Nacho w otoczeniu kolegów z Realu Madryt po strzeleniu gola Athletic Bilbao. Fot. PAP/EPA
Nacho w otoczeniu kolegów z Realu Madryt po strzeleniu gola Athletic Bilbao. Fot. PAP/EPA

Real przez chwilę był liderem La Liga. Emocjonujący finisz w Hiszpanii nie zawodzi

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Real Madryt pokonał Athletic Bilbao mimo wielu braków kadrowych 1:0 i jako jedyny może odebrać Atletico szansę na mistrzostwo Hiszpanii.

"Królewscy" przystępowali do starcia z Baskami na wyjeździe bez kilku kluczowych zawodników. Tym razem ze składu Realu Madryt wypadli: Toni Kroos z powodu kontaktu z osobą zakażoną na koronawirusa, a także kontuzjowani Sergio Ramos, Raphael Varane, Lucas Vazquez, Ferland Mendy i Dani Carvajal. Mimo tych absencji, zespół Zinedine'a Zidane'a musiał wygrać z Athletic Bilbao i liczyć na potknięcie Atletico Madryt w starciu z Osasuną. Matematyczne szanse przed 37. kolejką zachowywała też FC Barcelona, ale w jej przypadku o sukcesie musiały decydować nie tylko wygrane, ale też porażki obu największych rywali. 

Rzuty karne - nie dla Realu Madryt

Najciekawiej zapowiadający się mecz przedostatniej serii gier był prowadzony w szybkim tempie, ale brakowało konkretów. Real w pierwszej połowie nie oddał strzału na bramkę, a klub z Kraju Basków nie zagrażał poważnie Thibault Courtois. Nie brakowało natomiast kontrowersji - po dośrodkowaniu Alvaro Odriozoli, jeden z obrońców Bilbao odbił piłkę ręką. Tłumaczył się sędziemu łokciem przy ciele, kontrowersję zbadał VAR. Werdykt? Mimo wielu analogicznie odgwizdanych przewinień, Real nie otrzymał rzutu karnego.

Kilka minut później przewrócony przez Inigo Martineza został Karim Benzema w polu karnym. Defensor Athletic stracił równowagę, gdy Francuz wychodził do piłki zagrywanej z głębi pola, a następnie zahaczył napastnika gości. Tej sytuacji nie sprawdzał nawet VAR, choć komentatorzy zgodnie ocenili, że należał się Realowi drugi, niepodyktowany tego dnia, rzut karny.  

Emocji nie brakowało: Atletico-Osasuna

Na więcej emocji kibice czekali do drugiej połowy, tym bardziej, że na tablicy wyników na Wanda Metropolitano utrzymywał się bezbramkowy remis w meczu Atletico. Real ruszył do przodu, coraz więcej szumu w szeregach obrony Athletic robili Vinicius i Rodrygo. Po dośrodkowaniu piłkę głową uderzył Casemiro, ale wylądowała ona na poprzeczce.

Chwilę wcześniej kąśliwym strzałem z dystansu popisał się Luka Modrić, ale na wysokości zadania stanął Unai Simon. Real nacierał na gospodarzy, bo znał rezultat z potyczki w Madrycie. Gdyby strzelił bramkę Athleticowi, stałby się wirtualnym liderem w La Liga. 

I tak też się stało - w 70. minucie Casemiro urwał się prawym skrzydłem, zagrał wzdłuż pola karnego. Benzema przepuścił piłkę, do której dopadł Nacho. Hiszpański obrońca dopełnił formalności - Real objął prowadzenie, został też długo wyczekiwanym liderem. Chwilę później w Bilbao rozległa się radość rezerwowych "Królewskich" - Osasuna objęła prowadzenie z Atletico. Real nagle był bliski obrony tytułu, jak nigdy w sezonie 2020/2021. 


Radość w obozie Zidane'a trwała krótko, bo na gola w 75. minucie Ante Budimira odpowiedział Renan Lodi w 82. Bramkę na wagę trzech punktów i prawdopodobnego mistrzostwa ustrzelił Luis Suarez w 88 minucie gry. Atletico utrzymało dwupunktową przewagę nad Realem Madryt w tabeli. W 38. kolejce zmierzy się z Realem Valladolid, które ma jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie. 23 maja o godz. 18 "Królewscy" podejmą Villarreal i muszą wygrać, by dokonać "remontady".  


Klęski Barcelony i Sevilli

Z walki o tytuł wypisała się FC Barcelona - Leo Messi i spółka mimo dobrego początku w rywalizacji z Celtą Vigo, przegrali 1:2. Zakończyli też spotkanie w osłabieniu, bo czerwoną kartkę zobaczył Clement Lenglet w końcówce drugiej połowy. Dla "Barcy" 30. gola w sezonie zdobył Messi, na co dwukrotnie odpowiedział Santi Mina. "Duma Katalonii" musi uważać na Sevillę, która traci zaledwie dwa punkty do trzeciego miejsca. Drużyna Julena Lopeteguiego skompromitowała się w starciu z Villarreal, przegrywając aż 4:0 na wyjeździe. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport