Donald Tusk krótko zabrał głos w gorącym politycznym dniu, nawiązując do własnej reakcji z 2014 roku po wybuchu afery podsłuchowej. Były premier podniósł temperaturę dyskusji na Twitterze.
- Przykra sprawa. Nie lekceważę jej. W poniedziałek odniosę się do niej publicznie w Białymstoku - napisał Donald Tusk w środku politycznej burzy. Blisko sześć lat temu ówczesny premier w mediach społecznościowych w taki sposób skomentował ujawnienie pierwszych stenogramów z podsłuchów z restauracji "Sowa i Przyjaciele": "Przykra sprawa. Nie lekceważę jej. W poniedziałek o 15 odniosę się do niej publicznie na konferencji prasowej".
W środę został zatrzymany słynny agent Tomek, czyli Tomasz Kaczmarek. Prokuratorzy zamierzają uzupełnić zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w finansach stowarzyszenia Helper w Olsztynie. Następnie cała Polska żyła akcją CBA i przeszukaniem nieruchomości Mariana Banasia. Działania biura objęły również pomieszczenie hotelowe, w którym przebywał syn szefa NIK, Jakub Banaś.
Tusk wywołał lawinę komentarzy ze strony zwolenników i oponentów. Jedni doceniali żartobliwy ton przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, inni przypominali o aferach za rządów PO-PSL.
Głos w sprawie akcji CBA w mieszkaniach Mariana Banasia zabrała też kandydatka na prezydenta, Małgorzata Kidawa-Błońska. - Słaba władza sięga po siłowe rozwiązania. Wewnętrzna wojna w PiS niszczy Polskę. Trzeba to zatrzymać zanim będzie za późno i nienawiść zatruje nasze życie - czytamy we wpisie posłanki KO.
GW
Komentarze