Rada Konsultacyjna Strajku Kobiet wzbudza ogromne kontrowersje. Fot. PAP/Paweł Supernak
Rada Konsultacyjna Strajku Kobiet wzbudza ogromne kontrowersje. Fot. PAP/Paweł Supernak

Boni doradcą Strajku Kobiet. Lewica podzielona nazwiskami w Radzie Konsultacyjnej

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 204

Czy z Michałem Boni, Moniką Płatek i Pawłem Kasprzakiem można przeprowadzić rewolucję i obalić PiS? To pytanie zadają sobie sympatycy Strajku Kobiet. Nie brakuje zwolenników ulicznych demonstracji, którzy krytykują strategię Marty Lempart. 

Doradcami protestujących w Radzie Konsultacyjnej zostali Barbara Labuda, Danuta Kuroń, Dorota Łoboda, Katarzyna Pikulska, Bożena Przyłuska, Dominika Lasota, Nadia Oleszczuk, Robert Hojda, Kinga Łozińska, Paweł Kasprzak, Jacek Wiśniewski, Monika Płatek, Katarzyna Bierzanowska, Sebastian Słowiński, Michał Boni, Mirosława Makuchowska, Aleksandra Kaczorek, Beata Chmiel, Roman Kurkiewicz i Piotr Szumlewicz. Uwagę zwraca to, że w większości są to osoby, które popierają Koalicję Obywatelską lub Lewicę. 

- Rada będzie pracować w obszarach tematycznych – polach walki –w formie zespołów roboczych. Skład Rady nie jest ostateczny i zamknięty, wręcz przeciwnie – dopiero zaczyna się on kształtować. Ostatecznie będzie ona liczyć minimum kilkadziesiąt osób eksperckich, aktywistek i aktywistów oraz osób z doświadczeniem opozycji demokratycznej. Zbieramy i prosimy o zgłoszenia i rekomendacje osób – eksperckich i z doświadczeniem aktywistycznym - zapewnił Ogólnopolski Strajk Kobiet. 

Zadaniem Rady Konsultacyjnej będzie wypracowanie uporządkowanych postulatów i zaproponowanie zmian w prawie, aby - jak tłumaczyła Marta Lempart - "wyjść z bagna", w którym znalazł się kraj pod przywództwem PiS. Nie wszystkim jednak przypadły do gustu nazwiska kluczowych doradców ruchu. Wielu jest wręcz zawiedzionych i nie ukrywa frustracji z powodu zaangażowania znanych osób publicznych, które - według krytyków - nie pociągną za sobą tłumów i młodego pokolenia. 

- Kto i według jakiego klucza wybierał osoby do tego gremium - nie wiemy. Jednak wiemy, że ten klucz - poza nielicznymi wyjątkami - jest na tyle wyśrubowany, że nie ma w nim miejsca dla reprezentantek większości z nas - zwróciła uwagę anarchistyczna organizacja z Warszawy o nazwie Syrena. 

Zdaniem działaczy, wśród nominowanych do Rady Konsultacyjnej brakuje m.in. pań świadczących usługi seksualne. - Gdzie kobiety z mniejszych miast i wsi? Gdzie związkowczynie? Gdzie osoby, które mówią publicznie o swoim doświadczeniu aborcji? Gdzie osoby z niepełnosprawnościami? Gdzie osoby pracujące seksualnie czy osoby wykonujące pracę opiekuńczą? Powiemy za siebie - nie widzimy w tej radzie swojej reprezentacji. Miejsca masy krytycznej, która zdecydowała o sukcesie obecnych protestów - osoby z mniejszych miejscowości, pracowniczki, aborcyjne działaczki - zajęli panowie - wytyka protestującym Syrena. 

Żywiołowa dyskusja odbywa się też na profilu facebookowym Ogólnopolskiego Strajk Kobiet. - Kto wybierał członków rady? Czy pytałyście którąkolwiek z nas - uczestniczek, kobiet o których zdrowie, życie, przyszłość chodzi, kogo chcemy, by nas reprezentował? Co robi w tej radzie np. Michał Boni?! Od 1993 r. nie pisnął ani słowem przeciw tzw. kompromisowi! Marto Lempart - na konferencji obiecywałaś, że w radzie będą osoby zasłużone dla ruchu kobiet. Jako kobieta i od lat uczestniczka manif czuję się zdradzona! - emocjonuje się Agnieszka, która już na zdjęciu profilowym nie ukrywa poparcia dla zwolenników liberalizacji aborcji. 

- Ktoś z Aborcji Bez Granic i Aborcyjnego Dream Teamu tam powinien być, to one odwalały ciężką robotę, wspierając osoby potrzebujące aborcji. Teraz cała Polska zna numer telefonu do nich, mam nadzieję, że OSK też. Ps. Michał Boni? Serio? - dopytała zdziwiona Aleksandra. 

- Drogie Panie, wiecie kto to jest Michał Boni? Widzicie to że ktoś Waszym protestem już się podciera próbując wepchnąć na piedestał stare wygi umoczone tak jak aktualna władza. Po to się robi "rewolucję" na ulicy aby mieć "rewolucję" u władzy a nie wymianę w skali 1do1. Pod takich przywódcach, dziękuję bardzo za udział w protestach. Zostaliśmy wmanipulowani - nie kryje niezadowolenia internauta o nicku "Kot Sylwester". 

Takich komentarzy jest jednak więcej. - Czyli Rewolucja jest 50-letnim facetem z PO słuchającym Perfectu Hołdysa? - drwił lewicowy bloger Galopujący Major. 

- Roman Polański , Krzysztof Zanussi, Adam Mazguła, Cezary Michalski. Jako głos młodych kobiet w Radzie Konsultacyjnej strajku kobiet. Kochani, co o tym sądzicie? - zastanawiał się ironicznie. 

Dziennikarz "Wprost" Dariusz Grzędziński przypomniał, jak Boni głosował w europarlamencie ws. równouprawnienia. - 2017 r. - PE głosuje ws. równości kobiet i mężczyzn, Michał Boni wstrzymuje się od głosu. 2020 r. - aktywistki każą dziadersom wypier...ć, Michał Boni dostaje zaproszenie do rady konsultacyjnej - czytamy. 

Strajk Kobiet wystosował siedmiodniowe ultimatum w stronę rządu - w tym czasie PiS ma przeznaczyć do 10 proc. PKB na służbę zdrowia, odbierając fundusze kościelne. Ponadto, organizacja Lempart domaga się liberalizacji prawa aborcyjnego, zerwania stosunków z Kościołem, wycofania lekcji religii ze szkół i respektowania praw społeczności LGBT. Protestujący wzywają do likwidacji śmieciówek na rynku pracy, a także do walki z mobbingiem. Sferą zainteresowań Strajku Kobiet jest też kwestia ochrony klimatu. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj204 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (204)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo