niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
373
BLOG

my

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

W ostatnich miesiącach furorę robił „naród-suweren” (Garść refleksji wokół tego tematu).

Pamiętam owo „my, naród”, dumę z tego, że to my, że tak wielu z nas swoją cząstkę wniosło,  szczególnie pamiętam „we, the people” które podał tłumacz. Taki wybrał rzeczownik zbiorowy. Obejmujący – bez ekskluzji - nas wszystkich, ludzi tej ziemi. Gdyby padło „nation” może nie byłoby tak żywiołowej pozytywnej reakcji. My, ludzie. Jakże od siebie różni, a przecież żyjący razem. Sąsiadujący ze sobą, wchodzący w najróżniejsze relacje. Dumny byłem z nas, ludzi stąd, których ceni świat za ich drogę kompromisu, non-violence, „nie jeden przeciw drugiemu”. Sentymentalnej panny „S”. Dumny byłem, że cenimy swoją pojedynczość, osobowość każdego „ludzia” z osobna, że budzimy się ze złego snu kolektywnego, że my, naród to znowu my, ludzie.  Osobni, cenni w swej niepowtarzalności.

Nie będę Panu zaprzątał głowy, by ojczyznę wolną raczył wrócić. Swoją wolność wydłubałem już własnymi rękami dawno, moja w tym głowa by jej nie stracić. Nie oflaguję się też mottami, nie obstawię portretami, bom nie pensjonarka ani szczyl, co sobie bohaterami wnętrze dekorować musi.

Nie ogłoszę nadąsany, że nie moja to władza, nie mój prezydent. Mówią na taką postawę „państwowiec”. Nie lubię tego słowa, dość się napatrzyłem państwa, które właziło wszędzie. Zawsze chciałem, żeby państwa było mało. Ale, uznaję wybraną władzę, nie tylko wtedy gdy nie mam do niej zastrzeżeń. Nie powiem, że „jak nam nie dadzą, to sami weźmiemy”. To pachnie anarchią i totalnym rozpieprzem. Suweren, ludzie tej ziemi, wypowiedział się znowu. Nie wnoszę sprzeciwu, pełnych pudeł podpisów z głosami oburzenia, nie świta mi w głowie, że „sfałszowano”, nie tupię, nie wyśmiewam, ani myślę wyzywać.

Korzystam z czynnego prawa wyborczego, odkąd tylko korzystanie z niego ma jakiś sens. Świadomie nie korzystam z biernego prawa. Podobnie jak nie biorę do rąk skalpela, noża którym trzeba umieć się posługiwać, a nie wolno się bawić. Nie jestem obdarzony tupetem, staram się wypowiadać merytorycznie, przemyśleć, zanim na kogoś naskoczę. Nie umiem – ani nie chcę - nazywać bliźniego śmieciem ludzkim, nawet jeśliby stawką w grze miała być moja głowa.

Trafiłem niedawno na Forum dla wolności i rozwoju (znane również pod określeniem Law4Growth). Słyszałem wypowiedzi ludzi z dorobkiem naukowym, którzy nie mieli ochoty swoim nazwiskiem firmować podpowiadanych im pomysłów, mimo, że stawką mogła być kariera niczym człowieka z tabletu. Ale co tam znowu - na własną pociechę to mówię. Głównie i z największą uwagą słuchałem tych strzępów rozmów, jakie dochodzą do uszu w tzw. kuluarach (zwanych takoż lobby). Ciągnęli te swoje walizeczki na kółkach, niektórzy wpadli tylko na trochę, w drodze między Duesseldorfem a Bukaresztem czy innym Tallinem (Bruksela już passé). Wiedzący, gdzie warto być rezydentem, a gdzie nie przekraczać 183 dni pobytu w roku. Robiłem sobie kawę w automacie, który mielił wpierw ziarna (co trochę trwa) i łowiłem ów small talk kręgów, które kręcą się blisko wybranych przez suwerena. Bezcenne.

Czytałem loga firm, dużo ich było, a z zapamiętywaniem na czas dłuższy mam pewne kłopoty. Może i dobrze, uniknę bycia pamiętliwym. Słuchałem o pracy z Obama prompterami, których będzie sztuk dwie. Przygniatały mnie coraz większe ega. A potem poszedłem umyć ten nagrobek na cmentarzu w centrum, przy świetle neonu IMaxu. Gdy tak pracowałem szmatą i starymi gazetami, latałem po wodę, machałem szczotką to „my, ludzie” nabrało wymiaru drobnego a transcendentalnego przecież.

We, the people. Nie potrafię używać określenia naród, wraca mi czkawką narodowego socjalizmu, zgagą, że zdrajcy narodu, ewentualną rehabilitacją po niewczasie. A na rozświetlonym kinową iluminacją cmentarzu wypadło mi gdzieś „the”, wracałem już z „we, people” my, ludzie. Bez żadnych nadęć, białkowe istoty, kruche i nietrwałe, wpatrujące się w bramę z nadzieją że nie do nicości wiedzie.  

© z Mordoru

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo