W niemieckich gazetach sporo o wyborach w Polsce. Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami w Bolesławcu, fot. PAP/Maciej Kulczyński
W niemieckich gazetach sporo o wyborach w Polsce. Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami w Bolesławcu, fot. PAP/Maciej Kulczyński

"Die Welt" odpowiada Dudzie. Michnik straszy, że jeśli wygra PiS, Polsce grozi putinizacja

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 172

Atak na korespondenta "Die Welt" Philippa Fritza jest częścią prowadzonej od pewnego czasu kampanii przeciwko "niemieckim mediom", których "repolonizacji" domaga się PiS - pisze niemiecka gazeta, należąca, podobnie jak "Fakt"do koncernu Ringier Axel Springer.

"Die Welt": Atak Dudy na Fritza to "wydarzeniem bezprecedensowe"

W artykule Deniza Yücela czytamy, że w trakcie kampanii wyborczej Andrzej Duda znalazł nowy temat: jak to Berlin rzekomo próbuje wpłynąć na wybory w Polsce.

Przytacza wypowiedź urzędującego prezydenta z wiecu w Bolesławcu: - Niedawno można było przeczytać w gazecie "Die Welt", której korespondent warszawski pan Fritz donosił, że pan Trzaskowski to lepszy dla Niemiec byłby prezydent dlatego, że jest przeciwko temu, żeby Polska brała reparacje od Niemców, żeby Polska domagała się odszkodowania, reparacji za II wojnę światową, za zniszczenia, które wtedy zostały dokonane - powiedział.

Jednocześnie Duda zasugerował, że Niemcy czują się zaniepokojone bliską współpracą polsko-amerykańską, ponieważ stanowi ona przeszkodę we współpracy niemiecko-rosyjskiej przy budowie bałtyckiego rurociągu Nord Stream 2.

Jak czytamy w "Die Welt", korespondent Philipp Fritz "był wielokrotnie atakowany przez media bliskie rządowi [polskiemu] z powodu swojej pracy dziennikarskiej. Krytyczni wobec władzy polscy dziennikarze, zwłaszcza z dwóch największych dzienników "Fakt" i "Gazety Wyborczej", byli również wielokrotnie atakowani przez stacje rządowe i gazety oraz w mediach społecznościowych. Ale fakt, że głowa państwa osobiście wymienia zagranicznego dziennikarza i sugeruje, że pisze on na polecenie zagranicznego rządu, jest wydarzeniem bezprecedensowym".  Yücel pisze, że "od czasu oświadczenia Dudy, Fritza zalała fala hejtu ze strony zwolenników rządu".

"Atak na korespondenta "Die Welt" Philippa Fritza jest częścią prowadzonej od pewnego czasu kampanii przeciwko "niemieckim mediom", których "repolonizacji" domaga się PiS. Szczególne chodzi o gazetę o największym nakładzie w kraju, tabloid "Fakt", którego właścicielem jest grupa medialna Ringier Axel Springer" - tak niemiecka gazeta broni dziennika z Polski.

Bez wyjaśniania kontekstu sprawy pisze, że: "Fakt" poinformował, że prezydent Duda ułaskawił pedofila, który został skazany przez sąd - co nie do końca jest zgodne z wizerunkiem partii zaangażowanej w walkę z "ideologią LGBT". "Die Welt" przypomina, że organizacja Reporterzy Bez Granic zaapelowała do Dudy o przeproszenie Fritza i "Die Welt". Zaznacza, że rząd niemiecki nie chce komentować tego incydentu.

Michnik: Pozbawienie władzy PiS jest najważniejszym zadaniem demokratycznej Polski

W innej niemieckiej gazecie "Die Zeit" ukazał się z kolei tekst Adama Michnika. Naczelny "Gazety Wyborczej" ostrzega na łamach gazety, że "jeżeli w wyborach prezydenckich zwycięży PiS, to Polsce grozi putinizacja". Według Michnika zadaniem Polski jest powstrzymanie zalewającej Europę „brunatnej fali” antyliberalnych sił. - To „brunatna fala”, która zalewa wiele krajów. Dlatego wybory prezydenckie w Polsce mają  znaczenie europejskie; dlatego tak ważne byłoby odsunięcie PiS od władzy – tłumaczy Michnik.

Naczelny "GW" przyznał, że będąc u władzy, liberałowie popełnili błędy. Ich głównym celem była budowa silnej gospodarki i inwestycje, co doprowadziło do ograniczania wydatków socjalnych. „To był błąd” – podkreślił. Zwrócił uwagę na program 500+, dzięki któremu ludzie „dostali do rąk gotówkę”.

Zdaniem Adama Michnika pewną rolę w zdobyciu władzy przez PiS odegrała też „wymyślona legenda o liberalnych elitach, które wyzyskiwały naród”. Liberałowie zbagatelizowali emocje i oczekiwania wielu obywateli – dodał. Wskazał też na rolę Kościoła. Po śmierci Jana Pawła II wielu biskupów „weszło w rolę demagogów”.

O Jarosławie Kaczyńskim Michnik powiedział, że "nienawidzi ludzi i ich poniża", ale zapytany, czy prezes PiS jest faszystą zaprzeczył.

 - Gdy PiS straci władzę, skończy się niszczenie państwa prawa w Polsce. Pozbawienie władzy PiS jest najważniejszym zadaniem demokratycznej Polski - powiedział. - Jeżeli Duda ponownie wygra, oznaczać to będzie porażkę prawdy i sprawiedliwości. Nie należy się jednak poddawać. Jak długo istnieją demokratyczne instrumenty, tak długo trzeba je wykorzystywać do obrony demokracji – powiedział Adam Michnik w wywiadzie dla „Die Zeit“.

"Der Spiegel" o wyborach w Polsce:  Metropolia kontra prowincja

Natomiast niemiecki tygodnik "Der Spiegel" pisze, że "wybory prezydenckie w Polsce to konfrontacja miast z prowincją". Zdaniem dziennikarza Jana Puhla.

"Im mniejsza wieś, tym pewniejszy zwycięstwa może być narodowo-konserwatywny prezydent Andrzej Duda. Trzaskowski ma szansę tylko wtedy, gdy zdobędzie dostęp do tego środowiska. To będzie trudne". Puhl tłumaczy, że wyborcy narodowych konserwatystów czują się "wyśmiewani przez mieszkańców miast", dlatego Trzaskowski sprawiał wrażenie kogoś, kto wsłuchuje się w ich potrzeby. Natomiast wiedząc, że to nie wystarcza, przed II turą wyborów sięga po „socjalne dobrodziejstwa”. Obecnie próbuje przelicytować Dudę propozycjami ulg podatkowych dla mało zarabiających.

„Trzaskowski ma jeden problem: nawet w przypadku zwycięstwa i objęcia urzędu prezydenta, rząd pozostanie nadal w rękach prawicy” – pisze w konkluzji Jan Puhl.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka