Facebook/Mateusz Morawiecki
Facebook/Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki i jego Q&A. O co internauci pytali premiera?

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 94
Nasze miejsce jest w sercu Europy, nasze miejsce jest w sercu Unii Europejskiej - mówił podczas sesji Q&A premier Mateusz Morawiecki. Jak powtórzył, polexit to fake news i kłamstwo.

Dzisiaj w mediach społecznościowych premier odpowiada na pytania internautów w formule Q&A.

"Polexit to fake news"

Pierwszy z widzów zapytał szefa rządu o obecność Polski w Unii Europejskiej, a także o możliwość referendum w tej sprawie.

- To, co państwo od czasu do czasu słyszycie z ust naszych drogich posłów z Platformy Obywatelskiej o polexicie, to jest absolutny fake news, zupełne i całkowite kłamstwo - odpowiedział Mateusz Morawiecki.

- Ogromna większość Polaków chce być w Unii Europejskiej. Nie ma żadnej, poważnej siły politycznej w Polsce, która by dzisiaj stawiała na jakikolwiek inny scenariusz - podkreślił.

Zobacz: Byliśmy w restauracji Lewandowskiego. Warto było?

- Chce, żeby Polska była w Unii Europejskiej, ale żeby ona się liczyła, żeby nasz kraj, nasze państwo liczyło jak najwięcej w Unii Europejskiej i dlatego myślę, że tak powinniśmy na to patrzeć. Rola Polski w UE, jak największe znaczenie Polski w UE, a nie jakieś fikcyjne dywagacje dotyczące tego, czy Polska być w UE, czy nie - dodał.

Jak podkreślał premier, "nasze miejsce jest w sercu Europy, nasze miejsce jest w sercu Unii Europejskiej".


Premier o unijnych pieniądzach

Jestem przekonany, że te pieniądze, które się Polsce należą, prędzej czy później do Polski trafią - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że KPO "to nie jest budżet, który mógłby być elementem szantażu".

Premier był pytany czy - jeśli dopływ pieniędzy z UE dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy zostanie wstrzymany - to czy nie należałoby odpowiedzieć na zasadzie "klin klinem", pozwalając na zalanie Zachodu Europy "falą uchodźców". – Ja uważam, że taka zasada "oko za oko, ząb za ząb" niczego dobrego nie przynosi, że powinniśmy rozmawiać, uzgadniać, dyskutować. Uważam, że to nie jest budżet, który mógłby być elementem szantażu i - jak pewnie obserwatorzy sceny politycznej zauważają - takim szantażom nie ulegam i jestem przekonany, że te pieniądze, które się Polsce należą, prędzej czy później do Polski trafią – powiedział szef rządu. Podkreślił jednocześnie, że Polska zamierza pilnie strzec granicy z Białorusią.

Inny z widzów sesji zapytał premiera, czy Polska podpisała się pod KPO innych państw europejskich, w kontekście doniesień mówiących, że Holandia nie zamierza podpisywać się pod naszym. – To bardzo ważne i priorytetowe, aby wezwać Komisję do niezatwierdzenia polskiego planu naprawy – mówił cytowany przez "Rzeczpospolitą" premier Holandii Mark Rutte podczas wtorkowej debaty w holenderskim parlamencie.

– Rzeczywiście Holandia czy premier Rutte zachowuje się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny, grożąc takim szantażem. My staramy się pracować w ramach dialogu, natomiast, jeśli będziemy zmuszeni do ostrych działań po naszej stronie, to oczywiście będziemy również do nich gotowi – odpowiedział na to pytanie Morawiecki.

Jak mówił premier, "jeśli będą jakieś próby przeciągania na skutek różnego rodzaju sztuczek, gróźb, szantażu, to my będziemy te projekty - projekt po projekcie - starali się finansować, refinansować dzięki solidnemu stanowi finansów publicznych Polski z zasobów krajowych".

Morawiecki w tym kontekście mówił o ogłoszonym przez rząd projekcie budowy dróg krajowych i autostrad, który - jak podkreślał - "bez części utrzymaniowej opiewa na kwotę 291 mld, a z kwotą utrzymaniową - znacznie sięga 350 mld zł". Przekonywał, że w 2015 r. ten program "bez zabezpieczonego finansowania wynosił nieco poniżej 115-120 mld zł".

– Przy czym tamten program opierał się w ok. połowie 45-50 proc. na środkach zewnętrznych, europejskich. Tymczasem nasz program, ten trzy razy większy program, opiera się w 80 proc., a nawet więcej na środkach krajowych. To pokazuje, że Polska stała się państwem, który czerpie swój potencjał wzrostu z czynników coraz bardziej wewnętrznych, endogennych, a nie tylko zewnętrznych, co mnie bardzo cieszy – dodał premier.

– Co nie znaczy, że my odpuścimy to, co w wyniku negocjacji budżetowych Polska wynegocjowała i będziemy oczywiście walczyć o swoje w najróżniejszy sposób – podkreślił szef rządu.

Reforma sądownictwa

Inny internauta zapytał szefa rządu o kontynuację i dokończenie reformy sądownictwa.

- Rzeczywiście zalegające sprawy sądowe, rozwlekłe postępowania, długie procedury, duży brak sprawiedliwości w wielu decyzjach sądowych, to mankamenty powszechnie przywoływane przez bardzo wielu Polaków. Cały czas wymiar sprawiedliwości nie cieszy się niestety zaufaniem Polaków - odpowiedział premier.

Jak zaznaczył, "dlatego przystąpiliśmy do naprawy wymiaru sprawiedliwości już w 2016-2017 r.".

- Po 25 latach od odzyskania wolności wymiar sprawiedliwości wymagał zmiany - wskazał Morawiecki.

- W Niemczech po upadku komunizmu zweryfikowano i zlustrowano sędziów i prokuratorów. Pozostało przy orzekaniu jedynie 30 proc. sędziów i podobna liczba prokuratorów. Pozostałych państwo niemieckie odsunęło natychmiast od orzekania i obowiązków prokuratorskich. Otóż dlatego, że komunistyczny system, z którego wtedy wychodziliśmy, miał zaszyte w sobie mechanizmy serwilizmu i posłuszeństwa wobec totalitarnej władzy, nie mówiąc o bardzo ciężkich grzechach - jak sędziowie i prokuratorzy, którzy po prostu wysługiwali się zbrodniarzom komunistycznym, Służbie Bezpieczeństwa - mówił Morawiecki.

Zobacz: Dlaczego kardynał Stanisław Dziwisz jest grzybem?

Premier ocenił, że "dlatego cały czas potrzebne są zmiany w wymiarze sprawiedliwości".

- Tego nasi partnerzy w Europie Zachodniej niestety nie rozumieją. Ja też jestem zdania, że i te zmiany powinniśmy przeprowadzić lepiej, inaczej, trochę szybciej, ale niestety stało się tak, że ta sprawa została wzięta na sztandary - powiedział.

- A przecież to nie powinna być żadna kasta, tylko grupa osób, która służy społeczeństwu. Tylko tyle i aż tyle. Nie są to żadni prawodawcy, a w taką rolę wciela się coraz częściej Europejski Trybunał Sprawiedliwości, tylko powinni służyć odpowiednimi rozstrzygnięciami sądowymi - zaznaczył szef rządu.

Jak przyznał "wiele rozwiązań nie zostało wprowadzonych, ale będziemy z mozołem starali się realizować reformę wymiaru sprawiedliwości".

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka