Lewica proponuje wszystkim klubom parlamentarnym rozmowy przy okrągłym stole ws. przeprowadzenia wyborów; spotkanie miałoby odbyć się w środę 13 maja.
Większość klubów opozycyjnych pozytywnie odpowiada na inicjatywę Lewicy zorganizowania okrągłego stołu w sprawie kryzysu wokół wyborów prezydenckich. Nad udziałem zastanawia się jeszcze tylko Konfederacja. Natomiast w spotkaniu mają nie uczestniczyć przedstawiciele PiS.
Chcemy spotkania, które pozwoli zastanowić się jak przeprowadzić uczciwe i rzetelne wybory - powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Lewica zaprasza zarówno opozycję jak i koalicję rządzącą do rozmowy na temat wyborów prezydenckich - powiedział Gawkowski.
– Chcemy odbyć spotkanie, które pozwoli zastanowić się, jak w Polsce przeprowadzić uczciwe, rzetelne, wolne, bezpośrednie i konstytucyjne wybory, takie które nie będą nikogo dzieliły – powiedział szef klubu Lewicy.
Poinformował, że na spotkanie w środę 13 maja, w przeddzień obrad Sejmu, zaproszone zostały wszystkie kluby parlamentarne. – Nie stawiamy warunków wstępnych, chcemy, żeby głównym tematem były mądre i w sposób konstytucyjny zorganizowane wybory. Wyciągamy rękę do PiS, do innych partii opozycyjnych i mówimy „chodźmy razem, usiądźmy do stołu razem” – powiedział Gawkowski.
Przyznał, że Lewica ma już kilka potwierdzeń udziału w takim spotkaniu okrągłego stołu, m.in. od PSL i PO. Dopytywany poinformował, że zaproszenie zostało wystosowane do liderów wszystkich klubów parlamentarnych i do Jakuba Kuleszy, jako szefa koła poselskiego Konfederacji.
Lewica ws. okrągłego stołu wysłała zaproszenie do wszystkich klubów parlamentarnych. Fot. Flickr/Sejm RP
– My, jak mówimy o spotkaniu z PiS, to ledwo nam to przez gardło przechodzi, ale nie da się w tym układzie sejmowym nie rozmawiać z tymi, którzy mają większość, ale rozmawiać transparentnie, a nie po knajpach czy siedzibach partyjnych – powiedział Włodzimierz Czarzasty.
Politycy Lewicy dopytywani, czy mają jakieś konkretne propozycje, jak rozwiązać kryzys wokół wyborów prezydenckich przyznali, że przede wszystkim trzeba „z powrotem uruchomić Państwową Komisję Wyborczą”. – To będzie pierwszy z elementów, który Lewica położy na stole. Następny krok to nowelizacja przepisów o głosowaniu korespondencyjnym, które zostały ostatnio wprowadzone – mówił Gawkowski.
Adrian Zandberg dodał, że „coraz większa grupa osób znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, tymczasem marnujemy ten czas na obserwowanie frakcyjnych przepychanek w obozie władzy, który nie potrafi się zdecydować, kiedy i w jakiej formie powinny się odbyć wybory”.
– Jako politycy powinniśmy zająć się rozwiązywaniem realnych ludzkich problemów, tego właśnie domaga się Lewica, proponujemy okrągły stół wszystkich sił politycznych, żeby nie w gabinetach, tylko jawnie, przy okrągłym stole porozmawiać o tym jak przeprowadzić wybory w sposób zgodny z konstytucją, do zaakceptowania przez wszystkie siły polityczne – powiedział Zandberg.
Podkreślił też, że Lewica chce aby „parlament wziął się za sprawy kluczowe” dlatego „domaga się, by w tym tygodniu, na przedłużonym posiedzeniu parlamentu poddać pod głosowanie ustawy, zmieniające system pomocy dla osób, które tracą pracę”. Zandberg zaznaczył, że Lewica planuje dla takich osób świadczenie w wysokości połowy ostatniej pensji, a obecnie, w czasie pandemii, świadczenie kryzysowe, w wysokości 2100 zł.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła, że Lewica proponuje też akcję społeczną „Wybieram Polskę”. Polegać ma ona na tym, by każdy w mediach społecznościowych pisał, jakiej Polski chce i oczekuje.
– Najwyższy czas, by rozpocząć debatę o Polsce po kryzysie. Najwyższy czas, aby w kampanii oddać głos wyborcom – zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk. Jednym z postulatów Lewicy na czas po kryzysie, dodała, jest np. likwidacja umów śmieciowych.
Czarzasty zwrócił się też do prezydenta Andrzeja Dudy. – Panie prezydencie, pora zrozumieć, na czym polega istota bycia prezydentem: że ma się swoje zdanie, że ma się swoje poglądy, że potrafi się nazwać zło złem, a dobro dobrem. Czy pan wczoraj zareagował na to, że dwóch albo trzech albo pięciu łebków usiadło i znów manipulowało terminem wyborów prezydenckich? Panie prezydencie, jest 9.30, niech pan wstaje, wybory są, niech pan idzie głosować – ironizował Czarzasty.
KW
Inne tematy w dziale Polityka