Prokurator Bogdan Święczkowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, fot. PAP/Piotr Nowak
Prokurator Bogdan Święczkowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, fot. PAP/Piotr Nowak

Bogdan Święczkowski kandydatem na sędziego TK. Jest decyzja komisji sprawiedliwości

Redakcja Redakcja Trybunał Konstytucyjny Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski jednym głosem uzyskał pozytywną opinię sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, jako kandydat na sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski jest kandydatem zgłoszonym przez grupę posłów PiS na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Wybór nowego członka TK jest konieczny, ponieważ 23 lipca 2021 r. roku upłynęła kadencja sędziego Leona Kieresa. Za kandydaturą Święczkowskiego głosowało 15 posłów, 14 głosowało przeciw, nikt się nie wstrzymał.

Opozycja zarzuca mu upolitycznienie prokuratury

Opozycja zarzucała Święczkowskiemu upolitycznienie prokuratury, pytała o dorobek naukowy, jakim powinien się wyróżniać sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Święczkowski deklarował, że czuje się kandydatem posłów, a nie którejś z partii. Dziś głosowanie w Sejmie nad jego kandydaturą.

- Komisja powinna się panem zajmować raczej na okoliczność zapaści w prokuraturze, a nie kandydowania do TK – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Zarzuciła Święczkowskiemu, że doprowadził do upolitycznienia prokuratury, która "stworzyła parasol bezpieczeństwa nad najważniejszymi politykami PiS" i "ubezwłasnowolniła prokuratorów, stosując szantaż" w postaci postępowań dyscyplinarnych i degradacji.

- Czy można mówić o niezależności osoby, której kariera jest nierozerwalnie związana z politykami? Jest to kandydatura, która idealnie pasuje do Trybunału pani Przyłębskiej; ciała, którego niekonstytucyjnych orzeczeń nie uznaje się na świecie. Ta kandydatura to ukoronowanie procesu niszczenia, zohydzania sądownictwa konstytucyjnego w Polsce – mówiła Gasiuk-Pihowicz.

- Jeżeli ktokolwiek zohydza w świecie polski wymiar sprawiedliwości, to takimi wypowiedziami – odpowiedział jej przewodniczący Marek Ast (PiS), apelując, by dyskusja nie dotyczyła aktywności Święczkowskiego jako prokuratora. - Dzisiaj nie oceniamy działalności Prokuratury Krajowej - dodał.

"Nie widzi, nie mówi, nie słyszy"

Według Michała Szczerby (KO) "mamy kandydata który jest PiS-em z krwi i kości, osobę, która nie aplikuje na funkcję sędziego, lecz dziewięcioletni immunitet".

Ubieganie się Święczkowskiego, by zostać sędzią Trybunału, porównał do "bycia jak trzy chińskie małpeczki". - Nie widzę, nie mówię, nie słyszę. (Startuje, aby) nie powiedzieć, jak to było, gdy prowadził sprawę dwóch wież przy Srebrnej. Mam nadzieję, że ta ucieczka od odpowiedzialności się nie ziści - stwierdził.

Szczerba zarzucał Święczkowskiemu, że deleguje prokuratorów do instytucji odległych od ich miejsc zamieszkania oraz degraduje tych śledczych, którzy sprzeciwiają się reformom ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry

Krzysztof Paszyk (KP-PSL) zarzucił Święczkowskiemu, że zapowiadał usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, a "zmiany przyszły, lecz były to zmiany kadrowe czystki".  Wielkiej grupie ludzi, która wam wtedy zawierzyła, nic nie przyszło. Czas rozpatrywania spraw się wydłuża, a prokuratura nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Polaków. Jest wielkie poczucie niesprawiedliwości i rozczarowania - ocenił.

- Kiedy szedł pan na funkcję prokuratora krajowego, obiecywał pan walkę z politykami, "białymi kołnierzykami", a kiedy ma pan taką moc, nie przypominam sobie żadnej wyjaśnionej afery, żadnego polityka PiS, któremu włos z głowy spadł - stwierdził Dariusz Joński z KO.

Jak dodał, jeśli Sławomir Nowak (minister transportu w rządzie PO-PSL - red.) zrezygnował z funkcji "za zegarek", to rzeczy, jakie teraz się dzieją, "to wagony zegarków przejeżdżających pod nosami". - Stworzyliście system, w którym nie chcecie tego widzieć. Szliście do władzy z gębą pełną frazesów, a teraz wszyscy chodzą wolno, bo mają legitymację PiS - uznał.

"Zbrojne ramię PiS w TK"

Według Krzysztofa Śmiszka (Lewica) "Bogdan Święczkowski przez ostatnie lata pokazał, że bezwzględnie realizuje wolę polityczną PiS i swojego mocodawcy Zbigniewa Ziobry". - Będzie też zbrojnym ramieniem PiS w TK, będzie ślepo wykonywał polecenia – dodał.

- Do TK zamierza przenieść się człowiek, który jest odpowiedzialny za akcję zatrzymania posłanki Barbary Blidy, w trakcie której poniosła tragiczną śmierć. Jest odpowiedzialny za to, co się wydarzyło – powiedziała Anna-Maria Żukowska (Lewica).

Podkreśliła również, iż "wielu kolegów" Bogdana Święczkowskiego z Sosnowca "zrobiło karierę". - Nazywałby to pan kumoterstwem, ale w tym przypadku nie jest to kwestionowane. Fakt, że został pan zgłoszony jako kandydat do TK, jest koncesją wobec Zbigniewa Ziobry, by nie rozpadł się rząd, a Solidarna Polska miała swojego człowieka w Trybunale - powiedziała.

Kandydat ziewał i patrzył w sufit

Zdaniem posłów opozycji kandydat, który w czasie debaty spoglądał w sufit lub telefon i ziewał, okazał posłom arogancję i lekceważenie. - To objaw fizjologiczny, nie mam na to wpływu – odpowiedział Święczkowski.

- Martwi mnie pana mowa ciała, arogancja, lekceważenie. Nawet jeśli pan mówi, że ziewanie jest odruchem fizjologicznym, to gdy mówi kobieta nie jest taktowne stukanie w telefon. Czy tak samo zachowa się pan jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego? - powiedział Tomasz Zimoch (Polska 2050).

Zapytał również Święczkowskiego o wiedzę związaną z funkcjonowaniem TK. - W jakich sprawach orzeka on w składzie trzech, a w jakich pięciu sędziów? - sprecyzował, lecz nie usłyszał odpowiedzi - głos zabrał wtedy Marek Ast.

- Nie jesteśmy na targowisku. Państwo czasami nadużywacie mojej cierpliwości - powiedział przewodniczący komisji.

Święczkowski: Mam emeryturę dzięki Tuskowi

- Niektóre pytania były wręcz obraźliwe – mówił Święczkowski. - Dziwi mnie wypowiedź, że dla mnie to złoty spadochron, że będę miał dziewięć lat kadencji, immunitet sędziowski. Jako prokurator mam immunitet dożywotni. Dzięki Donaldowi Tuskowi i PO - emeryturę. W każdym momencie mogę przejść w stan spoczynku i będę dostawał stuprocentową pensję – odpowiadał posłom Święczkowski.

Poseł PiS, wiceprezes SP, minister w KPRM Michał Wójcik, który występował w imieniu wnioskodawców, powiedział że Święczkowski "jest znakomitym kandydatem". - Ma bardzo szeroką wiedzę, przeszedł wszystkie szczeble prokuratury, ma ogromne doświadczenie. Pracował w różnych instytucjach państwa – mówił. Odnosząc się do zarzutu upolitycznienia TK, przypomniał, że sędzia Leon Kieres, po którego odejściu wakat ma zająć Święczkowski, był radnym i senatorem PO. Wyraził przekonanie, że – tak samo jak Kieres – Święczkowski nie będzie upolityczniał swojej działalności sędziowskiej.

"Nie uciekam z prokuratury"

Po posiedzeniu powiedział dziennikarzom, że "to żadne uciekanie z prokuratury". - Uważam, że prokuratura to bardzo dobrze naoliwiony mechanizm, bardzo dobrze funkcjonuje.

- Prokuratura bryluje we wszystkich statystykach, poza tymi dotyczącymi śledztw długotrwałych. Dlatego, że je prowadzimy, a nie umarzamy czy odmawiamy wszczęcia; aby poszkodowani przez mafie mieszkaniowe mieli możliwość dochodzenia prawdy czy otrzymywania odszkodowań - kontynuował Święczkowski.

Odrzucił zarzuty, że prokuratura jest upolityczniona i nie zajmuje się sprawami dotyczącymi osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Wyliczył m.in. postępowanie przeciwko "byłemu posłowi partii rządzącej" oraz biznesmenom, którzy mieli wręczać mu łapówki.

- Zarzuty usłyszeli także politycy opozycyjni. Ścigamy zawzięcie każdego przestępcę, bez względu na barwy polityczne. Rozumiem, że możecie odczuwać pewien dyskomfort, bo otoczenie "ma problem", ale co poradzę - zwrócił się do posłów na sali.

Odnosząc się do pytań o jego rolę w zatwierdzaniu inwigilacji przy użyciu programu Pegasus, Święczkowski powiedział, że "państwo polskie dysponuje wszystkimi najnowocześniejszymi systemami, które pozwalają reagować aktywnie, elastycznie na wszelkiego rodzaju zagrożenia".

"Chciałem przyjść w koszulce KONSTYTUCJA"

Jest nowe wyzwanie, nowe zadanie dla Rzeczypospolitej, które chciałbym spełniać w TK – mówił. Wyraził nadziej, że posłowie wybiorą go "ponad podziałami politycznymi". Pytany, czy uważa się za kandydata PiS czy Solidarnej Polski, odparł, że czuje się kandydatem posłów Rzeczypospolitej.

Chciałem przyjść na posiedzenie w koszulce z napisem "Konstytucja", bo rozpropagowaliście taką modę, ale uznałem, że nie wypada przychodzić w podkoszulku - powiedział Bogdan Święczkowski.

Zapewnił też, że będzie rzetelnym i niezależnym sędzią. - Sędzia zawsze się jest niezależnym i niezawisłym, bez względu, jaki zawód się wykonywało wcześniej – powiedział. Argumentował, że także w przeszłości sędziami zostawało wielu prokuratorów, adwokatów i radców prawnych. - Dla mnie najważniejsza jest polska konstytucja, będę dbał o to, żeby zawsze i wszędzie była przestrzegana – zadeklarował.

Kim jest Bogdan Święczkowski

Święczkowski, absolwent prawa na Uniwersytecie jagiellońskim, pracował w prokuraturze Rejonowej w Sosnowcu, Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, od 2001 r. w Prokuraturze Krajowej. Od 2005 r. pełnił obowiązki zastępcy dyrektora biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej (od 2009 r. dyrektora), a także prokuratora Prokuratury Apelacyjnej. W 2006 r. został powołany na prokuratora Prokuratury Krajowej. W latach 2006-2007 był szefem ABW.

W latach 2010-2015 pozostawał prokuratorem w stanie spoczynku. W tym czasie został wybrany na radnego śląskiego sejmiku wojewódzkiego, a w wyborach parlamentarnych w 2011 r. został posłem z listy PiS. W 2015 r. został powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a w 2016 r. na stanowisko prokuratora krajowego i zastępcy prokuratora generalnego. Wykłada w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka