Polemika między red.Bronisławem Wildsteinem a prof. Wojciechem Sady ( tygodnik Sieci) skłoniła mnie do refleksji nad torem biegu historii i rozwoju cywilizacji zachodniej. Specyfika rozwojowa, związana z dynamiką relacji społecznych kształtujących tę cywilizację i bieg jej historii sprawia, że nie jest to tor prosty. Jest to tor linearny, ale zygzagowaty, jako że uruchomione zostały siły i procesy, nad którym nie panują ani jednostki ani grupy społeczne.
W polemice pojawiła się, ze strony prof. Sady, obrona systemu liberalnego, któremu, jak twierdzi on, wiele zawdzięczamy, w tym równość, wolność i wolność nauki oraz krytyka religii, w tym Kościoła, któremu Sady zarzuca tłumienie badań naukowych, oraz nadmiernego przywiązania do tradycji narodowych.
Oczywiście korzyści z liberalizmu nikt nie może negować, ale trzeba pamiętać, że to było kiedyś, a obecnie liberalizm wszedł w fazę totalitarną. Poza tym liberalizm mógł zaistnieć tylko w cywilizacji o korzeniach chrześcijańskich, o czym będzie dalej.
Jeśli chodzi o tradycje narodowe, to w przypadku Polski mamy tradycję szlachecką, z którą prof. Sady się nie identyfikuje z racji dyskryminacji politycznej warstwy chłopskiej. Pan profesor zapomina, że rozwój biegnie krętymi ścieżkami, a w demokracji ateńskiej byli dyskryminowani niewolnicy i podobnie było w USA. Podobnie w I RP, ale poziom wolności osobistej szlachty nie miał sobie równego w świecie. Tak się dzieje, że eksperymenty społeczne w historii nie obejmują całości społeczeństwa i należy się cieszyć, że przynajmniej część wzięła udział w udanym eksperymencie i przygotowała w ten sposób grunt pod przyszłe zmiany.
Również dzieje KK biegły krętymi torami, ale wolność charakterystyczną dla cywilizacji Zachodu zawdzięcza ten bezpośrednio chrześcijańskiej doktrynie o wolnej woli. To osiągnięcie KK jest tym ważniejsze, że, jak świadczą badania neuronaukowe, wolna wola jako mechanizm biologiczny nie istnieje. Jakie bulwersujące mogą być dla niektórych socjologów i politologów implikacje tego faktu, proszę sobie spróbować dopowiedzieć.
Patrzenie wstecz na naszych przodków i zarzucanie im, że nie stworzyli raju na ziemi jest oznaką paranoiczneej pychy. Nie od razu Kraków zbudowano.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo