Wyciekł pakiet do głosowania korespondencyjnego, który listonosze mają dostarczać przed prezydenckimi wyborami kopertowymi. Poinformował o tym kandydat na prezydenta z ramienia Kongresu Nowej Prawicy Stanisław Żółtek. Jak informuje RMF FM, Poczta Polska powiadomiła o sprawie ABW.
Żółtek pokazał pakiet wyborczy w środę na konferencji w Krakowie. Twierdzi, że to oryginał, który będzie wysyłany do obywateli. Miał go dostać od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która otrzymała zlecenie pakowania zestawów wyborczych przed ich rozsyłką. Poczta Polska, która ma go dystrybuować, miała go dostać dopiero środę wieczorem.
Żółtek twierdzi, że łatwo może dojść do fałszerstwa. "Kowalski otrzymuje pakiet wyborczy, po czym kseruje w kolorze kartę do głosowania i kartę z oświadczeniem o oddaniu głosu. Na identycznej kopercie, jak koperta zwrotna, do której wkłada się głos wyborczy, drukuje taki sam napis. Dzięki temu Kowalski posiada kompletny drugi pakiet wyborczy. Teraz Kowalski wypełnia swój pakiet wyborczy oraz drugi za sąsiada, który do wyborów nie idzie - obydwa pakiety wrzuca do skrzynki wyborczej. Komisja wyborcza nie posiada wzorów podpisów, co sprawia, że każdy może taką kartę sfałszować. Komisja Wyborcza wyjmuje obydwa oświadczenia oraz sprawdza nazwisko, pesel oraz obecność podpisu. Tym sposobem przykładowy Kowalski oddał dwa ważne głosy na swojego kandydata" – czytamy w komunikacie prasowym, przekazanym przez Stanisława Żółtka do mediów.
Poczta Polska opublikowała oświadczenie, informuje, iż nie może odnieść się do sprawy, ponieważ "nie wie, co dokładnie prezentował podczas konferencji Pan Stanisław Żółtek".
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, Poczta Polska zawiadomiła o tym Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która ma zbadać sprawę.
ABW chce również zawiadomić Platforma Obywatelska. - To wszystko co dzieje się wokół wyborów pokazuje, że ta formuła i ten chaos wprowadzony przez obecnie rządzących nie daje absolutnie żadnej, ale to żadnej - nawet minimalnej - pewności, że te karty wyborcze już nie krążą pomiędzy wyborcami - powiedział Borys Budka na konferencji prasowej w Sejmie.
Lider PO dopytywany, kiedy zostaną podjęte kroki prawne w tej sprawie odpowiedział, że albo jeszcze w czwartek, albo w poniedziałek. - Prawnicy przygotowują odpowiednie dokumenty po to właśnie, żeby złożyć je w organach: w ABW i w prokuraturze - zapowiedział Budka.
Również wicemarszałek Sejmu, kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że sprawą wycieku powinien zająć się prokurator. - Bo to jest po prostu skandal, jeżeli na kilka dni przed domniemanymi pseudowyborami te karty wyciekają - powiedziała.
Pokazanie kopii karty wyborczej na konferencji prasowej jest przedmiotem naszych wyjaśnień - przekazał również zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot.
Z czego składa się pakiet wyborczy?
- Karta do głosowania – czyli jednostronnie zadrukowana kartka A4 z wydrukowaną pieczęcią. Karta pokazana przez Żółtka nie zawiera hologramów, znaków wodnych, ani żadnych innych dodatkowych elementów zabezpieczających przed fałszerstwem.
- Oświadczenie o oddaniu głosu oraz instrukcja. Jest to dwustronnie zadrukowana kartka A4, z jednej strony znajduje się oświadczenie, jakie głosujący powinien wypełnić; należy podać swoje najważniejsze dane osobowe, takie jak imiona, nazwisko, miejsce zamieszkania oraz nr PESEL. Karta zawiera również miejsce na podpis. Druga strona zawiera instrukcję procesu głosowania korespondencyjnego.
- Koperta zwrotna - z wydrukowanym napisem "Przesyłka wyborcza" i wydrukowanym w lewym górnym rogu napisem „Przesyłka zwolniona z opłaty pocztowej na podstawie art. 53 …”. Do koperty głosujący mają włożyć oświadczenie z danymi osobowymi oraz kartę do tajnego głosowania, z zakreślonym odpowiednim kandydatem.
- Mała koperta na kartę do głosowania.
RMF ustaliło, że Ministerstwo Aktywów Państwowych uznało pakiety za autentyczne. "Co ważne, pakiety wyborcze w świetle prawa jeszcze nimi nie są, bo ustawa wprowadzająca wybory kopertowe jeszcze nie weszła w życie, tak jak rozporządzenie określające wzór kart do głosowania" - przypomina portal.
Stanisław Żółtek to wieloletni działacz Unii Polityki Realnej, wiceprezes tej partii i p.o. jej prezesa, a następnie wiceprezes i prezes Kongresu Nowej Prawicy. W latach 1997-1998 był wiceprezydentem Krakowa. Pełnił też funkcję deputowanego do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji.
ja
Inne tematy w dziale Polityka