Od pewnego czasu coraz częściej słyszy się pogróżki Al Kaidy (albo różnych ludzi używających tej nazwy, by wzbudzać emocje) pod adresem Francji. Były zresztą nie tylko pogróżki, ale również czyny - czworo Francuzów zamordowano w grudniu w Mauretanii. Była to jedna z przyczyn odwołania rajdu Dakar.
Wczorajszy "Le Parisien" zamieścił wywiad z Fatihą Mejjati, dość mętną postacią, tak zwaną "czarną wdową Al Kaidy". Jej mąż Karim Mejjati był - jak mówią media - "mózgiem" zamachów w Madrycie.
Otóż zapowiada ona, że Francja "zostanie wkrótce ukarana" za to, że - jak to określa - "Sarkozy stał się bliźniakiem Busha". Zdaniem tej pani "islam i demokracja nie są kompatybilne" - za co zresztą uzyska na pewno brawa różnych internetowych specjalistów od wojny cywilizacji.
Dlaczego Francja? Przyczyną prawdopodobnie nie jest owa poprawa stosunków z USA i parę komplementów Sarkozyego pod adresem Busha, który już jedną nogą jest na politycznej emeryturze. Przyczyną jest raczej to, że ów Sarkozy uparcie mówi nie o walce dobra ze złem, nie o wojnie cywilizacji, ale wręcz przeciwnie - o budowaniu pomostów i o kompatybilności islamu z demokracją.
Projekt Sarkozyego utworzenia Unii Śródziemnomorskiej jest właśnie przykładem takiego budowania pomostów między umiarkowanymi krajami muzułmańskimi i Zachodem. Wspólne położenie wokół Morza Śródziemnego, i wynikające stąd wspólne potrzeby, mają jego zdaniem doprowadzić do utworzenia wielkiego obszaru współpracy gospodarczej, kulturalnej i politycznej między północą a południem.
Taka wspólnota byłaby przeszkodą w działaniach Al Kaidy zmierzających do czegoś wręcz przeciwnego. Ich celem jest zbudowanie przepaści między islamem a zachodem, oddzielenie tych dwóch światów, i zdobycie władzy właśnie w tych odizolowanych krajach muzułmańskich. Przez pewien czas amerykańska histeria "wojny dobra ze złem" po 11 września szła mniej więcej w tym samym kierunku, ale na szczęście zwolennicy konfliktu cywilizacji znacznie się tam uspokoili.
Islamiści właśnie dlatego tak nie cierpią Sarkozyego, bo nie wierzy on w uproszczoną wizję dwóch światów. Chce budować mosty. A ekstremiści - jak wiadomo - nie lubią mostów.
Hiszpański wywiad przestrzegł Francję, że istnieje ryzyko zamachów podczas wizyty prezydenta Pakistanu Musharrafa. Przyjeżdża on do Paryża właśnie dzisiaj.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka