Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
45
BLOG

Czym różni się 11 listopada od 11 novembre ?

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Polityka Obserwuj notkę 7

Ten dzień jest uroczyście obchodzony zarówno we Francji, jak i w Polsce. W obu tych krajach data ta wiąże się z pierwszą wojną światową. Inny jest jednak wydźwięk tego święta, inna atmosfera, i inne poprzez tę datę spojrzenie na historię.

Dla Polaków - jest to rocznica tego, jak w wyniku zamętu wojennego, działań polskich wojskowych, polityków i dyplomatów, a także dzięki wsparciu przyjaciół z zagranicy, mogło odrodzić się państwo polskie. Dla Francuzów jest to po prostu data zakończenia straszliwej rzezi.

Podczas tej wojny Francja straciła w walkach półtora miliona żołnierzy. Zginął co dziesiąty Francuz płci męskiej. Wielkie straty poniosła też Wielka Brytania i inne kraje. Zginęło też oczywiście bardzo wielu Niemców. 

Uświadomienie sobie absurdalności tych ofiar i bezsensu tych poświęceń doprowadziło niechybnie do powstania pacyfistycznego nastawienia w krajach Europy Zachodniej, przejawiającego się w mocnym postanowieniu: Nigdy więcej takich rzezi! Jest to prawdopodobnie jedna z przyczyn (a może nawet najważniejsza przyczyna) usilnych, i z dziesiejszego punktu widzenia irracjonalnych starań o zachowanie pokoju w latach trzydziestych, ustępowania Hitlerowi, prób ugłaskania go, niechęci Francuzów czy Brytyjczyków do przystąpienia do wojny przeciwko nazistom. Potem okazało się, że trzeba było za ten pacyfizm zapłacić bardzo wysoką cenę. Wtedy był on uzasadniony straszliwą traumą sprzed zaledwie dwudziestu lat.

Wyjątkiem od tego pacyfizmu Europy Zachodniej w okresie międzywojennym były oczywiście Niemcy, bo tam nad zgrozą po ogromnych stratach przeważyła frustracja i poczucie poniżenia z powodu klęski, kryzys gospodarczy spowodowany w dużej mierze reparacjami wojennymi, a także ogromny talent Hitlera, który umiał sfanatyzować i pociągnąć za sobą tłumy. 

Polskie spojrzenie na datę 11 listopada jest diametralnie odmienne, bo mimo ofiar, pierwsza wojna światowa doprowadziła do faktu jak najbardziej pozytywnego - powstania państwa polskiego. Niewiele mówi się o ofiarach tamtej wojny, ale dużo - o jej politycznych konsekwencjach. Podobnie było w innych państwach tej części Europy.

Tak się zatem złożyło, że stanowcza niechęć do wojny pojawiła się w zachodniej części naszego kontynentu wcześniej. Potem była druga wojna, która swoimi nieszczęściami hojniej obdarzyła z kolei wschodnią część kontynentu. I chyba właśnie z powodu tego podwójnego wstrząsu dalszy ciąg historii Europy przebiegł bez otwartej wojny, choć okoliczności raczej sprzyjały jej wybuchowi.

I chyba nie możemy na to narzekać, bo nawet gdyby otwarta wojna między wolnym światem a obozem komunistycznym doprowadziła również do klęski tego ostatniego, i nawet gdyby nastąpiło to o 10 czy 20 lat wcześniej niż dopiero w roku 1989, to wielu z nas po prostu by do tego momentu nie dożyło.

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka