Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski. Manifestacja przed Trybunałem Konstytucyjnym. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski. Manifestacja przed Trybunałem Konstytucyjnym. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Manifestacja poparcia dla reformy sądownictwa. Hasła "Kasta basta!", "Stop sądokracji"

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 273

Co najmniej kilka tysięcy ludzi zgromadziło się przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Środowiska prawicowe z inicjatywy Adama Borowskiego i Klubów "Gazety Polskiej" wyraziły poparcie dla rządu Zjednoczonej Prawicy w reformowaniu sądów. 

W sobotę odbył się marsz pod hasłem "Obrońmy naszą suwerenność". Według organizatorów przybyło do Warszawy ok. 20 tysięcy osób. Popularnym gadżetem podczas manifestacji przed Trybunałem Konstytucyjnym były plakaty autorstwa Wojciecha Korkucia z hasłem "Kasta basta". Przed wystąpieniami odśpiewano hymn, uczestnicy pomodlili się. 

Organizator sobotniego marszu, były opozycjonista w PRL Adam Borowski zagrzewał PiS do dalszego reformowania wymiaru sprawiedliwości. Apelował, by rządzący nie zrobili "kroku w tył".


Borowski, Wyszkowski i Gwiazda na manifestacji w obronie reformy sądów

- To demonstracja poparcia dla reformy wymiaru sprawiedliwości, którą przeprowadza konsekwentnie PiS. Ona się zrodziła ze spotkań z wami, z Klubami Gazety Polskiej. To wy mówiliście: "Dlaczego nie ma Was na ulicach?, "dlaczego przekaz jest taki, że na ulicach są ci, którzy są przeciwni tej reformie?". My daliśmy w wyborach mandat rządzącym, żeby dokończyć reformę wymiaru sprawiedliwości. Dziękuję Wam za inspirację, że powiedzieliście: wesprzyjmy rządzących! Ani kroku w tył! - mówił Borowski. 

Marsz w obronie reformy sądownictwa
Uczestnicy demonstracji prawicowej w Warszawie. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik


Głos podczas manifestacji środowisk prawicowych zabrała legenda antykomunistycznego podziemia, Krzysztof Wyszkowski. Krytykował on I Prezesa Sądu najwyższego, prof. Adama Strzembosza za - jak tłumaczył - zaniechanie rozliczenia środowiska sędziowskiego. 


- Sędzia Adam Strzembosz przewodniczył w czasie Okrągłego Stołu stolikowi reformy prawa i sądów. Gdy inni domagali się lustracji sędziów, Strzembosz krzyczał: "Nie, nie, ja mam inne zdanie, nie możemy zaczynać od weryfikacji sędziów". Dzisiaj ten człowiek orzeka, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która ma sądownictwo uzdrowić, sama prowadzi działania przestępcze. Adam Strzembosz solennie zasłużył na tytuł wiernego obrońcy postkomunistycznego bezprawia, który 30 lat po upadku imperium zła próbuje podtrzymać most postkomunistycznej łączności, most między niewolą a wolnością, sowietyzmem a polskością - przekonywał tłumy Wyszkowski, a w tle słychać było okrzyki: "Przecz z komuną!" i wielokrotnie "hańba".



Inny zasłużony opozycjonista z czasów komunizmu Andrzej Gwiazda zadeklarował poparcie dla polityków PiS w reformowaniu sądów. - Musimy doprowadzić ten marsz do końca, do mety i do zwycięstwa. Zebraliśmy się tutaj, żeby pokazać, że wrzucenie kartki do urny, to nie jest tylko nałożenie obowiązków na naszych przedstawicieli, ale to również przyjęcie obowiązków przez każdego głosującego - podkreślił. 


- Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i przy takim ataku poczucie, że za naszymi plecami stoją tłumy, które nas popierają, dają tym ludziom ogromną siłę. Walcząc z kłamstwem, manipulacją, wsparcie wyborców musi być odczuwalne codziennie. Po to tu jesteśmy, żeby powiedzieć tym, którzy przyjęli na siebie obowiązek reprezentowania nas: jesteśmy z nimi. Śledzimy ich poczynania i możemy zapewnić, że codziennie mogą czuć nasze wsparcie - mówił Gwiazda. 


Kowalski: Nie rozmawiać z durniami i łajdakami

Do zebranych przemawiał również Marian Kowalski, co mogło zaskoczyć część demonstrujących. Polityk był przez lata związany z Ruchem Narodowym, kandydował na urząd prezydenta w 2015 roku. Później mocno krytykował PiS, a Andrzeja Dudę nazywał zdrajcą. Od kilku miesięcy regularnie występuje w programach TVP INFO. Kowalski pojawił się również na manifestacji w obronie reformy sądów. 

Marian Kowalski
Marian Kowalski podczas demonstracji przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

- Musimy dać wiarę wątpiącym, że nie będziemy mieć lepszego prezydenta niż ten. Dlaczego? Bo wskazał go Jarosław Kaczyński, czyli człowiek, który wiele wycierpiał - ocenił były działacz narodowców.  - Polskie sądy to nie kabaret i nie burdel! Panie prezydencie, niech panu ręka nie zadrży! Wola Narodu jest najwyższym nakazem - przypomniał Kowalski. 


Polityk nazwał opozycję "durniami i łajdakami" oraz "zdrajcami" w swoim wystąpieniu. - Niektórzy mają pokusę wziąć na poważnie, że jest jakiś dialog między partiami, między rządem a opozycją. W Polsce mamy tak chorą sytuację, że zdrajcy ojczyzny występują w charakterze opozycji parlamentarnej. Ci ludzie żyją z waszych pieniędzy, a wam żałują jednej emerytury 900 zł raz do roku. Uprawiają haniebny proceder zdrady ojczyzny. Musimy zaapelować do polityków obozu rządzącego: nie miejcie pokusy prowadzenia dialogu ze zdrajcami i łajdakami! Nie miejcie pokusy przemawiać do sumień łajdaków i rozumu durniów - stwierdził Kowalski. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo