zuberegg zuberegg
528
BLOG

Śmierć Arafata, zamach a katastrofa smoleńska

zuberegg zuberegg Polityka Obserwuj notkę 11
Wczoraj świat obiegła informacja o ekshumacji zwłok Arafata oraz o wszczęciu śledztwa w sprawie okolicznośći jego śmierci. Co dla mieszkańca naszego kraju może być zaskakujące, podające te informację media nie boją się użycia słowa-"zamach". Ba, nawet tak "rozumny" tygodnik jak "Wprost" użył tego terminu w tytule......
 
Prokuratura we francuskim mieście Nanterre wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności śmierci legendarnego przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafata w 2004 roku - podała AFP, powołując się na źródła zbliżone do sprawy.Śledztwo wszczęto w następstwie wniosku, który złożyła w lipcu wdowa po Arafacie - Suha. Również na początku lipca prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wyraził zgodę na ekshumację Arafata, by umożliwić szwajcarskim specjalistom zbadanie szczątków zmarłego osiem lat temu przywódcy.Eksperci ze Szwajcarii sugerują, że Arafat mógł zostać otruty radioaktywnym polonem 210. Przeprowadzone w specjalistycznym laboratorium w Lozannie badania ubrań, które Arafat nosił przed śmiercią, wykazały podwyższoną zawartość radioaktywnej substancji, nie pozwalają jednak na wydanie ostatecznej opinii. 28-08-2012 pap, wprost

Jaser Arafat, najpierw wieloletni przywódca OWP, a w latach 1994-2004 prezydent Autonomii Palestyńskiej, zmarł w listopadzie 2004 r. po długiej chorobie we francuskim szpitalu wojskowym w Clamart. Pochowano go w mauzoleum w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu. Już wtedy spekulowano, że podano mu truciznę. Przyczyna śmierci pozostała niewyjaśniona.Zatrucia radioaktywną substancją nie brano wówczas pod uwagę. 2808-2012 gazeta.pl

Jak widać we Francji, Palestynie nikt nie widzi nic dziwnego w szukaniu przyczyn śmierci prezydenta. Co więcej obecny prezydent Autonomii wyraził zgodę na ekshumację. Nie słychać by nazwał wdowę po Arafacie "żerujacą na śmierci", jego przyjaciel nie mówi jej, iż widział jej męża na peronie. Nikt też nie pyta "po co ktoś miałby robić zamach"...Mamy tu najnormalniejsze w świecie zachowania, dociekanie prawdziwych przyczyn śmierci, chęć zbadania wszystkich wątków, dążenie do prawdy. Nikt nie mówi iż badanie zamachu jest wypowiedzeniem wojny. Najważniejsze jest poznanie prawdy. Tu dochodzimy do drugiego wątku tej sprawy.

By mieć jakiekolwiek szanse na poznanie prawdy konieczne jest zdanie o materiały z miejsca zdarzenia, wszystko co może być dowodem lub może być pomocne w poznaniu przyczyn. W sprawie Arafata są to ubrania noszone przed śmiercią. W sprawie nam bliższej, wrak samolotu oraz ubrania ofiar....

Choć, u nas z tym zbieraniem, przechowywaniem dowodów jest różnie, wrak jest rozbijany, myty. Rzeczy ofiar "spalają się". Jeden ze świadków który przyznał, że palił rzeczy Merty wskazał miejsce, w którym nie było żadnych oznak, aby cokolwiek było tam palone. Drugi świadek, który mógłby je potwierdzić, nie żyje.21-06-2012 wiadomości.pl

Wmawia nam się iż już poznaliśmy prawdę, te same media inforumja jednak że w sprawie śmierci Arafata-zatrucia substancją radioaktrywną nikt nie badał wówczas. Przyjmując nasze standardy, dziś Francuzi nie mieliby co badać. Po pierwsze prawdę już poznali, po drugie ubranie by spłonęło w MSZ-cie.....

Z każdym rokiem widać jak odchodzimy od cywilizowanych państw, zbliżamy się do poziomu bantustanu....

 

www.wprost.pl

www.wiadomosci24.pl

zuberegg
O mnie zuberegg

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka