Szefowa Komisji Europejskiej doceniła polskich lekarzy w artykule na łamach "Le Monde". Ursula von der Leyen przyznała, że koronawirus zdestabilizował Unię Europejską, jednak trudna sytuacja instytucjonalna wspólnoty powoli wraca do normy.
Kluczem do walki z koronawirusem jest zjednoczenie wszystkich wysiłków państw członkowskich - oceniła przewodnicząca Komisji Europejskiej. - Wobec pandemii Europa musi być zjednoczona jak jeden mąż i przygotowana na potężne inwestycje i masywny budżet, gdy opadnie zagrożenie zarazy - ostrzegła von der Leyen.
Jej zdaniem, solidarność jest sercem Starego Kontynentu, dlatego uda się na nowo odrodzić Europę, "wspólnie zrobić to, czego nikt spośród nas nie byłby w stanie zrobić sam" - czytamy w "Le Monde". Von der Leyen pochwaliła dyscyplinę budżetową krajów członkowskich i przeznaczenie ponad 2,8 bilionów euro na walkę z kryzysem pandemii koronawirusa. Przekonywała też, że to "więcej niż gdziekolwiek na świecie”. Unia Europejska przeznaczy też 100 milionów euro na utrzymanie miejsc pracy i wynagrodzenie pracowników - oświadczyła von der Leyen.
Co czeka Unię Europejską w najbliższych miesiącach? Niemka wzywa do utworzenia drugiego "planu Marshalla" - masowych inwestycji po opracowaniu "solidnego budżetu". - Wielkie sumy wydawane dzisiaj po to, by uniknąć jeszcze większej katastrofy, są inwestycją w przyszłą ochronę - napisała przewodnicząca Komisji Europejskiej. Ogromny zastrzyk pieniędzy powinien zostać przeznaczony na innowacyjne badania naukowe, OZE, cyfryzację, perspektywiczne środki transportu.
Przykłady takiej solidarności to polscy lekarze, którzy jadą do Włoch.
Przy okazji, von der Leyen pochwaliła we francuskiej prasie polskich lekarzy za wsparcie, którego udzieliły Włochom w obliczu kryzysu w służbie zdrowia i fatalnego trendu zakażeń oraz zgonów na COVID-19. - Przykłady takiej solidarności to polscy lekarze, którzy jadą do Włoch i Czesi, którzy wysyłają miliony masek do Hiszpanii i innych krajów. Każdy taki akt solidarności, pozwala powoli zdrowieć Europie, która niedługo znów stanie na nogi - nie pozostawiła wątpliwości szefowa Komisji Europejskiej.
GW
