Prezydent Andrzej Duda. Fot. KPRP/Jakub Szymczuk
Prezydent Andrzej Duda. Fot. KPRP/Jakub Szymczuk

Andrzej Duda nie wygłosił orędzia. Ważna informacja na temat Baltic Pipe

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 208

Dziennikarze spekulowali, że prezydent wygłosi po godzinie 8 orędzie, a nawet poda się do dymisji. Andrzej Duda wystąpił obok ministra Piotra Naimskiego i prezesa spółki Gaz-System Tomasza Stępnia, by poinformować o przetargu na budowę Baltic Pipe.

- Nie wiemy, jak głęboki będzie kryzys gospodarczy. Jest jednak bardzo dobra wiadomość dla Polski na dziesięciolecia: faktycznie, rozpoczyna się budowa gazociągu Baltic Pipe. Ta inwestycja rozpoczyna się w najbliższych dniach przez konkretne prace budowlane. Podpisano kontrakt wykonawczy na budowę inwestycji - przekazał prezydent. 

Nie orędzie i dymisja, a Baltic Pipe 

- Inwestycja rozpocznie się na wybrzeżach duńskim i polskim. Jeśli mówimy o pełnym uniezależnieniu Polski od Rosji w odbiorze gazu, to jest to ten krok - dodał Andrzej Duda.

- To jest bardzo radosna wiadomość. Pan minister Piotr Naimski dużo czasu poświęcił energii, żeby gazociąg Baltic Pipe został zbudowany. Poświęciliśmy na to czas w trakcie mojej kadencji, a pan minister towarzyszył mi podczas wizyt w Norwegii i w Danii. Wszystko po to, by gazociąg był realizowany - oświadczył. 

- To już nie jest tajemnica: Baltic Pipe wybuduje włoska spółka Saipem, co ogłoszono w Mediolanie. To jest milowy krok w stronę uniezależnienia się od Rosji. 1 października 2022 roku to termin, w którym planowane jest uruchomienie gazociągu Baltic Pipe - ogłosił Andrzej Duda. 

Prezydent nie odniósł się w żaden sposób do proponowanych terminów wyborczych. Według Onetu, kierownictwo PiS rozważa opcję "atomową" - podanie się Andrzeja Dudy do dymisji zgodnie z konstytucją, pełnienie funkcji głowy państwa przez marszałka Sejmu i przełożenie głosowania aż do lipca. W takim wariancie głowa państwa mogłaby ubiegać się o reelekcję. W mediach społecznościowych niektórzy dziennikarze przewidywali, że o takim kroku poinformuje opinię publiczną prezydent w poniedziałkowy poranek. 

Odpowiedź Andrzeja Dudy na rewelacje Onetu

- Onet podobno rozważa moją dymisję. W redakcji już głosowali i zdecydowali. Inne redakcje podchodzą do tego z pełną powagą. Klamka zapadła - ironizował Andrzej Duda. 


Wybory 10 maja niemożliwe do realizacji

Termin 10 maja jest już praktycznie niemożliwy do przeprowadzenia. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin w Radiu Zet potwierdził, że w tej chwili wchodzą w grę dwie daty: 17 i 23 maja. - 10 maja jest trudny do zrealizowania, chociażby z tego powodu, że ustawa przewiduje, by na 7 dni przed wyborami pakiety wyborcze zaczęły trafiać do wyborców. Nie mogą trafić od dziś, bo nie ma ustawy - stwierdził wicepremier. 

- Tydzień przed terminem wyborów Polacy nie wiedzą, kiedy one się odbędą. Za ten galimatias odpowiada wyłącznie opozycja i Senat - mówił Sasin i zarzucił marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu złośliwość. Czy PiS rozważa dymisję Andrzeja Dudy na wypadek, jeśli wybory prezydencie w maju nie będą mogły się odbyć?

- Dlaczego miałby się podać? Andrzej Duda to prezydent z kadencją do 6 sierpnia. Jestem przekonany, że do tego czasu odbędą się wybory, które, mam nadzieję, choć trudno to przesądzać, potwierdzą jego mandat na kolejną kadencję - podsumował Sasin. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka