Trochę zaskoczyło mnie to, że Paryż znalazł się na liście trzech stolic, jakie przyszły (prawdopodobnie) premier Donald Tusk odwiedzi w ramach swojej pierwszej podróży zagranicznej. Zawsze miałem wrażenie, że Tuskowi i jego partii bliżej jest do Londynu niż do Paryża.
Istnieje pewne ideologiczne pokrewieństwo między Sarkozym i jego partią UMP, a polskim PiSem. Ta sama preferencja dla kapitalizmu socjalnego, z państwem odgrywającym ważną rolę, pewna nieufność wobec gospodarki czysto wolnorynkowej (nigdzie zresztą nie istniejącej). Podobny elektorat obejmujący nie tylko klasycznych klientów prawicy, ale również klasy popularne. Te samo mocno narodowe korzenie.
Co do tego ostatniego punktu, różnica polega może na stopniu dojrzałości. Partia Sarkozyego już wyszła (jeszcze jako RPR, za czasów Chiraca, w latach osiemdziesiątych) z okresu nieufności wobec zagranicy i bardzo silnego eurosceptycyzmu i stała się formacją bardzo proeuropejską. Niewykluczone, że z PiSem w ciągu najbliższych kilku(nastu) lat stanie się podobnie.
Mimo tej różnicy te partie są sobie pokrewne. Dlatego chyba Sarkozy i jego ludzie często i wbrew innym państwom europejskim podkreślali, że są z braćmi Kaczyńskimi w dobrej komitywie. Jak już pisałem, na swojej ostatniej konferencji prasowej David Martinon, mówiąc o stosunkach z Polską, więcej mówił o dobrej współpracy z Kaczyńskimi niż o wyborczym zwycięstwie Tuska.
Dla PO raczej nie ma we Francji odpowiednika. Partie stawiające na pierwszym planie liberalizm gospodarczy nigdy nie odniosły tu sukcesu. Tusk jest bardziej kuzynem Blaira i Gordona, niż Sarkozyego.
Wybrał jednak Paryż. Będzie ciekawie.
PS. W ramach tak zwanej elektronicznej konferencji prasowej zadałem pytanie rzecznikowi francuskiego MSZu. Poprosiłem o potwierdzenie i o szczegóły. Moje pytanie na razie wisi sobie na tej konferencji i czeka na odpowiedź.
PS godz. 12:54. No i rzeczniczka francuskiego MSZu odpowiedziała na moje pytanie: "Je ne suis pas en mesure de confirmer ce projet." - "Nie mogę potwierdzić tego projektu". Inaczej mówią nic o tym nie wiedzą. W ambasadzie RP w Paryżu też nie.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka