Sekretarz stanu USA Antony Blinken wystąpił wspólnie z szefową KE Ursulą von der Leyen. Fot. PAP/EPA/YVES HERMAN / POOL
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wystąpił wspólnie z szefową KE Ursulą von der Leyen. Fot. PAP/EPA/YVES HERMAN / POOL

Blinken i von der Leyen ostrzegają przed dalszym rozwojem sytuacji. I obiecują pomoc

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wystąpił wspólnie z szefową KE Ursulą von der Leyen po nadzwyczajnym posiedzeniu szefów dyplomacji krajów UE, na które szef MSZ Ukrainy Dmytro został zaproszony przez szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella.

Blinken: Ta tragedia nie skończy się tak szybko

Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w piątek w Brukseli, że najważniejszym zadaniem w czasie wojny na Ukrainie jest teraz ochrona życia tysięcy cierpiących ludzi. „To dramaty osobiste, które wywołał Putin” - podkreślił.


Podczas dzisiejszego posiedzenia szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba pokazał nam kilka zdjęć. Na jednym z nich był ojciec, który płakał nad ciałem zabitego dziecka. To pokazuje, że teraz chodzi głównie o ochronę życia tysięcy ludzi na Ukrainie


– powiedział Blinken, występując wspólnie z szefową KE Ursulą von der Leyen po nadzwyczajnym posiedzeniu szefów dyplomacji krajów UE, na które Kułeba został zaproszony przez szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella.

Polecamy:

Ilu zaszczepionych przeciw Covid-19 zostało zakażonych? Te dane mówią wszystko

Od lat twierdził, że jest na czarnej liście Putina. Oligarcha nie żyje, jest potwierdzenie

– To dramaty osobiste, które wywołał Putin, to on sprowadził tę katastrofę na Ukrainę. Ta tragedia niestety nie skończy się tak szybko – mówił Blinken.

Według Blinkena chodzi też o wszystkie zasady, które ustalone zostały po dwóch wojnach światowych, m.in. o to, że jeden kraj nie może podporządkowywać sobie siłą innego kraju. – Wszystkie te zasady zostały zniszczone przez Putina, który wywołał wojnę – mówił.

Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślał, jak obecnie ważna jest współpraca USA z Unią Europejską.


Prezydent USA Joe Biden jest przekonany, że nasze partnerstwo z UE jest nadrzędne i wspólnie musimy rozwiązywać problemy. Wspólnie zainwestowaliśmy w to partnerstwo i dzięki temu teraz jesteśmy w stanie zareagować. Musimy więc dalej wspólnie dążyć do tego, aby wojna się skończyła, a siły rosyjskie opuściły Ukrainę


– mówił Blinken.

Ursula von der Leyen: Jesteśmy gotowi do dalszych sankcji

Jesteśmy gotowi do podjęcia dalszych poważnych środków, jeśli Putin nie wstrzyma inwazji Ukrainy; prezydent Rosji jest coraz bardziej odizolowany w społeczności światowej - powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen we wspólnym oświadczeniu z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.

Podkreśliła, że wizyta Binkena w Europie ilustruje wyjątkowo ścisłą koordynację między Unią Europejską, a Stanami Zjednoczonymi w odpowiedzi na inwazję Putina na Ukrainę.

– Dzięki tej koordynacji wspólnie zaprojektowaliśmy, opracowaliśmy i wdrożyliśmy w rekordowym czasie zestaw sankcji, które pokazują naszą determinację, by zmusić Putina do zapłacenia ceny. (...) Dzięki tym środkom bank centralny nie może wykorzystać znacznej części swoich rezerw do obrony rubla, który obecnie traci na wartości. (...) Znaczące banki komercyjne są odcięte od rynków światowych i SWIFT, co ogranicza ich zdolność do finansowania gospodarki. Giełda pozostaje zamknięta od początku tygodnia. Zachodnie firmy jedna po drugiej ogłaszają własne działania, wstrzymując produkcję, inwestycje i sprzedaż – wskazała.

Jak mówiła, u podstaw tej skutecznej reakcji leży współpraca UE-USA, która zgromadziła coraz większą liczbę krajów, stosujących identyczne lub podobne sankcje.


Naszymi partnerami są - w G7 - Wielka Brytania, Kanada i Japonia oraz kraje takie jak Norwegia, Szwajcaria i Korea Południowa. Ponad 40 krajów częściowo lub całkowicie przyjęło nasze sankcje. To świadectwo determinacji globalnej społeczności do odrzucenia tej inwazji. Wystarczy zobaczyć wynik głosowania w tym tygodniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. 141 krajów, przytłaczająca większość członków ONZ, poparło rezolucję potępiającą Rosję za brutalną inwazję. Tylko 4 kraje na 193 stanęły obok Rosji: Białoruś, Korea Północna, Syria i Erytrea


– zaznaczyła.

Pomimo tego - jak wskazała - w obliczu światowych protestów armia Putina kontynuuje swoją działalność. – Nasilają się bombardowania i ataki rakietowe na cele cywilne. Unia Europejska i Stany Zjednoczone będą nadal wspierać Ukrainę i jej odważnych ludzi swoim niezłomnym przywództwem – powiedziała.

– UE, jako sąsiad Ukrainy, nie szczędzi wysiłków. Przekazujemy 500 mln euro pomocy humanitarnej. Pracujemy szybko nad utworzeniem centrów pomocy humanitarnej w Polsce, Rumunii i na Słowacji. Robimy też wszystko, co w naszej mocy, z organizacjami międzynarodowymi i pozarządowymi, aby stworzyć korytarze humanitarne, rozciągające się na terytorium Ukrainy – wskazała.

Wreszcie - jak podsumowała - państwa członkowskie uzgodniły, że po raz pierwszy w historii uruchomią dyrektywę o ochronie tymczasowej.

KW

Czytaj dalej:

NATO przekazało niepokojące wieści. Jest też pilny apel do Władimira Putina

Eksperci wieszczą ogromną katastrofę rosyjskiej gospodarki. Historia lubi się powtarzać

Widzowie nie dowierzali. Rosyjski finansista na wizji wypił za śmierć moskiewskiej giełdy

A jak tylko się uspokoi, szok minie i w Europie wrócą pomysły dogadania się z Putinem

Polska jest bezpieczna. NATO zareaguje, jeśli Rosja się odważy zaatakować

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka