Konrad Fijołek (w środku) jest faworytem wyborów w  Rzeszowie Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Konrad Fijołek (w środku) jest faworytem wyborów w Rzeszowie Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Co zmieniłaby porażka PiS w Rzeszowie w skali ogólnopolskiej?

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
Podział Zjednoczonej Prawicy jest głównym czynnikiem sprawiającym, że kandydat Koalicji Obywatelskiej może wygrać wybory w Rzeszowie już w pierwszej turze – mówi Salonowi 24 prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

Czy Konrad Fijołek, kandydat opozycji na prezydenta Rzeszowa, faktycznie nie ma z kim przegrać i wynik wyborów w stolicy Podkarpacia jest już przesądzony?

Prof. Henryk Domański: Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, choć według badań sondażowych kandydat opozycji jest zdecydowanym faworytem. Może nawet zwyciężyć w pierwszej turze.

Co wpływa na jego przewagę – to, że Rzeszów jako większe miasto jest bardziej liberalny, choć sam region należy do bastionów konserwatywnych, czy może to, że z prawej strony startują osobno kandydatka PiS i polityk Solidarnej Polski, a do tego jeszcze głośną kampanię robi Grzegorz Braun z Konfederacji?

Sądzę, że ma znaczenie fakt, iż w dużych miastach więcej jest wyborców liberalnych, ale zdecydowanie większą rolę odgrywa podział po prawej stronie sceny politycznej. Przede wszystkim to, że startuje dwóch kandydatów z obozu Zjednoczonej Prawicy, podczas gdy doszło do zawarcia szerokiego porozumienia bloku opozycyjnego wokół Fijołka. Dało to atut w postaci doskonałych wyników sondażowych.

Co oznaczałoby zwycięstwo przedstawiciela opozycji na Podkarpaciu?

Miałoby znaczenie wykraczające poza skalę lokalną, bo byłoby dodatkowym paliwem dla opozycji. Zauważalnym sygnałem, że można zwyciężyć z Prawem i Sprawiedliwością i, że nie jest tak, jakoby obóz rządzący stanowił monolit nie do pokonania. Jednocześnie  wygrana Fijołka stanowiłaby dowód na to, że porozumienie i współpraca organizacji opozycyjnych przynosi znaczący sukces. A to z kolei może odnieść dalekosiężne skutki także w polityce krajowej.

Jednak jeśli dojdzie do drugiej tury, wszystko może się odwrócić. Wtedy raczej ciężko wyobrazić sobie scenariusz, w którym Braun poparłby Fijołka, natomiast PiS i Solidarna Polska postawią na jednego kandydata całej Zjednoczonej Prawicy. Czy wtedy premię za jedność może uzyskać koalicja rządząca?

Oczywiście tak jest – w drugiej turze nastąpi konsolidacja wyborców Zjednoczonej Prawicy. I wtedy może wydarzyć się wszystko. Jednak trzeba tu przyjąć istotne zastrzeżenie, bowiem do drugiej tury najpierw musi dojść. A to wcale nie jest przesądzone.

Rozmawiał Przemysław Harczuk

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka