Donald Tusk spotkał się z doradcami Mateusza Morawieckiego. Fot. Twitter
Donald Tusk spotkał się z doradcami Mateusza Morawieckiego. Fot. Twitter

Spotkanie Tuska z doradcami Morawieckiego: „Pozornie sprzeczne, politycznie na tym wygra”

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Tusk pokazał się jako doskonały socjotechnik. Bo z jednej strony wyprasza przedstawiciela TVP, z drugiej wzywa do porozumienia, daje do sygnał, że chce się w sprawie zasadniczej porozumieć – mówi prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Były premier Donald Tusk spotkał się z członkami Rady Medycznej przy premierze. Jak ocenia Pan ten ruch?

Prof. Kazimierz Kik: To bardzo dobre posunięcie. Spotkanie to może być odebrane jako gest dobrej woli i publiczne wezwanie do szczepień i mobilizacji ponad podziałami w sprawie szczepionek. Wzniesienie się ponad podziałami może Tuskowi dać bardzo wiele. Bo Polsce potrzeba dialogu. I pokazanie ze strony byłego premiera, że jest zdolny do tego dialogu, może dać opozycji bardzo wiele.

Tusk spotkał się z doradcami premiera Morawieckiego. "Szczepienia to nasz wspólny cel"

Tu jednak doszło do sytuacji, gdzie najpierw przedstawiciel Telewizji Polskiej został wyproszony, a potem Tusk wezwał TVP do tego, by połowę czasu przeznaczonego na ataki na niego stacja wykorzystała na realizację misji, czyli w tym wypadku promocję szczepień. Nie ma tu sprzeczności?

Oczywiście, że jest pewna sprzeczność, wynikająca z pułapki, w jakiej znajduje się były szef rządu. On ma pełną świadomość, że popularyzacja szczepień to racja stanu, że należy się w pewnych kwestiach ponad podziałami dogadać. Z drugiej strony, ma też pełną świadomość, że są oczekiwania pewnej radykalnej części elektoratu. Ale w tym wypadku Tusk pokazał się jako doskonały socjotechnik. Bo z jednej strony wyprasza przedstawiciela TVP, z drugiej wzywa do porozumienia, daje do sygnał, że chce się w sprawie zasadniczej porozumieć. Ale też ma świadomość, że ta wola porozumienia nie może pójść zbyt daleko, że nie może zachować się jak Czarzasty, bo jeśli to zrobi, to będzie miał konflikt, a może nawet rozłam w partii.

Czy w takim razie lepszą taktyką nie byłaby ta wspomniana totalność, poddanie rządów PiS ostrej krytyce w sprawie pandemii?

Były premier jest politykiem doświadczonym i ma pełną świadomość, że totalność może przynieść pewne doraźne korzyści, docelowo jest pułapką, gdyż obróci się przeciwko temu, kto tą totalność głosi. To znaczy – opozycja totalna dziś, gdy stanie się władzą, sama padnie ofiarą działań totalnej opozycji przeciwko sobie. W tym kontekście zdecydowanie bardziej zasadna jest próba szukania dialogu.

No tak, ale z kolei krytycy rządu wskazują na błędy PiS w trakcie pandemii. A Rada Medyczna jest tym gremium, które z decyzjami rządzących jest kojarzone…

No właśnie, ale też dziś racją stanu jest dialog w sprawie szybkiego zakończenia pandemii. Nie zamykania gospodarki jesienią. Wreszcie – ograniczenia zakażeń, w czym pomóc ma upowszechnianie szczepień. Dlatego Tusk z jednej strony socjotechnicznie wyprasza dziennikarzy mediów publicznych, którym zarzuca działania propagandowe, z drugiej od tych samych mediów oczekuje realizacji misji w kwestii popularyzacji szczepień. Z jednej strony krytykuje rząd za działania w sprawie pandemii koronawirusa. Z drugie spotyka się z przedstawicielami rady medycznej, działania te koordynującej. To oczywiście pozornie sprzeczne. W rzeczywistości to przemyślana taktyka, mająca na celu pokazać, że z jednej strony Tusk jest bardzo krytyczny wobec działań rządu, z drugiej w sprawie kluczowej jest w stanie z tym rządem się porozumieć. Politycznie może to zaprocentować.

Przeczytaj też:

Nie wszyscy cicho nad tą trumną. Wiceszef MSZ o śmierci Michnika

Zmarł Stefan Michnik. Nekrolog napisany przez Adama Michnika

Premier z apelem do przeciwników szczepień. "Kampania agresji"

Rosyjskie służby włamały się na skrzynkę Dworczyka? Hakerzy i pytania dziennikarza


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka