Miniony weekend przyniósł nam dwa przełomowe zdarzenia. Mówią one nam wszystko o rządzących nami i są początkiem ich końca.
Pierwszym z nich są oczywiście wybory w Elblągu. Kandydat PiSu zdobywa w nich ponad połowę głosów i to pomimo brudnych chwytów obozu rządzącego. To wszystko dzieje się w jednym z bastionów PO. Jeśli już nawet PO ponosi drugą w przeciągu kilkunastu dni porażkę to mamy jasny sygnał iż nadszedł czas na zmiany. Jeśli właśni wyborcy się od PO odsunęli to kto ich poprze? Dwóch milionów urzędniczych stołków Donald nie stworzy by rozdać, na dwa PSLe Polski nie stać.
To tyle o wyborach w Elblągu, dla mnie ten wynik był oczywistą oczywistością. Czymś idiotycznym byłby wybór tej samej opcji która się skompromitowała, innego wyniku być nie mogło.
Ważniejszym dla mnie wydarzeniem była otoczka 90 urodzin jaruzelskiego, kompromituje ona wszystkich "rozumnych", najbardziej zaś redaktora Adama.
Czytając zakłamaną laurkę jaką wystawia on TW Wolskiemu widzimy iż zatrzymał się on na latach 80. Stąd serwowane nam kłamstwa rodem z prlowskich materiałów propagandowych. Adam nie zauważa iż żyjemy już w XXI wieku i znamy prawdę o życiorysie TW Wolskiego.
Wybrałem co większe "kwiatki" z laurki.
Wojciech Jaruzelski niegdyś zdradził II RP, przystając do komunistów. W 1989 roku zdradził PRL i komunizm.
Byłem fundamentalnym wrogiem stanu wojennego. Ale nawet wtedy, analizując rzeczywistość zza więziennego muru, miałem świadomość, że stan wojenny uchronił Polskę od katastrofy sowieckiej interwencji, a gen. Jaruzelski prowadzi politykę ''samoograniczającej się kontrrewolucji''. Nie łagodziło to mojej wrogości, ale chroniło przed zacietrzewionym ogłupieniem.
Przypominam to wszystko, by dziś, w dniu urodzin, podziękować generałowi za wszystko, co uczynił dla Polski w 1989 r., decydującym dla polskich przeznaczeń. Do tych słów dorzucam też wdzięczną pamięć, że jako prezydent państwa był lojalnym sojusznikiem polskiego obozu reform.
4 czerwca 1989 r. Polacy mieli możność - dzięki powodzeniu Okrągłego Stołu - zdecydować o Wielkiej Zmianie.
Przez pryzmat tamtych wydarzeń - i następnych 24 lat trudnych dla generała - spoglądam z innej perspektywy na całą jego biografię. Wbrew kalumniom głupich i podłych pismaków powiadam jasno: to jest biografia polskiego patrioty.
Przypominam parę fragmentów życiorysu TW Wolskiego
W okresie 1967–1968 jako członek ścisłego kierownictwa resortu obrony aktywnie włączył się w organizację czystek antysyjonistycznych w wojsku. Odpowiedzialny był za usuwanie z armii i degradację blisko 1300 oficerów pochodzenia żydowskiego lub Polaków ożenionych z kobietami pochodzenia żydowskiego.
Anoszkin w dokumencie opisał, że na polecenie Jaruzelskiego do ambasadora ZSRR w Warszawie Borisa Aristowa zadzwonił sekretarz KC PZPR Mirosław Milewski, pytając: „Czy możemy liczyć na pomoc po linii wojskowej ze strony ZSRR?". Aristow skomunikował się z sekretarzem KC KPZR Konstantinem Rusakowem i, według Anoszkina, otrzymał odpowiedź: „Nie będziemy wprowadzać wojsk".
Anoszkin był adiutantem marszałka ZSRR Kulikowa, nie ma żadnego powodu by podważać to co zapisał w swoim dzienniku. Natomiast czymś zupełnie niewyobrażalnym jest by Adam przechodził nad antysemityzmem TW Wolskiego do porządku dziennego. Jednocześnie ten sam Adam w swej gazecie straszy ciągle faszystami oraz nagłaśnia antysemickie zachowania. Więc niech się Adam i jego gazeta zdecyduje czy antysemityzm trzeba potępiać czy też nie. Mam nadzieję że tym artykułem Adama zajmie się "Nigdy więcej"-mamy tu przecież do czynienia z jawną obroną antysemity. Miast szukać wyimaginowanych antysemitów, "NW" ma szansę dopaść prawdziwego.
Adam napisał iż TW Wolski zdradził II RP, zdradził też prl. Otóż jeśli chodzi prl, TW Wolski zdradził ale IIIRP-jest on do dziś wierny prlowi. Czy ktoś słyszał bądź widział by TW Wolski przeprosił za swe zachowania w prl? Czy TW Wolski wskazał choćby jedna osobę jako winną komunistycznych zbrodni? Czy TW Wolski pomógł w znalezieniu grobu choć jednej zamordowanej przed 89r. osoby?
On ciągle jest wierny prlowi, gdyby było inaczej w wyborach 4 czerwca odbyły by się prawdziwie demokratyczne wybory.
Podsumowując weekend, mamy początek końca PO. Mamy też początek końca Adama wraz z "rozumnymi", oni nadal tkwią w latach 80, nie dociera do nich iż sytuacja się zmieniła. Zacietrzewione ogłupienie które dopadło głupiego i podłego pismaka skazuje go na odejście w niebyt-kłamstwo zawsze ma krótkie nogi...
Inne tematy w dziale Polityka