Jest pewnym chichotem historii, że człowiek, który unikał odpowiedzialności, żył w Szwecji i nie chciał wracać do Polski, nie stawiał się na wezwania, teraz będzie pochowany na polskiej najważniejszej nekropolii – mówi Salonowi 24 Tadeusz M. Płużański, historyk i publicysta, redaktor naczelny miesięcznika „Nasza Historia”.
Odszedł Stefan Michnik. Jak ocenia Pan tę postać?
Tadeusz M. Płużański: Brat zmarłego, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik stwierdził, że brat cierpiał przez niego. To dość kuriozalne słowa, bo raczej należałoby się spytać o osoby, które cierpiały przez Stefana Michnika. To ewidentny zbrodniarz komunistyczny, dowody były i są twarde. To sędzia stalinowski, który skazywał polskich działaczy podziemia. Wydawał wyroki w sprawach politycznych. Ostatni europejski nakaz aresztowania wymieniał 93 przestępstwa, których Michnik się dopuścił.
Nie wszyscy cicho nad tą trumną. Wiceszef MSZ o śmierci Michnika
Ale odpowiedzialności nigdy nie poniósł…
Z jednej strony Szwecja robiła wszystko, by go stronie polskiej nie wydać. Jednocześnie krytycznie można odnieść się do działań polskich służb, w których więcej widać było sztucznego szumu niż realnej woli dopadnięcia i ukarania zbrodniarza. Stefan Michnik był też informatorem zbrodniczej, stalinowskiej Informacji Wojskowej. Jest jednym ze zbrodniarzy najwyższej rangi. I podobnie jak wielu mu podobnych – Helena Wolińska, Salomon Morel – nigdy nie został osądzony.
Czy wiadomo gdzie Stefan Michnik zostanie pochowany?
Pochówek będzie najprawdopodobniej na Starych Powązkach w Warszawie. Na szczęście nie będzie to na Powązkach Wojskowych, bo to by dopełniło hańby, jaką były pochówki generała Ciastonia i innych komunistycznych dygnitarzy. Ale mimo to jest pewnym chichotem historii, że człowiek, który unikał odpowiedzialności, żył w Szwecji i nie chciał wracać do Polski, nie stawiał się na wezwania, teraz będzie pochowany na polskiej najważniejszej nekropolii.
Wspomniana Helena Wolińska oskarżała zamordowanego przez komunistów generała Nila, Salomon Morel był komendantem obozu stalinowskiego w Świętochłowicach, Czesław Gęborski jako komendant obozu w Łambinowicach kazał osadzonym tam kobietom uprawiać seks ze zwłokami. Ich czyny były straszne. Ale prawie żaden ze stalinowskich zbrodniarzy za nie nie odpowiedział?
To świadczy o tym, że zbrodnie komunistyczne choć formalnie były ścigane, nie było politycznej woli, aby je ścigać skutecznie. To bardzo źle świadczy o III RP, o państwie okrągłego stołu i grubej kreski. Ta gruba kreska trwa niestety do dnia dzisiejszego.
Zmarł Stefan Michnik. Nekrolog napisany przez Adama Michnika
Premier z apelem do przeciwników szczepień. "Kampania agresji"
Rosyjskie służby włamały się na skrzynkę Dworczyka? Hakerzy i pytania dziennikarza
