Zygmunt Białas: Przeglądam codziennie Pański portal, link: http://www.dakowski.pl/ - Od pewnego czasu wyświetla się na stronie ilość Gości czytających w danej chwili zamieszczone tam teksty. Bywało 30 - 50, a ostatnio też ponad 90 Czytelników. Proszę teraz, by Pan Profesor zechciał nam opowiedzieć o swym portalu. Jak powstał? Kto współpracuje z Panem? Jakie tematy są poruszane? W jaki sposób Czytelnik może dotrzeć do interesujących go tekstów?
Prof. Mirosław Dakowski: Powstanie Strony w 2007 roku było wyrazem buntu przeciw bezczelnemu zakłamaniu me®diów oficjalnych i selektywności „niezależnych”. Już wtedy „niezależny” znaczyło „zgadzający się z linią szefa partii i aktywnie ją wspierający” (partii czy kliki – obojętne). Dla weredyka nie lubiącego owijać w bawełnę to była męka.
Wielu znajomych i przyjaciół ideowych poobrażało się, gdy nie chciałem pozostać przy promowaniu „Naszej Jedynej Słusznej Idei”. Przekonywałem ich, że takie ograniczanie się prowadzi do „przekonywania przekonanych”, czyli na dalszą metę jest jałowe. Do mego portalu wchodzą więc ludzie zainteresowani konkretnym tematem – i przy tej okazji rozszerzają horyzonty. Również moje – bo potem przysyłają ciekawe artykuły.
Strona ma ok. dwudziestu Działów tematycznych (patrz po lewej). A działy te mają pod-działy (szuflady), których jest ze 150. Ci, którzy do struktury Strony już przywykli - wchodzą do swych ulubionych działów i tam grzebią w „szufladach”. Można też używać funkcji „Szukaj”, tam można wpisać tylko do ok. 20-tu znaków, ale dzięki swej prostocie „Szukaj” podaje wyniki natychmiast. Wygodne to, sam często korzystam.
Natomiast, jeśli jakiś przeciwnik (czy zwolennik! - czyli ktoś zainteresowany) np. Energetyką Jądrową i jej kosztem - wejdzie z ciekawości też na np. ...paaanie... CUDÓW NIE MA !!! i poczyta sobie o Peterze Rudderze, czyli nagłym pojawieniu się ZNIKĄD w jego organizmie (konkretnie - zgangrenowanej od lat nodze) wielu gramów wapnia - to się tym zainteresuje. Są już tacy, którzy taką drogą się odmienili. Niestety większość „racjonalistów” z nazwy – nie myśli racjonalnie.
Cieszę się, że mam wielu Bardzo Uważnych Czytelników i gdy przez nieuwagę powielę argumenty anty-logiczne jakiegoś heretyka lub za żurnalistą wstawię procenty zamiast promili - to rozdzwaniają się „oburzone” telefony, skypy i mail’e. Szybko i ze wstydem koryguję.
Boli mnie trochę, że dla zwiększenia poczytności muszę w tytułach dodawać aluzję „o seksie” lub „o semitnikach”. Bo, jeśli zostawię np. tytuł „L’esprit d’escalier”, to miesiącami świetny artykuł trwa wśród najmniej poczytnych. To widać od strony ADMINA. Gdybym dodał jednak na przykład „...a organ żeński”, to poczytność by wzrosła pięciokrotnie. A poczytność jest przecież miarą sensowności zamysłu Strony. Za miarę poczytności przyjąłem ilość otwarć artykułów. Nie mogę przecież sprawdzić, czy delikwent doczytał (i to –ze zrozumieniem...) do końca. W pierwszych latach (2007 i 08) czas podwojeń poczytności wynosił pół roku czy rok. Po siedmiu latach – czas podwojenia poczytności to ok. półtora roku. Poczytność jednak ciągle rośnie. Ostatnio – otwieracie ok. 600 tysięcy artykułów na miesiąc! Dla mnie to oszałamiająco dużo, ale Maruchę czy Michalkiewicza odwiedza z pięć razy więcej ludzi. Nie rozumiem, czemu portale zwykle ukrywają swą poczytność. Weredyk zawsze zadaje takie podłe pytania.
Początkowy plan czy marzenie, by stać się jednym z krzaczków na drodze lawiny Kłamstwa, Chamstwa, Bezczelności i Satanizmu – został jednak wykonany. [Przypominając Gierka: „Towarzysze, pomożecie” – dojść do miliona? Wystarczy wklejać interesujące cytaty z adresem z mej strony u różnych dyskutantów ]. Takich, mocno zakorzenionych w logice, prawdzie i Prawdzie krzaków wyrasta jednak coraz więcej.
Błogosławieństwem anielskim była decyzja, by wyłączyć komentarze i „dyskusje”. Nie miałbym siły ani nerwów, by je moderować. A jest ogromna liczba ludzi, których swędzą palce, więc klepią w klawiatury. Wynikające stąd pyskówki, oskarżanie się o agenturalność, złą wolę i głupotę wykończyły już wiele obiecujących (na początku) portali. Do mnie - trzeba przysłać uwagę czy artykuł sformułowany spokojnie i precyzyjnie, wtedy umieszczam pod tekstem i/lub osobno.
Nie potrafię umieszczać obrazków (jpg.itp). Często żałuję, warczę sobie „Nobody is perfect”. Ale zwykle – cieszę się, bo to zmusza do wysiłku precyzyjniejszego wyrażania myśli.
Ostatnie ćwierć wieku walki o Polskę i o Prawdę wyleczyło mnie z wielu złudzeń: Argumentacja czysto racjonalna nie dociera do ludzi zanurzonych z głową w szambie medialnej manipulacji, kłamstwa, grania na podświadomości czy na instynktach, czy też brutalnego „dostrajania”. O tym ostatnim pięknie pisze Stanisław Krajski (Masoneria 2012), analizując drgawki mentalne Krauzego, Bul-Komorowskiego czy Palikota. [Wypróbuj na nich funkcję „Szukaj”!]
Stereotypy - Niedawno zaprzyjaźniona panienka (politolożka, ale mimo to - inteligentna) oburzyła się, gdy za Suworowem opowiadałem, jak to krwawy, głupi, ale sprytny stalinista - zbrodniarz Chruszczow wyeliminował (ostatecznie - KS) Berię [Лавре́нтий Па́влович]. Beria ze swą szajką po zamordowaniu Stalina chciał po cichu przedryfować do krajów uznających rynek, konkurencję itp. („kapitalistycznych”) . Ona:„Jak to, przecież Beria był zbrodniarzem, a Chruszczow przeprowadził destalinizację!!!” O potrzebiede-leninizacji nic nie słyszała...
Ostatnie pół wieku prania mózgów i promowania kłamstw w historii daje straszne efekty. Czy nieodwracalne? Dlatego tak trudno się przebić przez stereotypy narzucane w szkołach i mediach dzieciom i wnukom osób wielbiących Lenina, Trockiego, Stalina, Chruszczowa. Doskwiera to już kilku pokoleniom Polaków, Rosjan, Ukraińców, o skołowanych postępowych zachodnikach ledwo wspominając...
To skutki nie-poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.
A w Kościele? - Po obaleniu rządu Olszewskiego, gdzieś w 1992 r. zadałem w Krakowie na wielkim spotkaniu „prawicy” [ z obecnej perspektywy –o naiwności! ] ministrowi Macierewiczowi pytanie, czy przekazał listy agentów w episkopacie prymasowi Glempowi i otoczeniu. Minister zrobił swą firmową minę z „jarzącymi oczyma” i odrzekł publicznie, że NIE, bo byłoby to jak wybuch bomby atomowej. My, nie-politycy, uważaliśmy wtedy, że taką bombę należy w sposób kontrolowany zniszczyć – najlepiej gdzieś na poligonie. Nie nastąpiło to jednak. Iluż byśmy od tego czasu mieli młodych, katolickich, odważnych, świętych biskupów!
Po piętnastu latach zaczęły wyciekać kolejne kompromitujące „kwity” agenturalne, ślady powiązań początków karier ze zboczeniami i tajnymi lożami. Agenci szybciutko „powołali komisje kościelne” – i nawzajem się wyspowiadali i sobie powybaczali. Takie zapudrowanie szankra wywołało protesty licznych środowisk katolików.
Zebraliśmy wtedy wiele set podpisów pod supliką do papieża Benedykta XVI, by zechciał usunąć judaszów z kierowania Kościołem w Polsce. Był to list w pięknej łacinie kościelnej. Zabawne próby przekazania listu przez kordon kolejnych agentów, zboczeńców itp. oraz analizę ilościową prawdopodobieństw dotarcia do Adresata umieszczałem na Stronie. [por.prośba do Ojca św. o weryfikację biskupów i np. Biskup Polak - agent GRU przy trzech papieżach ].
Wreszcie Suplika dotarła do Adresata sposobem niekonwencjonalnym, ale pewnym. Jak – czasem opowiadam prywatnie, jedynie niewielu osobom. Wybaczcie. Ale co najważniejsze, agenci ciągle są nie-odstrzeleni. Szkodzą Kościołowi, Polakom i Polsce. A gdybyśmy na miejscu pp. Olszewskiego i Macierewicza w 1992 r. mieli prawdziwych mężów stanu?
Czy skorupa stereotypów o „Wiośnie kościoła” i „Pokoleniu tolerancji” jest do rozbicia? Jestem pewien, że TAK, bo inaczej ześlizgnęlibyśmy się wszyscy w otchłań postępu i synkretyzmu. A przecież wiemy, że „bramy piekielne nie zwyciężą go” – choć widzimy, że szatani względności, „wielu prawd”, niwelowania sprzeczności już wydają triumfujące ryki.
Po doświadczeniach lat 90-tych pewien jestem, że Polski nie uratujemy jedynie drogą polityki.
- Na powierzchni szamba tworzonego przez ordynacje partyjniackie zawsze będą pływać kundle i kanalie.
- Zmiana ordynacji na JOW została sprytnie zablokowana przez Geremka i jego pomocników.
- Znalezienie „wodza” , co to nas poprowadzi, jest mrzonką impotentów.
Za księżmi Stanisławem Małkowskim i Tadeuszem Kiersztynem ukazuję, że droga naszego ratunku musi prowadzić przez:
-
Intronizację Jezusa Chrystusa przez władzę świecką na Króla Polski. Za tę sprawę ofiarę życia złożył ks. Kiersztyn, ufam, że została przyjęta.
-
Krucjatę Różańcową za Ojczyznę, w tym uliczne Marsze Pokutne.
-
Poświęcenie Rosji Najświętszemu Sercu Matki Bożej to oczywisty dla wierzących ratunek dla świata, dla Rosji, dla Polski.
Agresja Zła, której przykładem może być np. ostatnie „danie niemowlakom prawa do samobójstwa” w Belgii, czy „postępy legalizacji kazirodztwa” w Szwecji, wydaje się już niepowstrzymaną. Świadczy to po prostu, że to już czasy Apokalipsy. Musimy do nich podejść spokojnie, z pokorą i odwagą, bo wiemy, że Prawda – Chrystus zwycięży. Oby z naszą pomocą.
O sporcie - raczej nie piszę. O kibicach i ich patriotyzmie - owszem. O marnowaniu naszych miliardów na idiotyczne „igrzyska” - też.
Jednak o skokach: Gorzko, gdy widzę, że od lat nie przebiłem się do Tajnera, Sidorka (rozmawiałem – to szef szkolenia w PZw. Narc.) czy Kruczka z dwiema sprawami dla fizyka prostymi:
1) Można zwiększyć prędkość tuż po belce startowej o 3-4 km/h (to zmierzyliśmy!).
2) Można wykorzystać płaszczyznę nośną dłoni, by odlecieć kolejne 3-5 metrów dalej. [Por.Małysz może skoczyć 3-4 m dalej - Później ta propozycja została rozwinięta].
Może ktoś z Czytelników potrafi z tym dotrzeć np. do trenerów tych chłopaków, których nie wzięto do Soczi? Wykorzystajmy współzawodnictwo. Bo patrzeć ciągle na to marnowanie możliwości – to „oglądać hadko”.
Inne ważne działy – są po lewej na Stronie. Każdy może sam sprawdzić.
Zygmunt Białas: Prowadzi Pan także portal składający się z dłuższych i krótszych filmów - wideo, noszący nazwę Tajne Komplety, link: http://www.youtube.com/user/tajnekomplety - Dlaczego komplety? Dlaczego tajne? Czyżby w naszym kraju działo się tak źle, iż trzeba nawiązywać do działań charakterystycznych dla kraju okupowanego? Proszę podać Czytelnikom dwa lub trzy linki do filmów, które koniecznie trzeba obejrzeć i wysłuchać.
Prof. Mirosław Dakowski: NIE, nie prowadzę, to złudzenie perspektywy! TK prowadzą, o ile wiem, Panowie Roman i Andrzej, z Drugiej Półkuli. Szanuję ich „tajność” bo ona może się w najbliższej przyszłości przydać. Przed nami przecież czasy trudne, niebezpieczne. Ja czasem u nich mówię, bo blisko mam Macieja, który mnie pogania, motywuje, aprodukty im przesyła. Tam nie ma taniochy. Umieszczają wypowiedzi głębsze, dotykające Istoty naszych polskich oraz katolickich problemów czy nieszczęść. Ukazują, jak z tego możemy wyjść zwycięsko. Bo możemy.
My z ks. Stanisławem Małkowskim ukazujemy z uporem i pokorą drogę, po której idąc - Naród wygra. Ale – jest to Droga celowo zaciemniana, ośmieszana, wskazywana z szyderstwem przez postępaków jako Manowce Ciemnogrodu. Do Tajnych Kompletów możecie posyłać swe propozycje – w miarę sił umieszczą!
Szczególnie ważne, jak sądzę to:
O realności wszechświatów równoległych: Poświęcenie ROSJI Tajne Komplety
Kamienie wołają: Poświęć ROSJĘ Niepokalanemu Sercu Maryi!
Oraz o ukrywaniu przez kardynałów słów Matki Bożej:
Kamienie wołają: Ujawnij SŁOWA Matki Boskiej z III Tajemnicy Fatimskiej !
Zygmunt Białas: Panie Profesorze, nie zaprzeczy Pan chyba, że "śledztwo smoleńskie" - zarówno oficjalne, jak i w znacznym stopniu blogerskie - zeszło na manowce. Prokuratura i dr Lasek milczą, gdy ich nie nagabują, a Zespół Parlamentarny i związani z nim blogerzy uczepili się kopii zapisów i wytyczają trajektorie spadającego tupolewa nad Siewiernym, nie pytając nawet i unikając zresztą pytania, czy Tu-154M 101 odleciał w ogóle z Okęcia. Co Pan o tym sądzi?
Prof. Mirosław Dakowski: Może paradoksalnie – tu porównam: Efekt cieplarniany, neo-darwinizm, Zbrodnia Smoleńska... Łączy te tematy „Totalne Ocipienie”, paraliż umysłów, czy nawet – katastrofa nauki. I etyki, szczególnie wśród polityków.
A. O kłamstwach na temat „antropogennego efektu cieplarnianego” napisano już tysiące poważnych artykułów, setki udokumentowanych protestów. I NIC. Jakiś półgłówek, ale wice-prezydent USA, dostał nawet Nobla za zakłamany filmik propagandowy. Z polityków tylko Waclaw Klaus napisał książkę „Błękitna planeta w zielonych okowach”. Ci mianowańcy w UE tylko kłamią i „uchwalają” podatki. Nie dziwię się – to są marionetki masońsko- satanistyczne globalistów.
Ale „tutejsi” politycy, akceptujący rabunkowy podatek od emisji CO2 jako „nieunikniony”, a walczący jedynie o to, by go odłożyć o rok, lub zmniejszyć o 11,6 % - to ślepe kundle, warte jedynie szybkiego pogonienia (w najlepszym dla nich wypadku!).
Niestety proste, jasne narzędzie pogonienia, jedyne w obecnej narzuconej wersji „demokracji”: wymuszenie na nich Jednomandatowych Okręgów Wyborczych – jest poza zasięgiem myślątek większości demokratów. Gorzko. Ten potworny, anty-logiczny „podatek od CO2” [zrzutka narodów na banksterów], jeśli go nie obalimy, to doprowadzi naszą gospodarkę (patrz dział GOSPODRAKA) do zupełnej katastrofy. Niedługo.
Dawno temu chciałem na Politechnice Warszawskiej otworzyć przewód memu świetnemu doktorantowi nt. Efektu Cieplarnianego. Dzięki Bogu do tego nie doszło, bo tak doktorant, jak promotor uwikłaliby się w dziesięciolecia walki z cieniem. Niewidocznym, a złośliwym, politycznym.
Wykładałem dla V roku „Fizykę i inżynierię Ochrony Atmosfery”. Dowiedziałem się, że z Ministerstwa „Nauki” (Kudrycka?? - nie pamiętam) zostali przysłani na uczelnię tajni inspektorzy, w wyniku czego rektor i dziekan usunęli mnie z uczelni, odpowiednio antydatując dokumenty ze swymi ”decyzjami”. Miało to być ostrzeżenie: Od podatku od CO2- wara!! Żadnych wykładów!
Jestem więc niezależny. Nauczyłem w ramach samoobrony energetycznej, na szczęście innych i siebie, że można przez rok czy dwa ogrzać duży dom (już dla bezpieczeństwa nie mój, ale mam w nim prawo do pokoju i używalności toalety) za 32 zł 70 gr (w tym 23% podatku VAT na „interes” Donka &Co). [por. Ogrzewać TANIO - czy GAZEM?]. A suche bułeczki są znów w korzystnej cenie.
B. Podobne ocipienie wynika z agresji laicyzmu /materializmu na Naukę w biologii od XIX wieku. Hipotezy Darwina i jego następców są sprzeczne z FAKTAMI biologii, z argumentami matematyki i logiki. Por. np. [Czy ewolucjonizm jest nauką - Matematyka ewolucji a logika ewolucjonistów] - I co?? Znów: I NIC!! Te hipotezy nazwano przewrotnie „teorią”. Trwają już prawie półtora wieku po wykazaniu ich fałszywości.
Fred Hoyle zdecydował się na opublikowanie „Matematyki Ewolucji” dopiero, gdy umocnił się na emeryturze. Nie mogli mu więc już odebrać ani Instytutu, ani dotacji na badania... Mogli jednak – przemilczeć. I to z uporem robią. Skutki dla nauki, dla cywilizacji są katastrofalne.
C. To ocipienie polityków, mediów, a za nimi tłumów (zwanych uprzejmie lemingami) dotyczy w Polsce też Zbrodni Smoleńskiej. W pierwszym roku po Zbrodni sądziłem (z nadzieją i z życzliwości dla „prawicowych polityków”), że pomogą ujawnić prawdę. Było to złudzenie. Zespół Parlamentarny (= grupa min. Macierewicza) drepce w bagienku kłamstw, przemilczeń i hipotez ad hoc o „katastrofie 154-Tu-101 na Siewiernym”. Sama nazwa Zespołu wskazuje (zob. Zespół parlamentarny ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku), że nie może on zajmować się lotami innych samolotów czy losami osób „znikniętych”, tak przed, jak i po 10 IV. To obszerna, smutna literatura.
Te manowce śledztwa, o które Pan pyta, są jednak pozorne, dotyczą bowiem jedynie obu oficjalnych pseudo-śledztw. Por. Ptaszysko Kłamstwa Smoleńskiego macha swym prawym skrzydłem, lub głębiej: Co ukrywają: Inscenizacja na Siewiernym, trumny Ofiar, oraz Zespół Parlamentarny I sąsiednie.
Tymczasem są już przedstawione tysiące jednoznacznych dowodów materialnych, że to, co głoszą zespoły oficjalne, to są kłamstwa – dodatkowo wzajemnie sprzeczne. Wiemy bowiem bardzo dużo o tym, co nie miało miejsca, a jest lansowane przez MAK /ZP. Czekamy na dowody, jak było i jak jest NAPRAWDĘ. Próbowaliśmy zebrać w jednym miejscu autorów tych ważnych przyczynków i dowodów na oficjalne kłamstwa. Chcieliśmy zebrać uczciwych analityków, dać nam wszystkim szansę, byśmy przestali wszystkich innych, a nieznanych osobiście badaczy podejrzewać o agenturalność - byśmy stworzyli ośrodki zaufania. Najważniejsze - stworzyć spójną wersję wyników tych badań - WARSZTATY SMOLEŃSKIE.
To się nie udało, ale całe te materiały NIEZALEŻNEGO ŚLEDZTWA istnieją. Czekają na Uśmiech Nieba, który może wyrazić się np. w postaci wzięcia się za łby szatanów, którzy Zbrodnię przygotowali, uzgodnili, czy filmowali i dokumentowali. Wtedy - jak sądzę, niedługo - uzupełnią naszą, obecnie bardzo już szczegółową, układankę o najważniejsze elementy puzzla.
Tu znów, z uporem godnym tak ważnej sprawy, wielką nadzieję pokładam(-y) w poświęceniu Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Ale - wymodlić musimy katolickiego, odważnego i słuchającego głosu Nieba Papieża. Będzie taki, bo słowa Maryi, że„na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju”– są BEZWARUNKOWE.
Zygmunt Białas: Dziękuję Panu Profesorowi w imieniu Czytelników i swoim za rozmowę i życzę Panu dłuuuuugoletniej aktywności w sprawach tak ważnych dla naszej Ojczyzny.
Prof. Mirosław Dakowski: Proszę tą dłuuuuugoletniością mnie nie straszyć! Niech się obudzi jak najwięcej młodych, mądrych i odważnych! Skorupę kłamstw i poddającego się „koniecznościom” milczenia należy szybko skruszyć.
Znajomi genetycy rosyjscy za sowieta (m.in. Żores Miedwiediew) wyliczali, że kolejne satanistyczne, komunistyczne rzezie (szły one falami) arystokracji, oficerów, pisarzy, poetów, wreszcie męczeństwo, tylko w pierwszych dziesięciu latach rewolucji, za wiarę w Chrystusa trzystu tysięcy Rosjan, biskupów, kapłanów, świeckich– spowodowały już zmiany w puli genetycznej narodu rosyjskiego.
Jednak talenty, geniusze nie powstają z wyliczanki mnicha Mendla, lecz są wzbudzane ze szczodrobliwości Boga. Widzimy to w Rosji – widzimy i w Polsce.
Maria vincit!