W sondażach widać, że nastąpił efekt powrotu Donalda Tuska, fot. platforma.org
W sondażach widać, że nastąpił efekt powrotu Donalda Tuska, fot. platforma.org

„Efekt powrotu Tuska widzimy, Polskiego Ładu nie bardzo. To duży problem dla rządzących”

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Nastąpił efekt powrotu Donalda Tuska i pierwszy etap planu został zrealizowany. Etapem drugim jest utrzymanie tego trendu i nawiązanie skutecznej walki z PiS. Tu droga jest jeszcze długa, choć oczywiście widzimy po stronie PiS pewną stagnację, brak spodziewanych wzrostów – mówi Salonowi 24 dr hab. Sławomir Sowiński, politolog, profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

W ostatnim czasie widzimy znaczący, aż dwucyfrowy wzrost poparcia Platformy Obywatelskiej, mocno traci formacja Szymona Hołowni. Czy to efekt Donalda Tuska a jeśli tak, to czy okaże się on trwały?

Sławomir Sowiński: W sondażach, szczególnie tych ostatnich faktycznie możemy zaobserwować znaczący wzrost poparcia dla Platformy Obywatelskiej, która zyskuje kosztem przede wszystkim ruchu Szymona Hołowni. Ale też – co bardzo ważne – widzimy pewną stagnację poparcia dla rządzącego Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli ta tendencja w kolejnych badaniach się utrzyma, będziemy mogli wyciągnąć kilka bardzo istotnych wniosków.

Sondaż IBRiS: Hołownia zagrożony przez Tuska. Maleje przewaga PiS nad PO

Jakich?

Przede wszystkim widać, że nastąpił efekt powrotu Donalda Tuska i pierwszy etap planu związanego z powrotem byłego premiera do czynnej polityki w Polsce został zrealizowany. Chodzi o odzyskanie pewnej sterowności wewnątrz Platformy Obywatelskiej oraz odzyskanie roli głównej siły opozycyjnej przez PO. To się chyba udało. Etapem drugim, wcale nie łatwiejszym, jest utrzymanie tego trendu i nawiązanie skutecznej walki z Prawem i Sprawiedliwością. Tu droga jest jeszcze długa, choć oczywiście widzimy po stronie PiS ustabilizowanie poparcia, pewną stagnację, brak spodziewanych wzrostów.

To znaczy?

Partia rządząca przypuściła już w maju ofensywę programową opartą o o promocję Polskiego Ładu, który miał być wielkim programem społecznym, mającym jednocześnie – jak sądzę - zapewnić formacji rządzącej powrót do poparcia na poziomie plus minus 40 proc.

No właśnie i Nowy Ład, czy też Polski Ład, przedstawiany jest jako rewolucyjny program społeczny, mający przynieść olbrzymie przychody z Unii Europejskiej, środki na niespotykaną skalę?

I widać, że dwa miesiące po ogłoszeniu tego programu jako oferta politycznie on buksuje, nie przekłada się na entuzjazm wyborców i wzrost wyników sondaży dla partii rządzącej. Efekt powrotu Donalda Tuska więc widzimy, efektu Polskiego Ładu nie bardzo. Dla rządzących to istotny problem. Muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, z czego to wynika.

A z czego wynika?

Moim zdaniem nie bez wpływu są tu konflikty, które formacja rządząca sama generuje. Spory z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi, choćby sprawa lex TVN. To rządzącym na pewno nie pomaga, skutecznie od nich odstraszając wyborców, którzy nie chcą kolejnych konfliktów czy perspektywy rozwoju opartego wyłącznie na łaskawości władzy.

rozmawiał Przemysław Harczuk

Polski Ład bez Porozumienia. Premier Morawiecki ma dość fochów Gowina

Znamy szczegóły dotyczące Polskiego Ładu. Skorzystają przede wszystkim emeryci


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka