fot. PAP/EPA/Zoltan Balogh
fot. PAP/EPA/Zoltan Balogh

Dziś rekord zgonów na COVID-19. Będą wzmożone kontrole policji w autobusach i nie tylko

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 123
Ostatniej doby zmarło ponad 660 osób, najwięcej w IV fali pandemii - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller. Rzecznik rządu wyjaśnił w Radiu Zet, że tak duża liczba ofiar śmiertelnych to efekt "kumulacji liczby zachorowań". W zeszłą środę, 8 grudnia, Ministerstwo Zdrowia informowało o 28 542.zakażeniach i 592 zgonach.

Koronawirus - najnowsze dane

Liczba ponad 660 zgonów to rekord czwartej fali pandemii i najwięcej zgonów co najmniej od 22 kwietnia. - To jest efekt niestety ostatnich tygodni, gdzie kumulowały się liczby zachorowań i niestety głównie (zmarły - red.) osoby niezaszczepione - powiedział gość Radia Zet Piotr Müller.

Piotr Müller był pytany czy ludzie umierają z powodu COVID-19 przez brak szczepień. - W przytłaczającej większości tak. To trzeba wprost i twardo powiedzieć. Jedyny naukowy sposób, który jest w tej chwili znany to szczepienia i szybka reakcja, kiedy się zachorowało - odpowiadał.

Rzecznik rządu zaznaczył też, że wariant Omikron koronawirusa "jest bez wątpienia w Polsce". - To jest na bieżąco badane, nie wiem, czy w tej chwili jest już potwierdzony pierwszy przypadek. Natomiast genotypy wszystkich zachorowań są na bieżąco monitorowane przez kilka laboratoriów w Polsce i bez wątpienia na terenie Polski jest już ta odmiana, tu nie ma co się łudzić - tłumaczył.

Czytaj też: Kilkaset leków straci refundację. Czy Twój jest na liście?

Kontrole policji i służb sanitarnych 

Rząd wycofał się z części planowanych obostrzeń. W zamian za to mundurowi będą bardziej pilnowali, czy Polacy zasłaniają usta i nos. Za brak maseczek posypią się mandaty.

Zwiększone kontrole w transporcie publicznym, by lepiej egzekwować nakaz zasłaniania nosa i ust, zapowiedział rzecznik rządu Piotr . Zwiększymy również kontrole dotyczące przestrzegania narzuconych limitów osób - dodał.

O obostrzeniach wprowadzanych w związku z pandemią rzecznik rządu mówił w środę w Radiu Zet. Polityk podkreślał, że sam ostatnio był świadkiem tego, jak policjanci w galerii handlowej zwracali uwagę, a także wystawiali mandaty osobom, które przebywały tam bez maseczki.

Pytany, czy będą "naloty policji" w tramwajach, autobusach czy pociągach, rzecznik rządu odparł: - I policji, i innych służb, które mają uprawnienia do wystawiania mandatów. Te kontrole będą zwiększone.

- Od dzisiaj będą także bardzo mocno zwiększone kontrole ze strony inspekcji sanitarnej, jeżeli chodzi o podmioty, które mają limity osób w swoich usługach, które świadczą na co dzień - dodał.

Pytany, dlaczego rząd wycofał się z obostrzeń dotyczących limitów w transporcie publicznym, Müller wskazał na argumenty, które mówiły m.in. o tym, że w okresie przedświątecznym środki transportu są rezerwowane z dużym wyprzedzeniem. - I o wiele lepszym wariantem w takiej sytuacji jest twarde egzekwowanie przepisów dotyczących maseczek - dodał.

- Przestrzegajmy zasady dotyczącej maseczek w komunikacji publicznej, zaszczepmy się - to jest najlepszy sposób na to, żeby ograniczyć rozprzestrzenianie choroby - powiedział rzecznik rządu. 

Obostrzenia na święta 

Od 15 grudnia, na mocy nowego rozporządzenia covidowego, z 50 proc. do 30 proc. zmniejszają się dozwolone limity m.in. w restauracjach, hotelach, barach, kinach czy teatrach. Jeśli przedsiębiorca zdecyduje się na weryfikację certyfikatów covidowych, zaszczepieni nie będą wliczać się do limitu.

Ponadto od środy obowiązuje zakaz prowadzenia przez przedsiębiorców działalności polegającej m.in. na prowadzeniu dyskotek i klubów nocnych lub działalności, która polega na udostępnieniu miejsca do tańczenia organizowanego w pomieszczeniach lub w innych miejscach o zamkniętej przestrzeni, z wyłączeniem sportowych klubów tanecznych.

Czytaj dalej:




KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości