Kandydatka PiS na stanowisko RPO Lidia Staroń. Fot. PAP/Paweł Supernak
Kandydatka PiS na stanowisko RPO Lidia Staroń. Fot. PAP/Paweł Supernak

Kulisy gry o RPO. Jak PiS buduje większość w Sejmie dla Lidii Staroń

Marcin Dobski Marcin Dobski Marcin Dobski Obserwuj temat Obserwuj notkę 57
Salon24.pl poznał plan Prawa i Sprawiedliwości na zbudowanie większości w parlamencie, który ma sprawić by to senator Lidia Staroń została Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Jej kontrkandydatem jest prof. Marcin Wiącek, którego popiera opozycja i część Porozumienia Jarosława Gowina.

Do kluczowego głosowania ma dojść w Sejmie 15 czerwca (wtorek). Choć opozycja mogłaby uzbierać wymaganą większość, aby kandydatura prof. Wiącka przeszła w Sejmie, to najpierw izba niższa zajmie się głosowaniem nad kandydatką zgłoszoną przez PiS - senator Lidią Staroń (kolejność alfabetyczna). Drugiego głosowania może więc nie być.

Przypomnijmy, że wicepremier Gowin oraz posłowie Porozumienia: Marcin Ociepa, Andrzej Gut-Mostowy i Wojciech Murdzek poparli kandydaturę prof. Wiącka. Oprócz nich tego kandydata popierają PSL, Koalicja Obywatelska, Lewica i koła: Polska 2050 i Polskie Sprawy.

Wolta Gowina ws. RPO

Takim obrotem spraw była zaskoczona senator Staroń, którą popiera Prawo i Sprawiedliwość. Ujawniła w poniedziałek w Polsat News, że do kandydowania na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich namawiał ją Gowin i jego współpracownicy. W związku z tym poparcie przez niego jej kontrkandydata jest nie fair. - Pół roku on i osoby z jego partii nie tylko namawiali mnie i chodzili do Senatu, ale i sprawdzali, czy będzie poparcie (tej kandydatury - red.) - mówiła Staroń. - Byłam pewna, że jest poważnym człowiekiem, zgodziłam się. Kiedy była zgoda prezesa, i on, i Jarosław Gowin powiedzieli o tym publicznie, to się wtedy, w tym samym czasie zmieniło.

Później wicepremier Gowin miał zadzwonić do Staroń i namawiać ją do rezygnacji. Bezskutecznie.

W związku z woltą Gowina, Prawo i Sprawiedliwość szuka innych możliwości, aby to ich kandydatka została Rzecznikiem Praw Obywatelskich. O sukcesie lub porażce mogą zadecydować pojedyncze głosy. O nie toczy się obecnie zakulisowa walka.

Najpierw Staroń, później - może - Wiącek

Szczególnie istotne będą głosy gowinowców, ale wątpliwe, że wszyscy posłowie Porozumienia zagłosują za prof. Wiąckiem. Tym bardziej jest to ciekawe, bo najpierw będzie głosowana kandydatura senator Staroń.

- Myślę, że sam Gowin nie ma pewności, ilu jego posłów faktycznie poprze kandydata opozycji na RPO. Szczególnie, że senator Staroń ma bardzo dobre i bliskie relacje z ludźmi z Porozumienia, więc może zyskać ich głosy - mówi nasze źródło z otoczenia kierownictwa PiS.

Gdyby wszyscy posłowie Gowina zagłosowali za Lidią Staroń, to kandydatura by przeszła do izby wyższej, jak to było wcześniej w przypadku wiceministra Piotra Wawrzyka i posła Bartłomieja Wróblewskiego (nie uzbierali większości w Senacie). Między innymi z tego powodu, że Porozumienie wyłamuje się, PiS zaczął wykonywać ruchy w poszukiwaniu posłów spoza swojego klubu. Stąd sojusz z kołem Kukiz’15 - Demokracja Bezpośrednia.

Kukiz musi głosować na ludzi Kaczyńskiego

Z ustaleń Salon24.pl wynika, że w umowie programowej między PiS a Kukiz’15 znajduje się zapis, z którego wynika, że posłowie z koła Pawła Kukiza są zobowiązani do głosowania tak jak PiS w sprawach personalnych. Potwierdziły nam to dwa źródła. Rozbieżności są jednak w terminach. Nie wiadomo czy ten zapis wejdzie w życie już podczas głosowań nad wyborem RPO, ponieważ Kukiz domaga się konferencji prasowej ze strony PiS, podczas której miałyby zostać przedstawione szczegóły porozumienia. Możliwe, że odbędzie się ona w poniedziałek.

Jednakże, w rozmowie z TVN24 sam Kukiz powiedział: - Dzięki pani w tej chwili, dzięki temu monologowi i uświadomieniu mnie, być może się pochylę nad tym, przemyślę całą sprawę i zagłosuję za panią Staroń, która jest najlepszą kandydatką.

Słowa Kukiza to też sygnał dla jego posłów, którzy - jeśli PiS będzie naciskał - powinni poprzeć w Sejmie senator Staroń. Wszystko, aby móc zrealizować własne postulaty, między innymi ustawę antykorupcyjną. Wiadomo, że w zamian kukizowcy będą musieli popierać projekty z Polskiego Ładu, również te dotyczące zmian w systemie podatkowym.

Nowe koło w Sejmie

Od dłuższego czasu słychać w kuluarach sejmowych o powstaniu nowego koła poselskiego. Wiadomo, że jego przewodniczącym ma być Łukasz Mejza. To młody, zaledwie 30-letni poseł, który otrzymał w 2019 r. ponad 10 tys. głosów, ale do parlamentu dostał się dopiero po śmierci posłanki PSL Jolanty Fedak, zostając posłem niezrzeszonym. Mejza startował z ostatniego miejsca listy Koalicji Polskiej (razem z Kukiz’15) w okręgu lubuskim.

Razem z posłem Mejzą ma stworzyć koło dwóch polityków siedzących obecnie w ławach opozycji. Jeden polityk z PSL, a drugi z Platformy Obywatelskiej. Nowo powstałe koło w Sejmie - jak słyszymy - wejdzie również w sojusz ze Zjednoczoną Prawicą. Nie wiadomo czy zostanie ono ogłoszone do wtorku, a jeśli nie, to i tak nieformalni członkowie koła powinni zagłosować za Staroń.

Nie wiadomo jak zachowa się Konfederacja, której głosy również mogą być decydujące. Jej koło liczy 11 posłów. Konfederaci nie chcą ujawnić na kogo zagłosują, natomiast w PiS panuje przekonanie, że może nie być dyscypliny partyjnej w narodowo-wolnościowym kole, a wtedy głosy się podzielą między Staroń a Wiącka.

W Prawie i Sprawiedliwości są więc optymistami, choć jeszcze nie mogą być pewni swego. Wiele zależy od wspomnianych gowinowców, z których dotychczas tylko czterech oficjalnie poparło prof. Wiącka. Podczas głosowania może być już jednak inaczej.

Senat - prawie - dogadany

Dużo łatwiej ma być Staroń zbudować większość w Senacie, co - jak słyszymy - już jest prawie dopięte na ostatni guzik. Poprzeć ma ją senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski.

- Trwają jeszcze prace nad jednym senatorem. Chodzi o to żeby nie wziął w ogóle udziału w głosowaniu; coś mu wypadnie, winda się zatnie - uśmiecha się nasz rozmówca, nawiązując do sytuacji, która przytrafiła się kilka tygodni temu senatorowi KO Leszkowi Czarnobajowi, który zaciął się w windzie i nie wziął udziału w głosowaniu.

Marcin Dobski

Czytaj dalej:

Luzowanie obostrzeń na wakacje. Od 13 i 26 czerwca

Maja Staśko chciała być w "Hejt Parku". Krzysztof Stanowski ją zablokował

Rezolucja ws. mechanizmu warunkowości przyjęta. Kto z europosłów był za, kto przeciw

Prof. Chwedoruk: Na sojusz PiS z Lewicą jest o dekadę za późno

500 plus również dla emerytów. Senat przyjął ustawę


Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka