Kierowcy boją się przekraczać znacząco prędkość.
Kierowcy boją się przekraczać znacząco prędkość.

Mniej ofiar na drogach po zmianach w kodeksie. To efekt wyższych mandatów

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 72
Dane Komendy Głównej Policji mówią o znacznym spadku wykroczeń na drogach. W styczniu liczba ofiar wypadków drogowych była dużo mniejsza niż w poprzednich miesiącach. Spadek jest zatem dużo większy, niż zakładał rząd wprowadzając nowelizację związaną z kwotami mandatów.

Z danych podanych przez RMF FM wynika, że po urealnieniu kar za wykroczenia drogowe - polscy kierowcy rzadziej łamią prawo.

Zdaniem policji, w styczniu liczba przekroczeń prędkości o ponad 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym była aż o 55 procent mniejsza niż rok wcześniej. O niespełna 30 procent spadła liczba wykroczeń wobec pieszych. Odnotowano też spadek liczby nieprawidłowo wyprzedzających kierowców (ponad 25 procent) oraz przypadków nieustępowania pierwszeństwa innemu pojazdowi (15 procent). 

Zobacz: 

Koniec pandemii w jednym z krajów UE? “Wchodzimy w endemię”

Gowin: Zgłosiłem się do Citizen Lab. Ufam Kamińskiemu, ale nie służbom

Te dane nie budzą wątpliwości. Ponad połowa emerytów popiera obowiązek szczepień

Jednocześnie Komenda Główna Policji przyznała, że o 10 procent wzrosła liczba policyjnych kontroli. Spadki naruszeń prędkości odnotowało także Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Fotoradary zarejestrowały o około 30 procent mniej wykroczeń niż w styczniu ubiegłego roku.

Założenie rządu - spadek liczby wypadków śmiertelnych o 10 proc.

Rząd w swojej nowelizacji założył, że w efekcie urealnienia kar, liczba śmiertelnych wypadków zmniejszy się o 10 procent. Porównując dane do stycznia ubiegłego roku (warto zaznaczyć, że wtedy mieliśmy do czynienia z ograniczeniem mobilności wynikającym z lockdownu) - liczba wypadków była dokładnie taka sama - 1230. W 2020 było ich 1908, a w 2019 - 1932. W odniesieniu do tych samych miesięcy z lat bez zmniejszonej mobilności - oznacza to spadki o około 35 procent.

Liczbę ofiar śmiertelnych również należy porównać ze styczniem z lat bez ograniczeń, by móc właściwie ocenić zmianę.

W styczniu tego roku na drogach zginęły 144 osoby. W ubiegłym roku liczba ta wyniosła 147. W 2020 odnotowano 177 ofiar wypadków, zaś w 2019 - 193. Wywnioskować zatem można, że wejście w życie nowelizacji Prawa o ruchu drogowym dało efekt w postaci zmniejszenia liczby śmiertelnych wypadków o około 19-25 procent. - czytamy w brd.pl. 

Wiecie, czego w Polsce brakuje? Komunikacji.

- Po takich danych (oraz danych ws. pieszych), powinien wyjść na konferencję premier Morawiecki albo Rafał Weber i powiedzieć o tym, że to miało sens, że działa. To przekona ludzi do dalszych zmian. A ich jeszcze trochę jest do wykonania - podkreślił dziennikarz Łukasz Zboralski, ekspert od tematyki bezpieczeństwa na drogach. 


Nowe stawki mandatów za wykroczenia drogowe

Przypomnijmy, że 1 stycznia weszło w życie rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, według którego kara m. in. za przekroczenie prędkości wynieść może nawet 2,5 tys. zł. Za jazdę z telefonem zapłacimy 500zł.

Wzrosły także mandaty za naruszenie bezpieczeństwa pieszych. Za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującego się na przejściu kara wynosi 1500 zł. Tyle samo zapłaci również kierujący wyprzedzający inny pojazd na przejściu dla pieszych.

2500 zł to kwota, z którą zmierzą się osoby nie zachowujące należytej ostrożności na drogach publicznych, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu i spowodowanie zagrożenia w wyniku użycia alkoholu lub podobnie działającego środka. Zdecydowanie zaostrzono też karanie kierowców-recydywistów w łamaniu przepisów na drogach. 

RB

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka