątków.
Z najnowszych incydentów walki z polskimi wątkami można wymienić bojkot filmu "Skarbek" przez sieć kinową Helios.
Na zakończenie, chciałbym by państwo zwrócili uwagę na to czego w tekście zabrakło. Zabrakło wątku religijnego, choć wiadomo, że religia stanowi niezwykle ważny element ludzkiej tożsamości, wykraczającej poza wątki etniczno-kulturowe, Religia stanowi fundament kultury i cywilizacji. Problem z dyskusjami w Polsce polega właśnie na marginalizowaniu wątków religijnych, a ten proceder wiąże się z demontażem cywilizacyjnej tożsamości i jest przejawem nihilizmu.
Problem walki z religią, z uwagi na perfidię, podkreślmy to słowo - PERFIDIĘ - stosowanych metod szkalowania ludzi Kościoła wymagałby osobnego tekstu.
Wojna z religią przybiera formę walki z Kościołem, pod przykrywką pedofilii i ekscesów seksualnych, walki z lekcjami religii w szkole i wprowadzania wątków demoralizacji do programów szkolnych. Na szczególną uwagę zasługują próby wywrócenia znaczenia postaci JPII w historii Polski. Warto też wziąć pod uwagę to, że środowiska walczące z Kościołem przy pomocy zarzutów o pedofilię, dążą do wprowadzenia zinstytucjonalizowanej pedofilii w postaci sexedukacji.
Ewolucja stworzyła w naturze rozmaite mechanizmy adaptacyjne służące przetrwaniu. Zwierzęta wyposażyła w automatyczne mechanizmy instynktowne. Ludzie są pozbawieni większości instynktów, a przetrwanie zapewniają im wyrafinowane zdolności konstruowania mechanizmów kulturowych, tożsamościowych. Ich demontaż zagraża przetrwaniu.
---------
Inne tematy w dziale Społeczeństwo