Sędzia Igor Tuleya.
Sędzia Igor Tuleya.

Bodnar broni sędziego Tuleyę. Wniosek o zatrzymanie - bezzasadny

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

RPO Adam Bodnar uważa, że nie ma podstaw do przymusowego doprowadzenia na przesłuchanie sędziego Igora Tulei i skrytykował Izbę Dyscyplinarną SN. 

W ubiegły piątek Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że w związku z tym, iż mimo prawnego obowiązku sędzia Igor Tuleya po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpi do Sądu Najwyższego o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie. Jak potwierdził PAP rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski, wniosek w tej sprawie wpłynął już do Izby; wyznaczono także sędziego, który zajmie się jego rozpatrzeniem.

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, sprawy dotyczące tego typu decyzji procesowych nie należą jednak do jej właściwości.

- Zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie nie jest tymczasowym aresztowaniem, podobnie jak zgoda na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej nie jest zgodą na jego zatrzymanie. Dlatego zgodnie z art. 24 ustawy o Sądzie Najwyższym jedyną właściwą Izbą do rozpatrzenia wniosku Prokuratury byłaby Izba Karna SN - napisano w informacji opublikowanej w środę na stronie Biura RPO.

O tym, że Izba Dyscyplinarna jest właściwa do rozpatrzenia wniosku, zapewnia Prokuratura Krajowa. - Właściwość Izby Dyscyplinarnej w tym przedmiocie wynika wprost z brzmienia ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych - podkreślił też w rozmowie z PAP rzecznik Izby Piotr Falkowski.

W środowej informacji RPO przypomniał, że na mocy decyzji TSUE z kwietnia 2020 r. działanie Izby Dyscyplinarnej SN zostało zawieszone w zakresie postępowań dyscyplinarnych do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie zainicjowanej przez Komisje Europejską.

- RPO przedstawia od samego początku pogląd, że zawieszenie odnosi się nie tylko do postępowań dyscyplinarnych, ale wszelkich innych, których skutki mogą być zbliżone do sankcji dyscyplinarnych (w tym postępowań immunitetowych, wiążących się z ograniczeniem uprawnień sędziowskich) - czytamy.

Zdaniem Bodnara Izba Dyscyplinarna SN i jej członkowie "nie mogą zatem podejmować żadnych działań orzeczniczych", w tym "nie mogą również orzekać w sprawie wniosku Prokuratury Krajowej dotyczącego sędziego Tuleyi". "Nie mogli też więc w sposób prawnie skuteczny uchylić immunitetu przysługującego sędziemu" - uważa RPO.

Bodnar wyraził również "poważne wątpliwości" dotyczące tego, czy zachowanie sędziego Igora Tuleyi, za które prokuratura chce postawić mu zarzuty, wypełnia znamiona przestępstwa.

Zarzuty, które chce postanowić Tuleyi prokuratura, dotyczą bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. Chodzi o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

- W ocenie RPO sąd posiada wynikające z mocy prawa (...) i nie budzące wątpliwości uprawnienie do zarządzenia jawności posiedzenia. W tym zakresie, zarządzając jawność posiedzenia, sąd realizuje więc władzę przyznaną mu przez ustawodawcę - czytamy.

- Ponadto, rozpoznając zażalenia na postanowienie prokuratora o umorzeniu śledztwa, sąd wykonuje czynności w postępowaniu przygotowawczym. Jest zatem na czas procedowania w tym zakresie gospodarzem postępowania formalnie uprawnionym do wydania zezwolenia na rozpowszechnianie wiadomości z tego postępowania - dodano.

Uzasadniając swój wniosek, prokuratura wskazywała, że "Igor T., wzywany na przesłuchanie trzykrotnie – na 18 stycznia i 10 lutego oraz na 12 marca, za każdy razem pojawiał się nie w prokuraturze, lecz przed jej budynkiem, gdzie w obecności dziennikarzy wygłaszał deklaracje o wydźwięku politycznym". - W wypowiedziach dla mediów deklarował prowokacyjnie, że prokurator będzie musiał doprowadzić go siłą" - dodała PK.

- Ostentacyjne lekceważenie prawa jest szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej urząd sędziego, która ma świadomość swoich procesowych obowiązków. Należy do nich stawienie się w prokuraturze, wysłuchanie zarzutów i ewentualne odniesienie się do nich. Swoim bezprawnym zachowaniem Igor T. wydłuża postępowanie i utrudnia sądową weryfikację stawianych mu zarzutów - zaznaczała PK. Jak podkreślono, sędzia "może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą".

Po tym, gdy w listopadzie ub.r. Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu, decydując przy tym o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. uposażenia, sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo