Cała IIIRP budowana była na fundamencie hipokryzji i zakłamania. Np. można mówić źle o PRLu, ale bez wnikania w szczegóły personalne. Każdy kto myślał inaczej był jaskiniowym, zoologicznym antykomunistą, grzebiącym w życiorysach na podstawie ubeckich i sbeckich teczek-w domyśle fałszowanych. Ludzie normalni odrzucali takie podejście uważając słusznie iż mamy prawo do wiedzy czy ktoś kolaborował z sowieckim okupantem i czy donosił temu okupantowi. Ponieważ co oczywiste fakt takiej kolaboracji wpływa na późniejsze wybory takiej osoby. Widać to np. przy próbach osądzenia komunistycznych zbrodniarzy.
Osoby które kolaborowały mogą już w wolnej Polsce być szantażowane tym faktem co może wpływać na głoszone przez nich poglądy. Stąd też ludzie rozsądni, normalni uważali lustrację, dekomunizację za coś niezbędnego i ważnego. To podejście różniło nas z ludźmi tzw. "elit" którzy fakt ukrywania komunistycznej przeszłości kolaborantów uznali za swój punkt honoru.
Tak było aż do tego tygodnia, w tym tygodniu Tomasz Sekielski w swym programie posłużył się teczkami komunistycznych służb by "trafić" medialnie jednego z naukowców współpracującego z parlamentarnym zespołem badającym katastrofę smoleńską. Znamienny jest już sam fakt owego działania i entuzjazm jaki wzbudziło ono w "elitach".
Wszyscy Ci ludzie przyznali dziś iż fakt kolaboracji jest dyskredytujący dla kolaborującego. Nie widzę innego logicznego uzasadnienia dla działań Siekielskiego oraz dla entuzjastycznych reakcji "elit". W tym momencie abstrahuję od zawartości teczki prof. Cieszewskiego, najważniejszy jest sam fakt akceptacji dla działań Sekielskiego w "elicie". Jeśli "elita" uznała iż grzebanie w teczce Cieszewskeigo jest ok., to ok. musi być grzebanie w teczkach Baumanów, Balcerowiczów, Nałęczów, Jaruzelskich, Wałęsów, Michników, Walterów i całej reszty. Za to należą się podziękowania Sekielskiemu. Czekałem ponad dwadzieścia lat by "elity" uznały fakt kolaboracji za wstydliwy i kompromitujący. Parafrazując Czuchnowskiego- Dziś "rozumni" nie mówią o manipulowanych i niewiarygodnych aktach SB. Bezcenne.
Należy z tego korzystać, należy to kontynuować, należy lustrować i dekomunizować. "Elity" są za, trzeba nadrobić stracony czas! Zacznijmy od zespołów Laska i Millera.
Inne tematy w dziale Polityka