Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski
265
BLOG

Kto zdał egzamin z człowieczeństwa?

Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Od wielu lat mamy do czynienia z sytuacją, w której na świecie mówi się o polskich obozach śmierci. Ta zbitka wyrazowa sprytnie nie wiadomo, co oznacza: czy obozy znajdujące się terytorialnie na ziemiach polskich czy raczej to, że były one polskie, bo mordowali w nich Polacy.

Jak mawiał już hitlerowski propagandzista Gebels kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. I tak też jest w tej sytuacji, że powtarzane hasła o polskich obozach śmierci jak kropla drążąca skałę częstym spadaniem a nie swą siłą drąży umysły w całym świecie. Polaków też część środowisk ukazuje, jako kolaborantów, zdrajców oraz jako tych, którzy wydawali czy też jak w Jedwabnem mordowali Żydów podczas II Wojny Światowej.

To, że najwięcej Polaków otrzymało medal „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” za ratowanie podczas wojny osób narodowości żydowskiej to fakt bezsprzeczny. I trzeba go podkreślać eksponować i o nim krzyczeć w obecnej sytuacji by nie zagłuszać heroizmu Polaków, którzy ratowali tysiące Żydów.

To walka o dobre imię naszych ojców, dziadów, pradziadów. To myśl o prawdzie historycznej, o dumie narodowej. Dumie prawdziwej, niepodszytej nienawiścią czy wyższością, ale o dumie z naszych przodków, którzy w imię wartości obrony ludzkiego życia i ludzkiej godności ratowali tych, którzy skazani zostali na totalną zagładę. To myśl o tych, którzy przeżyli ratując innych, ale to także pamięć o tych, którzy zginęli. To zdany egzamin z chrześcijaństwa, z prawdziwej ewangelicznej miłości bliźniego. To tylko w Polsce za pomoc i ukrywanie Żydów groziła śmierć.

Dziś, gdy środowiska żydowskie w Ameryce czy Izraelu sprzeciwiają się wejściu w życie ustawy o IPN, co powoduje pewien kryzys dyplomatyczny należy byśmy umieli pokazać światu prawdę o tym, co w latach 1939-1945 działo się na ziemiach polskich. Naturalnie, że byli kolaboranci, zdrajcy, szmalcownicy, którzy są zawsze, ale należy bardzo wyraźnie wskazać ich miejsce i ich rolę oraz skalę ich działań, porównując ją i pokazując skalę odpowiednią w odniesieniu do tych, którzy Żydów ratowali. Polskie państwo podziemne skazywało na śmierć kolaborantów wydających Żydów Niemcom. Jan Karski informował osobiście przywódców państw alianckich o zagładzie Żydów w obozach koncentracyjnych, Alianci jednak nie byli zainteresowani na przykład zbombardowaniem torów kolejowych prowadzących do Auschwitz.

Jeżeli środowiska żydowskie chcą rozliczać świat z odpowiedzialności za zbrodnie II Wojny Światowej to niech rozliczają wszystkich i w tych rozliczeniach wszystkim wyjdzie, że Polacy zdali egzamin z człowieczeństwa.

Polacy mają prawo do obrony na całym świecie swojego dobrego imienia o swoich przodkach.

2 lutego w 50 rocznicę zakończenia bitwy pod Stalingradem Putin bardzo wyraźnie bronił dobrego imienia Rosji Radzieckiej i apelował o bardzo wyraźne oddzielenie najeźdźców od obrońców.

Czyż niektórzy nasi politycy, publicyści i historycy obrony prawdy historycznej mieli by się uczyć od Rosjan?


A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.” (Koh.9,11)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka