PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Ustawa covidowa budzi skrajne emocje. Ostra wymiana zdań z Kaczyńskim

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
Sejm we wtorek po południu wznowił przerwane w ub. tygodniu obrady. Posłowie dyskutowali o projekcie ustawy covidowej autorstwa posłów PiS. Na sali sejmowej było gorąco. Do podziału doszło również wewnątrz partii rządzącej.

Projekt ustawy covidowej umożliwia pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a pracodawcom żądanie informacji o negatywnym wyniku tego testu.

Budka: To bubel prawny

Na początku obrad głos zabrał Borys Budka, który ocenił, że projekt ustawy covidowej to "chyba największy bubel prawny w historii polskiego parlamentu".

- Przedstawiliście projekt, który ceduje na ludzi walkę z pandemią i to nie walkę w szpitalach, nie szczepienia, tylko walkę na salach sądowych o odszkodowania - powiedział szef klubu KO.

Jak zaznaczył, za tym projektem stoi wicepremier Kaczyński.

- Panie prezesie, pan nie tylko wywiesił białą flagę i pokazał swoją bezsilność w walce z pandemią, ale pan dodatkowo skompromitował się i jako szef obozu władzy, ale przede wszystkim jako prawnik. Pan jest doktorem nauk prawnych, a przedłożył pan takiego gniota, że chyba nikt przyzwoity nie będzie mógł za tym podnieść ręki - powiedział Budka.

Na jego zarzuty odpowiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber.

- Myślę, że warto powiedzieć czasem dość takim kłamstwom, dość takiej politycznej próbie wykorzystywania pandemii dla zbijania własnych celów politycznych - zaznaczył Schreiber i dodał, że rząd zrealizował przynajmniej trzy podstawowe cele w walce z pandemią. Po pierwsze - jak mówił - nie dopuścił, by doszło do sytuacji jak w Europie zachodniej, gdzie ludzie umierali na ulicach i wydzielano respiratory.

Kaczyński o obowiązkach lekarzy

Jarosław Kaczyński, który zabrał głos po ministrze, zwracając się do Budki "jako doktora" powiedział, że w projekcie zostały uwzględnione oczywiste zasady.

- Po pierwsze lekarze zawsze, a już w szczególności w czasie epidemii, mają obowiązek leczyć. To jest sprawa pierwsza. A po drugie, wolność każdego człowieka jest ograniczona przez tę granicę jaką jest wolność, a więc także i zdrowie innego człowieka. To też jest uwzględnione w tej ustawie - oświadczył prezes PiS

Po trzecie, dodał, z wolnością łączy się odpowiedzialność i to też jest uwzględnione.

- Ja rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio? - pytał prezes PiS.

Fala krytyki w stronę Kaczyńskiego

Na te słowa zareagował szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

- Opozycja może przede wszystkim odpowiedzialnie, a głupio - to wy robicie - podkreślił. - Odpowiedzialność to jest życie i zdrowie Polaków, to jest ustawa o obowiązkowych szczepieniach i o paszportach covidowych - zauważył.

- To jest odpowiedzialność. Za tym opowiadają się lekarze, pielęgniarki, pracownicy służby zdrowia. Tego chcą Polacy. A dlaczego wy tego nie chcecie? Bo słupki poparcia kładziecie na szali życia i zdrowia - stwierdził poseł Lewicy.

- Wolicie, żebyśmy zajmowali się tym, czy PiS będzie miał odpowiednią liczbę mandatów, czy nie. Otóż, tego Polacy nie rozumieją - zauważył Gawkowski. Poseł złożył wniosek formalny o zwołanie Konwentu Seniorów i wprowadzenie do porządku obrad ustawy o obowiązkowych szczepieniach przeciwko Covid-19.

- 105 tys. ludzi umarło; panie premierze, zróbmy to wreszcie dla Polski i dla Polaków - apelował.

Kaczyński: Mam prawo występować

Po wystąpieniu szefa klubu Lewicy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła dwie minuty przerwy. W tym momencie na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński. Spotkało się to z okrzykami z ław posłów opozycji: "co z tą przerwą".

- Mam prawo występować, wiem, że to dla was bolesne, rzadko z tego korzystam, ale mam prawo - odpowiedział Kaczyński.

Prezes PiS zwrócił się do Gawkowskiego słowami:

- Panie przewodniczący, byłoby bardzo dobrze, gdyby w Polsce można było zrealizować różne rzeczy, które - choć jak się dziś okazuje z niewielkim, albo żadnym skutkiem realizowane.

- W Polsce, wiadomo, że - i to jest doświadczenie tych ostatnich miesięcy, już teraz więcej niż miesięcy, grubo przeszło roku - możliwość egzekwowania różnego rodzaju zobowiązań - przypominam, maseczki na ulicach, też nawet w pomieszczeniach - jest łagodnie mówiąc, z różnych względów [...] ograniczona - zaznaczył wicepremier.

- Jakby pan, zamiast być po lewej stronie, to był po właściwej i chciał budować nowe, mocne państwo, to mógłby pan to mówić. A tak to, wybaczy pan, ale to jest po prostu bardzo nieodpowiedzialna propaganda - powiedział prezes PiS.

- A jeżeli chodzi o pana posła Nitrasa, to rzeczywiście, do lekarza - dodał.

Kosiniak-Kamysz ostro do Schreibera

Po krótkiej przerwie w obradach wystąpił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Zainspirował mnie pan minister Schreiber, bo powiedział "dość tych kłamstw, dość politycznego wykorzystywania covidu", tylko nie sprecyzował adresata. Panie ministrze, pan jest tym adresatem i pana koledzy z rządu. A jeśli chodzi o totalność, to można powiedzieć, że totalna władza poniosła totalną porażkę, w walce o zdrowie i życie Polaków, totalną porażkę w zachęcaniu do szczepień, totalną porażkę w organizacji ochrony zdrowia na czas pandemii - oświadczył poseł PSL.

Jak zaznaczył w Polsce zmarło w pandemii 200 tys. więcej osób, niż się urodziło, z czego 100 tys. zmarło na covid, a drugie tyle - bo nie dostało się do lekarza. Relacjonował, że wojewodowie wysyłają zapytania nie o to jakie leki trzeba dostarczyć, tylko ile szpitale mają zamówić chłodni na zwłoki.

- Nie zaangażowaliście się, nie promowaliście szczepień, jesteście za to odpowiedzialni, ponieśliście totalna porażkę - zauważył lider ludowców.

Wina lewicy

Odpowiedział mu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

- Panie doktorze Kosiniak-Kamysz, jak pan doskonale wie i wiedzą o tym wszyscy Polacy, podstawową przyczyną tych wszystkich śmierci, również naszych krewnych, bo umierają nie tylko wasi krewni, umierają nawet także nasi krewni na Covid-19. Podstawową przyczyna tych śmierci jest przede wszystkim niedobór w służbie zdrowia, niedobór kadr lekarskich i pielęgniarskich, 60 tys. wakatów wśród lekarzy. Wie pan, kto do tego doprowadził? Te 60 tys. wakatów to są zaniedbania wasze, lewicy, przez szereg lat - podkreślił minister.

- Dopiero my zwiększyliśmy liczbę studentów na medycynie i niedawno, przy sprzeciwie również waszym, otworzyliśmy możliwość tworzenia kierunków lekarskich na innych uczelniach niż medyczne. Bo my dzisiaj potrzebujemy nadrobić te zaniedbania, do których również pan przyczynił się. Więc jak pan mówi o śmierci, to niech się pan uderzy we własne piersi, bo przede wszystkim niedobory w służbie zdrowia są za to odpowiedzialne - dodał Czarnek.

Z wnioskiem formalnym o przerwę w obradach i informację rządu nt. Ukrainy wystąpił poseł koła PPS Robert Kwiatkowski. Jego zdaniem posłowie powinni wysłuchać takiej informacji w świetle "zaskakujących, odbywających się w cieniu pandemii ruchach ze strony Prezesa Rady Ministrów, który nigdzie indzie jak w Kijowie ogłosił powstanie nowego formatu politycznego między Wielka Brytanią, Polską a Ukrainą".

Poseł Konfederacji Artur Dziambor domagał się z kolei informacji, "kto tak naprawdę jest autorem ustawy, która zmusza Polaków do donoszenia na siebie".

Podziały również wewnątrz PiS-u

Nie wszyscy posłowie PiS zgadzają się jednak z zapisami noweli. Anna Maria Siarkowska (PiS) określiła projekt jako "ustawę o donosicielstwie".

- Wprowadzi zdecydowanie kolejne podziały społeczne, wprowadzi konflikt pomiędzy pracodawcą a jego pracownikami, jak i również wśród samych pracowników - oceniła.

Według niej projekt wprowadza tryb administracyjny dla roszczeń cywilnoprawnych, czyli dla roszczeń odszkodowawczych, który - jak mówiła - jest nieznany w naszym porządku prawnym. Dodała, że zaproponowane przepisy wprowadzą "w zasadzie powszechną kwarantannę w sytuacji, kiedy wirus występuje powszechnie."

Dopytywała o koszty, również społeczne, które nie są uwzględniane w uzasadnieniu projektu.

- Dlaczego wnioskodawcy tej ustawy lekceważą doświadczenia innych krajów, które wycofują się z restrykcji, bo wiedzą, że są nieskuteczne. Po co dzisiaj irytować obywateli, wzniecając społeczne podziały i konflikty i destabilizować sytuacje wewnętrzną w Polsce? - pytała.

Pytała też, czy jest intencją wnioskodawców, by projekt dotyczył (w kwestii wymogu testowania) tylko osób niezaszczepionych.

- Jeżeli by tak było to należy tutaj wyraźnie podkreślić, że byłoby to sprzeczne z tym, co zostało napisane przez wnioskodawców w uzasadnieniu do tego projektu - oceniła. Chciała też się dowiedzieć, jakie są szacunki na temat skuteczności tej ustawy.

- Ile ludzkich żyć zostanie w ten sposób ocalonych? - dopytywała.

Z kolei Maria Kurowska (PiS) powiedziała, że wypowiada się w imieniu swoich wyborców, „ale również tej ogromnej ilości naszych rodaków z Polski, którzy piszą do mnie mejlem, na mediach społecznościowych, telefonują do mnie i do biura poselskiego.”

- Ci ludzie, nie spotkałam się, aby ktoś z nich był za restrykcjami, za tą ustawą – dodała.

- Wydaje mi się, że te głosy, które są i które słyszymy na tej sali, głosy z ulicy, wyraźnie dowodzą tego, że my zaczynamy przestawać reprezentować naszych ludzi, naszych rodaków, a tego nam uczynić absolutnie nie wolno – oceniła Kurowska. Według niej projekt ten należy odrzucić.

Piecha bronił noweli

Poseł Bolesław Piecha (PiS) przyznał, że może rozwiązania zawarte w projekcie pojawiają się zbyt późno i nie są doskonałe. W projekcie też nie zapisano - odpierał zarzuty posłów opozycji poseł - że trzeba udowodnić fakt, że ktoś od kogoś się zaraził.

"Tam jest stwierdzenie obiektywnego faktu, że jeżeli ktoś zaraził się koronawirusem, a ma uzasadnione podejrzenie, że mogłoby to być w zakładzie pracy zgłasza wniosek. Ten wniosek dotyczy pracodawcy, czy w jego zakładzie pracy są osoby, które nie przeprowadziły testu" - wyjaśnił Piecha.

Sejmowa Komisja Zdrowia przyjęła wniosek o odrzucenie

Sejmowa Komisja Zdrowia przyjęła już wniosek o odrzuceniu projektu ustawy o testowaniu pracowników w pierwszym czytaniu.

22 posłów było za przyjęciem wniosku o odrzuceniu projektu ustawy w pierwszym czytaniu, przeciw – 17. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka