Wybory prezydenckie odbędą się w czerwcu lub w lipcu. Fot. PAP archiw.
Wybory prezydenckie odbędą się w czerwcu lub w lipcu. Fot. PAP archiw.

Wybory prezydenckie 2020 "w pierwszym możliwym terminie" - czyli kiedy?

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 140

- Termin nowych wyborów zostanie ogłoszony przez marszałek Sejmu zaraz po tym, gdy Sąd Najwyższy stwierdzi nieważności obecnych wyborów wobec oczywistego faktu ich nieodbycia - ogłosił Jarosław Gowin. Natychmiast pojawiły się spekulacje, kiedy mogłoby to nastąpić. Możliwa data będzie wyznaczona na czerwiec albo na lipiec.

W środę wieczorem ogłoszono, że PiS i Porozumienie Jarosława Gowina przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Jak poinformowano "po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie".

Wybory mają odbyć się korespondencyjnie, a Porozumienie zobowiązało się, że w porozumieniu z PiS, przygotuje propozycję zmian w ustawie ws głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r.

Jarosław Gowin, sejm
Jarosław Gowin: Termin nowych wyborów zostanie ogłoszony przez marszałek Sejmu zaraz po tym, gdy SN stwierdzi nieważności obecnych wyborów wobec oczywistego faktu ich nieodbycia. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Na razie nie wiadomo, czy rozpisanie na nowo wyborów będzie oznaczało rozpoczęcie od nowa całego procesu wyborczego, łącznie ze zbiórką podpisów i rejestracją kandydatów. 

- Już dziś rozpoczną pracę eksperci, którzy przygotują głęboką nowelizację ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, nowelizacji, w której nacisk będzie położony na zwiększenie roli, czy przywrócenie roli, PKW oraz szczególną troską otoczymy zasady powszechności i tajności wyborów - dodał lider Porozumienia. Już po konferencji Gowina Sejm odrzucił sprzeciw Senatu wobec tej ustawy.

- Dzisiaj nikt nie może precyzyjnie powiedzieć, kiedy odbędą się wybory; po stwierdzeniu, że 10 maja wybory się nie odbyły, marszałek Sejmu rozpisze nowe wybory, które odbędą się w terminie nie dłuższym niż 60 dni - mówił szef KPRM Michał Dworczyk.

Zgodnie z pkt. 3 art. 129 konstytucji w razie stwierdzenia nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory, na zasadach przewidzianych dla przypadku opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej. W razie opróżnienia urzędu prezydenta wybory zarządza się nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.

- Marszałek Sejmu w ciągu 14 dni musi te wybory ogłosić, i muszą się odbyć w terminie najdalej 60 dni, co oznacza, że te terminy mogą być krótsze" - powiedział minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Jak powiedział, wolałby, aby wybory odbyły się jeszcze w czerwcu.

Wp.pl podaje terminy w niedzielę 21 czerwca bądź 28 czerwca. Portal 300polityka.pl sugeruje, że wybory odbędą się 12 lipca. O lipcowym terminie mówił też poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk. Pytany o to, kiedy można spodziewać się zapowiedzianej przez Porozumienie nowelizacji ustawy o wyborach prezydenckich w 2020 r., odpowiedział, że "w najbliższych dniach". - Tak, aby ona zdążyła wejść w życie stosunkowo szybko, przed przewidywanym terminem wyborów, a powtórzę, że to będzie przełom czerwca i lipca albo początek lipca- powiedział poseł.

RMF FM wylicza, że wyborów nie da się przeprowadzić wcześniej niż 19 lipca, a więc kilkanaście dni przed końcem kadencji Andrzeja Dudy, 6 sierpnia.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj140 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (140)

Inne tematy w dziale Polityka