Mariusz Kamiński, szef MSWiA. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Mariusz Kamiński, szef MSWiA. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Policja zwiększy nadzór w czasie epidemii. "Będą represje dla łamiących kwarantannę"

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 101

Niewielki odsetek wyłamuje się spod ogólnonarodowej kwarantanny i wprowadzonych zasad przez rząd, ale policja będzie bezwzględnie karać mandatami karnymi lekkomyślnych obywateli - poinformowali minister Mariusz Kamiński i szef policji Jarosław Szymczyk. - Wielu policjantów będzie na ulicach - zakomunikowano. 

Szef MSWiA na wstępie konferencji prasowej podziękował wszystkim Polakom, którzy dostosowują się do rozporządzeń rządu i służb sanitarnych, wychodząc z domu tylko w razie konieczności. - W związku ze zmianami, które wprowadzono, zmienia się system działań służb mundurowych. Wielu policjantów będzie widocznych na ulicach, a w patrolach pomagać im zaczną żandarmi wojskowi - wyliczał Mariusz Kamiński. - Policja będzie od 2 kwietnia koordynowała pracę służb miejskich - dodał minister. 

Z kolei Komendant Główny Policji przedstawił najważniejsze statystyki, z których wynika, że tylko ok. 0,5 proc. osób łamało przyjęte zasady izolacji. Według danych, mowa o 750 przypadkach łamania kwarantanny. - W ostatnich dniach policjanci sprawdzili 150 tys. osób w kwarantannie, tylko kilkaset osób nie zastosowało się. To pokazuje ogrom pracy policji w przestrzeganiu nowych przepisów - stwierdził Szymczyk. 

Osoby na przymusowej kwarantannie muszą zainstalować aplikację na telefon, usprawniającą kontrolę policyjną. - Bardzo proszę wszystkich w kwarantannie, którzy mogą, aby używali specjalnej aplikacji, bo to pomoże w pracy funkcjonariuszom - zalecał Szymczyk. 

- Będziemy stawiać na represję, zwłaszcza wobec osób, które w sposób lekceważący będą łamać zapisy rozporządzenia - zapowiedział szef policji. Jego zdaniem, zbyt wiele osób zadaje sobie dziś pytania, co może robić w czasie epidemii. - Zasadnym jest natomiast pytanie: "czy muszę to robić?". Należy trzy razy się zastanowić przed wyjściem w domu, czy aby z pewnością muszę opuścić miejsce zamieszkania. Pamiętajmy, że każdy nasz spacer czy wyjście do sklepu może być śmiertelnym zagrożeniem - ostrzegał szef Szymczyk. 

 - Celem wprowadzonych restrykcji jest ograniczenie kontaktów międzyludzkich. To może uratować życie i zdrowie obywateli. Osoby, które będą natomiast narażały życie i zdrowie swoje, ale także innych, będą ponosiły konsekwencje swoich czynów, również karne, co obecnie się dzieje - mówił minister Kamiński. Za złamanie kwarantanny grozi mandat w wysokości 30 tys. złotych. 

- Rozumiemy potrzebę wyjścia z domu, zwłaszcza z małymi dziećmi, na krótko w pobliżu miejsca zmieszkania. To jest element potrzeby życiowej, ale prosimy o odpowiedzialne spacery, by nie służyły do spotkań i kontaktów międzyludzkich. Oprócz nałożenia dotkliwych grzywien, mamy pierwsze przypadki tymczasowego aresztowania, ale chciałbym podkreślić, że to margines - zaznaczył szef MSWiA. 

Do 1 marca do godziny 14 ministerstwo zdrowia odnotowało 2420 zakażeń na COVID-19 w całej Polsce. 36 osób zmarło na koronawirusa i chorób towarzyszących. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości