PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Sędziowie pokoju przyczyną niepokoju. Sejm zajmuje się projektem Dudy

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Sejm rozpoczął dzisiaj rozpatrywanie projektów o sędziach pokoju oraz trzech propozycji posłów. Wśród proponowanych zmian jest m.in. wprowadzenie nowej instytucji sądów pokoju, które mają rozstrzygać najprostsze sprawy sądowe.

Sędziowie pokoju. To projekt prezydencki

Projekty o sędziach pokoju zostały przygotowane przez prezydenta Andrzeja Dudę. Ich założenia przedstawił przed Sejmem doradca prezydenta Paweł Mucha. Jak podkreślił, przekazanie do sądów pokoju części spraw z sądów powszechnych i wprowadzenie uproszczonych procedur spowoduje, że sprawy zostaną rozstrzygnięte wnikliwie i szybko. "Do kognicji sądów pokoju przekazano drobne sprawy o niewielkim stopniu skomplikowania. Ich rozpatrywanie przez sędziów pokoju odciąży inne sądy powszechne i pozwoli im skoncentrować się na rozpoznawaniu spraw bardziej skomplikowanych" - mówił Mucha.

TYLKO U NAS: Barbara Kurdej-Szatan nie przebierała w słowach. Ostatni taki wywiad

Doradca prezydenta dodał, że celem powołania sądów pokoju jest wzmocnienie sądownictwa tak, by obywatele utożsamiali się z instytucjami wymiaru sprawiedliwość i mieli do nich zaufanie. "Zwracam się do wysokiego Sejmu w imieniu prezydenta o podjęcie prac nad wniesionymi projektami ustaw oraz o rzetelną dyskusję, której efektem będzie prawo stanowiące odpowiedź na problemy wymiaru sprawiedliwości, tak by stał się on bliższy obywatelom, by odzyskał akceptację społeczną i aby sądy w Polsce były uważane za sprawiedliwe" - argumentował Mucha.

Prace nad rozwiązaniami dotyczącymi sędziów pokoju od wiosny prowadził zespół pod kierownictwem karnisty, prof. Piotra Kruszyńskiego. Było to m.in. efektem rozmów Pawła Kukiza z prezydentem. Kwestia wprowadzenie instytucji sędziów pokoju to jedna ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15. Ostatecznie projekt podpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę wpłynął do Sejmu na początku listopada.

Z kolei odrębne projekty poselskie o sądach pokoju, które są omawiane łącznie z przedłożeniami prezydenckimi, złożyli posłowie Lewicy i PSL-Koalicji Polskiej. Rozpatrywany jest także poselski projekt o obywatelskich sędziach handlowych zaproponowany przez posłów KO. Według projektu sędziowie ci mieliby być powołani do orzekania w sprawach gospodarczych rozpatrywanych w I instancji w sądach okręgowych, w których utworzono sądy gospodarcze.

Sędziowie pokoju. PiS na tak, KO żąda odrzucenia

Pozytywnie ideę wprowadzenia sądów pokoju ocenił klub PiS. "Jest to instytucja niezwykle oczekiwana i zapewne oczekiwana z życzliwością przez środowiska prawnicze, polityczne. Przede wszystkim przez obywateli RP" - powiedział Marek Ast (PiS). Jak dodał oczekiwanie to "wynika z niedoskonałości naszego wymiaru sprawiedliwości i bolączek, które dotykają naszego sądownictwa, w tym przede wszystkim przewlekłości postępowań".

Według Asta przewlekłość postępowań generuje bardzo duży wpływ spraw do sądów, a wiele z tych spraw ma drobny charakter. "Istota instytucji sędziego pokoju polega na tym, że pochodzi on z powszechnego wyboru i to stanowi jego atut (...) posiada mandat społeczny do sprawowania swojej funkcji" - podkreślił poseł PiS.

"Najpełniejszy projekt, jeśli chodzi o tę instytucję, został złożony przez prezydenta RP. Co do szczegółów dyskusja odbędzie się podczas procesu legislacyjnego. Można się zastanawiać na przykład, czy tylko i wyłącznie jedna kadencja" - zaznaczył Ast. Opowiedział się za skierowaniem projektów do prac w komisji sejmowej.

Projekty prezydenckie - jako "prawny bubel" - skrytykował klub KO. "Pracujemy nad ustawą, która jest efektem pewnej obsesji prezydenta Dudy. Obsesji, która zmierza w stronę nie tylko zniszczenia niezależnych od polityków sądów, ale nade wszystko do pozbawienia Polaków dostępu do profesjonalnego wymiaru sprawiedliwości. Ta ustawa jest niekonstytucyjna" - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).

"Atutem nowego prawa miałyby być bezpośrednie wybory sędziów pokoju. Tyle tylko, że to jest kłamstwo. Po wyborze sędzia pokoju będzie bowiem weryfikowany przez upolitycznioną neo-KRS i powoływany przez prezydenta. Wybory sędziów pokoju będą farsą, populistyczną przykrywką dla dewastacji niezależności wymiaru sprawiedliwości, bo przecież taki cel ma ta ustawa" - oceniła Gasiuk-Pihowicz. Dodała, że "największe szanse na sprawne przeprowadzenie kampanii wyborczej będą mieli kandydaci posiadający silne wsparcie struktur, także partyjnych".

Klub KO złożył wniosek o odrzucenie prezydenckich projektów w pierwszym czytaniu. "Tych projektów nie da się poprawić" - powiedziała Barbara Dolniak (KO).

Za dalszym procedowaniem projektów opowiedział się klub Lewicy. Poseł Andrzej Szejna zauważył, że propozycje Lewicy i prezydenta mają być remedium na zniszczenia, które - jego zdaniem - w sądownictwie dokonał Zbigniew Ziobro. Poseł Lewicy podkreślił, że w założeniu sędziowie pokoju mają wnieść do wymiaru sprawiedliwości empatię i wrażliwość oraz wzmocnić autorytet i zaufanie do sądów. Jak jednak dodał, Lewica dostrzega wady w projekcie prezydenckim. Wskazał w tym kontekście na proponowane koszty wprowadzenia nowej instytucji i liczbę sędziów.

Inny poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek odnosząc się do projektu KO ws. obywatelskich sędziów handlowych ocenił, że "to ciekawa propozycja". Zapowiedział jednocześnie, że klub Lewicy będzie składał w czasie prac parlamentarnych pewne propozycje dodatkowych rozwiązań. "Klub Lewicy mając na uwadze takie wartości, jak uczestnictwo czynnika obywatelskiego oraz wzmacnianie profesjonalnych sędziów poprzez dostarczanie im branżowej wiedzy popiera projekt ustawy o obywatelskich sędziach handlowych i postuluje przesłanie go do dalszych prac do komisji sejmowej" - mówił Śmieszek.

Również Krzysztof Paszyk (PSL-Koalicja Polska) opowiedział się za skierowaniem wszystkich projektów do dalszych prac w komisji. "Szkoda czasu na zbędne procedury. Myślę, że Polacy oczekują istotnej zmiany, która wreszcie da pożądane i namacalne dla każdego obywatela efekty w sądownictwie" - mówił Paszyk. Jego zdaniem "propozycje idą w dobrą stronę". Zwrócił jednak uwagę, że w projekcie prezydenta brakuje m.in. ram dotyczących kampanii przed wyborami sędziów pokoju.

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak ocenił, że bez wątpienia mamy do czynienia z kryzysem sądownictwa, a obywatele narzekają na przewlekłość postępowań. Jego zdaniem projekt prezydenta ma się jednak nijak do reform proponowanych przez resort sprawiedliwości. Poseł wyraził też wątpliwość, czy uda się powołać zakładaną liczbę sędziów pokoju oraz negatywnie ocenił propozycję ich kadencyjności.

Michał Gramatyka (Polska2050) powiedział, że jego ugrupowanie jest gotowe do pracy nad proponowanymi przepisami, jeżeli będą one zgodne z konstytucją. "Ani projekt pana prezydenta, ani koncepcja kolegów z PSL nie zapewniają tej zgodności. Równie istotnym hamulcem jest dalsze zwiększanie kompetencji upolitycznionej KRS czy kalki z tzw. ustawy kagańcowej" - zauważył Gramatyka. Jego zdaniem projekt prezydencki jest wbrew zasadzie nieusuwalności sędziów i burzy dwuinstancyjny tok postępowania. Poseł pozytywnie ocenił jednak propozycję Lewicy dotyczącą sędziów pokoju.

Jarosław Sachajko (Kukiz'15) podziękował prezydentowi za inicjatywę ws. sądów pokoju. Jego zdaniem propozycje te wpłyną na m.in. zwiększenie zaufania obywateli do sądownictwa. Według niego projekt prezydencki jest najlepszym spośród przedstawionych podpozycji. Zapowiedział przy tym, że koło Kukiz'15 będzie składać poprawki do projektu prezydenta.

Także Agnieszka Ścigaj (Polskie Sprawy) zaznaczyła, że projekty wymagają dalszej dyskusji. "Mam nadzieję, że ona będzie rzeczowa" - dodała.

Barbara Kurdej-Szatan nie przebierała w słowach. Ostatni taki wywiad:


Sędziowie pokoju do odrzucenia? Głosowanie będzie podzielone

W związku z wnioskiem KO o odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckich projektów, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski poinformował na koniec debaty, że głosowanie w tej sprawie odbędzie się w bloku głosowań.

Izba w łącznej debacie omówiła także projekty poselskie o sądach pokoju, które złożyli posłowie Lewicy i PSL-Koalicji Polskiej oraz projekt o obywatelskich sędziach handlowych zaproponowany przez posłów KO. W odniesieniu do tych projektów nie zgłoszono wniosków o odrzucenie i trafiły one do dalszych prac w komisji sejmowej.

"Debatujemy nad pięcioma projektami ustaw i to nie jest wyścig. Jeśli chodzi o jakiekolwiek zmiany ustrojowe, muszą one być przemyślane i dogłębnie przeanalizowane" - wskazała wiceminister Frydrych w tej debacie.

Odnosząc się do prezydenckich projektów zastrzegła, że "rząd nie zajął jeszcze stanowiska". "W Ministerstwie Sprawiedliwości podjęto już prace analityczne, które będą skutkować opracowaniem kompleksowych uwag do tych projektów" - zapewniła.

"Nie ulega wątpliwości, że sam projekt należy ocenić jako zawierający warte refleksji i pochylenia się nad nimi rozwiązania, wymagające jednak bardzo wnikliwej analizy i przygotowania bardzo szczegółowego stanowiska, które będzie reprezentowane przez resort sprawiedliwości w toku dalszych prac" - powiedziała Frydrych.

Jednak w ocenie wiceminister sprawiedliwości na przykład "sprawy karne - z uwagi na ich charakter - powinny zostać wyłączone spod jurysdykcji sądów pokoju".

SW


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo